środa, 19 września 2012

Z dziennika halucynogenika (2)




Nic.

* * *

Nic.

* * *

Nic, ale to zupełnie nic.

* * *

Zdawało mi się, że coś, lecz gdzie tam. Nic.

* * *

Nie ma nic — mnie też nie.

* * *

Jak długo jeszcze? Nic.

* * *

Jak gdyby coś, chociaż to niepewne. Muszę się skoncentrować.

* * *

Coś, ale bardzo niewiele tego. W innych okolicznościach uznałbym, że nic.

* * *

Lodowce białe i błękitne. Wszystko jest zrobione z lodu. Ja też.

* * *

Ładne te lodowce, gdyby tylko nie było tak cholernie zimno.

* * *

Igły lodowe i śniegowe kryształki. Arktyka. Kra w gębie. Szpik w kościach? Jaki tam szpik — czysty, przezroczysty lód. Jest lodowaty i sztywny.

* * *

Mrożonka — to ja. Ale co to znaczy „ja”? Oto pytanie.

* * *

Jeszcze nigdy nie było mi tak zimno. Całe szczęście, że nie wiem, co to „mi”. Mnie? Niby komu? Lodowcowi? Czy góry lodowe mają dziurki?

* * *

Jestem zimowym kalafiorem w promieniach słońca. Wiosna! Wszystko już taje. Ja przede wszystkim. W ustach — sopel albo język.

* * *

Jednak to język. Męczą mnie, turlają, łamią, trą, a nawet, zdaje się, biją. Leżę pod plastykową płachtą, nade mną — lampy. A więc stąd mi się wziął ten inspektowy kalafior. Musiałem majaczyć. Biało — wszędzie biało, ale to ściany, nie śnieg.

* * *

Odmrozili mnie. Z wdzięczności postanowiłem pisać dziennik — jak tylko będę mógł wziąć pióro do zgrabiałej ręki. W oczach — wciąż jeszcze lodowe tęcze i niebieskie lśnienia. Zimno piekielne, ale już mogę się wygrzewać.

C.D.N.

Stanisław Lem "Kongres futurologiczny", Wydawnictwo Literackie, Kraków 1983, s. 60-61.


4 komentarze:

  1. Początek skojarzył mi się ze słynnym fragmentem dziennika Gombrowicza: "Poniedziałek: Ja.; Wtorek: Ja.; Środa: Ja.; Czwartek: Ja." :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też go lubię, dzięki za przypomnienie o dzienniku:) Może się mylę, ale ja znajduję trochę Gombra w stylu, czasem w formie Lema, np. w "Pamiętniku znalezionym w wannie".

      Usuń
  2. Świetne, bardzo mi się spodobało. Cieszę się, że jednak nie zaniechałaś prowadzenia bloga :)

    OdpowiedzUsuń