sobota, 15 września 2012

To jest koniec...początku:)

Maleńka, nie wolno żegnać się w ten sposób


Kochałem cię dziś rano
Ust naszych ciepła słodycz
Jak senna złota burza
Nade mną twoje włosy
Przed nami na tym świecie
Już inni się kochali
I w mieście albo w lesie
Też tak się uśmiechali
A teraz trzeba zacząć
Rozłączać się po trochu
Twe oczy posmutniały
Maleńka nie wolno się żegnać
W ten sposób
Na pewno cię nie zdradzę
Odprowadź mnie do rogu
Ty wiesz że nasze kroki
Zrymują się ze sobą
Twa miłość pójdzie ze mną
A moja tu zostanie
I tak się będą zmieniać
Jak brzeg i morskie fale
Czy miłość to kajdany ?
Nie mówmy lepiej o tym
Twe oczy posmutniały
Maleńka nie wolno się żegnać
W ten sposób

Kochałem cię dziś rano
Ust naszych ciepła słodycz
Jak senna złota burza
Nade mną twoje włosy
Przed nami na tym świecie
Już inni się kochali
I w mieście albo w lesie
Też tak się uśmiechali
Czy miłość to kajdany ?
Nie mówmy lepiej o tym
Twe oczy posmutniały
Maleńka nie wolno się żegnać
W ten sposób


tłumaczenie Maciej Zembaty


41 komentarzy:

  1. Hee? Ale że znikasz stąd? o.O

    Pewnie dociekanie czemu byłoby wścibstwem, więc tylko życzę powodzenia w przyszłych przedsięwzięciach i do przeczytania gdzie indziej. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda :((( Nie chcę dopytywać o przyczyny takiej decyzji, ale mam nadzieję, że jeszcze wrócisz w to miejsce lub inne. Zawsze lubiłam tu zaglądać. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytam od niedawna, komentuję rzadko, ale teraz jest mi pusto, nijako i jakby zabrano mi jakąś część dnia. Bo zabrano! Rytuałem codziennym stało się podczytywanie tego bloga, przed wyjściem do szkoły, po obiedzie, między matematyką, a historią.
    Widać tak trzeba, a ze swojej strony życzę wiele dobrego! Powodzenia, szczęścia, uśmiechu i przede wszystkim - wielu książek na swojej drodze :)

    Dziękuję za wszystko.
    M.

    OdpowiedzUsuń
  4. O nieeeeeee :(((

    OdpowiedzUsuń
  5. Wielka szkoda:( życzę powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  6. O nie, przecież dopiero zaczęłam tu zaglądać. Mam nadzieję, że archiwum zostanie...

    OdpowiedzUsuń
  7. To było naprawdę Zacisze, przez duże Z. To nieodwołalne?...

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak to koniec? Dlaczego? Co się stało?

    OdpowiedzUsuń
  9. Ogromnie mi przykro z tego powodu:(

    Zycze powodzenia i duzo szczescia.
    Mam nadzieje, ze kiedys wrocisz.

    Pozdrawiam cieplo.

    OdpowiedzUsuń
  10. szkoda :( bardzo lubiłam czytać Twojego bloga - jest niezwykły, niepowtarzalny. Mam nadzieję, że jeszcze powrócisz i powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  11. I całe literackie dokształcanie się poszło z dymem (a raczej bez).

    OdpowiedzUsuń
  12. Zbyszku, nie wolno się żegnać w ten sposób.
    Mam nadzieję, że kiedy obudzę się jutro rano, tej notki już nie będzie.
    Jeśli Twoja decyzja jest nieodwołalna, dziękuję za Twoją serdeczność, niezapomniane uśmiechy, rymotwórcze szały, rozmowy po czesku i w ogóle za wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, wygląda na to, że miłośnicy dobrej literatury są w odwrocie ...

    OdpowiedzUsuń
  14. No, ale jak to? Mam nadzieję, że tu wrócisz, może będziesz pisał rzadziej, czy mniej regularnie. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  15. A kto niby teraz będzie zgadywał nasze filozagadki...? Zbyszku, no co Ty!
    Pozdrawiają blogerzy z "Od Frankensteina do Gargamela"

    OdpowiedzUsuń
  16. ja też ze zdziwieniem i ze sporym żalem... Why?
    A może jednak nie do końca?

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziś rano z radością zauważyłam, że pożegnalna notka zniknęła z blogrolla, co natchnęło mnie nadzieją i myślałam, że niektóre marzenia się jednak spełniają, ale nadal jest. :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Męska decyzja. Powodzenia w nowych projektach :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Posmutniałam bardzo :( To jedyny blog, który opierał się o tak bliskie mi nazwiska Autorów. Proszę, chociaż nie kasuj tego co tu jest. Kawał bardzo dobrej pracy!!! Będę wracać do starych postów, bo gdzie jak nie tu, tyle ważnych słów można znaleźć. Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam nadzieję, że zmienisz zdanie...
    Bardzo lubię zaglądać na ten blog, choć raczej nigdy nie piszę komentarzy. Przywołujesz nazwiska naprawdę dobrych pisarzy, przypominasz naprawdę dobre książki.
    Dołączam się do prośby o niekasowanie archiwum.

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubilam tu wpasc czasem i pobuszowac po wpisach. I co teraz???

    OdpowiedzUsuń
  22. Dziękuję wszystkim za miłe słowa, nie wiedziałem, że to miejsce było tak potrzebne i lubiane:) Musiałem się zastanowić chwilę po co ja to właściwie robiłem, ta fragmentaryzacja. Pomyślałem sobie, że bardzo idę na łatwiznę, robię coś co komuś może się nie podobać, może być nie fair, często kopiując z innych źródeł i sam sobie wydałem się trochę nie w porządku, śmieszny. Przestałem w pewnym momencie pisać recenzje, nie były wystarczająco dobre w porównaniu do innych świetnych na kilku blogach. Pisanie recenzji zostawiłem więc innym. Teraz być może coś zmienię, przede wszystkim mój stosunek do blogowania. Bloguję bez zobowiązań, w stosunku do siebie i innych. Pozdrawiam wszystkich:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Ti, Ti :P Nieładna prowokacja. ;>

      Ale fajnie, że wracasz. ;) Nie ukrywam, że czasem brakuje mi jakiegoś Twojego komentarza do wrzucanych cytatów, ale każdy trzyma się takiej formuły, w jakiej najlepiej się czuje. :) Witaj ponownie. :)

      Usuń
    2. Bardzo się cieszę:)) Owa fragmentaryzacja, jak to nazywasz, bardzo jest potrzebna. Nie każdy, przynajmniej ja nie, może dotrzeć czy też dociera do tych książek, które fragmenty cytujesz.
      A recenzje pisz od siebie i z własnej potrzeby serca:) Uważam, że są czytane:)
      Postaram się treściwie komentować w miarę możliwości:)

      serdeczności:)

      Usuń
    3. No to wyprowadziłeś nas wszystkich w pole, po czym wróciłeś lasem :) Dobrze, że jesteś ponownie! I niech jest tak jak Ty chcesz, a każdy z nas wyciągnie z tego dla siebie to co komu bliskie.

      Usuń
    4. To Twój kawałek podłogi, więc robisz co chcesz, a jedyne co mogę zrobić ja - czytelnik, to powiedzieć, że to nie formuła mi przeszkadzała, ale, ostatnio, częstotliwość wpisów. No i czasem długość, choć rozumiem dobrze jak ciężko czasem ciachnąć :)

      Usuń
    5. Fraa Farara - jakkolwiek to głupio i prowokacyjnie wygląda, zdecydowałem się kontynuować, ktoś mnie po prostu przekonał:)

      A o komentarzach kiedyś myślałem i teraz też się zastanawiam, z drugiej strony są tacy, którym mogą przeszkadzać i wydawać się niepotrzebne. niektóre fragmenty są tak świetne, że nic nie trzeba dodawać, a moje wypociny mogą wręcz razić. Ale w końcu ja tu rządzę:)

      Usuń
    6. montgomerry - dzięki za dobre słowo i z góry się cieszę na Twoje komentarze:)

      Usuń
    7. Vi - nie chciałem nikogo nigdzie wyprowadzać, tak po prostu wyszło:) A jak mawaiał Szwej: "Jak tam było, tak tam było, ale jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było". Ja też się cieszę:)

      Usuń
    8. Bazyl - może trudno w to uwierzyć, ale ta ilość postów też mi przeszkadzała:) Oj, czasem strasznie ciężko przychodzi coś skrócić i stąd dłużyzny, mam ich świadomość:)

      Usuń
  23. Ja bardzo lubię Twoje recenzje, wszystkie teksty pisane przez Ciebie i mam nadzieję, że będą się pojawiać obok wybranych fragmentów. Proszę, nie sądź, że nie były wystarczająco dobre. Według mnie były bardzo, bardzo dobre i z radością czekam na kolejne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję, za wszystko:) Myślę, że wplatanie czasem recenzji dobrej książki to fajny pomysł:)

      Usuń
    2. Proszę, wplataj jak najczęściej, ale podpisuję się pod opinią Viv: niech jest tak jak Ty chcesz, a każdy z nas wyciągnie z tego dla siebie to co komu bliskie.

      Usuń
  24. Niezły z Ciebie numer:-)... Szkoda, że nie widzisz uśmiechu na mojej gąbce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Numer, a nawet numerant (to słowo mógłby i może wymyślił nawet, Mistrz Lem). Wiem, wyglada to teraz śmiesznie, ale co zrobić:)

      Usuń
  25. Zbyszekspirze,

    jestem z Ciebie dumna :) zgadzam się całkowicie: jeśli blogować, to bez zobowiązań. sama kiedyś w tę pułapkę wpadłam i wiem, że coś tak banalnego jak blog może zatruć życie. ludzie zachwycali się moimi tekstami, a ja uważałam, że MUSZĘ im zapewnić kolejną dawkę... obłęd! teraz jestem ostrożniejsza. w koncu blog jest dla mnie, a nie ja dla bloga.

    druga sprawa: ostatnie Twoje poczynania w Zaciszu skłaniają mnie do wniosku, że w ten blog włożyłeś sporo emocji - nie tylko pracy i czasu, jak dotąd sądziłam. Ty wrosłeś w to miejsce, a ono stało się częścią Twojego życia. dlatego masz rację, podchodząc do tego z taką dużą dozą autorefleksji i czujności.

    i po trzecie: właśnie formuła Zacisza przyciągnęła mnie tutaj. fakt, że zamieszczasz tu FRAGMENTY, które są najlepszą recenzją i zachętą dla książek. nikt z nas nie napisze dostatecznie dobrej recenzji arcydzieła, bo zawsze to będzie uproszczenie, spłaszczenie i wtłoczenie w jakiś schemat, a to zabija ducha książki. mimo to recenzje są potrzebne i dobrze, że są. jednak ja najchętniej czytam wypisy z lektur, bo pozwalają mi zaczerpnąć łyk wartościowej literatury lub przypomnieć sobie, że warto by do czegoś wrócić. przepisujac fragmenty dajesz dowód wielkiej pokory wobec dzieła literackiego, bo siebie i swój punkt widzenia pomijasz, dopuszczając do głosu autora. to nie jest żadna łatwizna schować własne ego do kieszeni! a po pierwsze nie jest łatwizną sam DOBÓR tekstów, bo świadczy on o Twoim doskonałym wyczuciu, guście literackim i znajomości danego autora. na coś takiego składają się całe lata pracy czyli wczytywania. ilu ludzi na to stać?
    bardzo Cię za to wszystko szanuję. i jeszcze za to, z jaką determinacją walczysz o siebie. na pewno warto :)

    uf, kolejny tasiemiec mi się napisał, wybacz ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co ja mogę teraz biedny miś napisać?:) Aż mi głupio i czuję się zażenowany. Dziękuję, Emmo:)

      Usuń
  26. Dobrze, że zmieniłeś decyzję. :) A co do pisania nieidealnych recenzji... Gdybyśmy wszyscy byli takimi perfekcjonistami, to nasze blogi ziałyby pustką, a nie o to w tym wszystkim chodzi. :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  27. Podobały mi się i recenzje, i fragmenty. Nie przeszkadzała mi długość, bo ja właśnie lubię długie wpisy.
    Bardzo się cieszę, że nadal będzie ten blog :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, koczowniczko:) Jak najwięcej takich idealnych czytelników jak ty w Zaciszu:)

      Usuń