czwartek, 20 września 2012

Alibi dziecka

Roland Topor śpiewa ze swoim psem
— Mamusiu — powiedział mały Serge budząc się — dzisiaj w nocy przyszedł jakiś pan i zrobił siusiu na moje łóżko.
Mamusia małego Serge'a uśmiechnęła się pobłażliwie.
   To niedobrze — rzekła po prostu — nie rób tego więcej,
Opowiedziała mężowi i oboje uśmiali się serdecznie. Lecz gdy następnego ranka historia się powtórzyła, zaczęli się niepokoić. Mały Serge miał osiem i pół roku. Od dawna już mu się to nie zdarzało.
— Jutro, jeśli to się powtórzy, zaprowadzimy go do lekarza.
Musieli go zaprowadzić. Lekarz zbadał dziecko, wypytał je zręcznie, po czym zawyrokował:
— Musiał mu ktoś zrobić przykrość i chłopiec podświadomie mści się w ten sposób.
W rezultacie rodzice małego Serge'a popadli w taki kompleks winy, że nie śmieli niczego odmówić maleństwu, które mimo tych wyjątkowych warunków moczyło łóżko każdej nocy. Dziecko powtarzało z uporem:
— W nocy przyszedł jakiś pan i zrobił siusiu na moje łóżko. 
Rodzice już się nie uśmiechali. Trzeba było działać. Tatuś i mamusia schowali się za szafą, by czuwać nad snem jedynaka. O trzeciej nad ranem jakiś kształt zjawił się przy łóżeczku. Wkrótce rozległ się odgłos wodotrysku. Potem dźwięk ucichł i postać oddaliła się z wolna, jakby z żalem. Był to osobnik wysokiego wzrostu. Na ułamek sekundy promień księżyca oświetlił mu twarz, w następnej chwili człowiek zniknął.
— Poznałeś go? — spytała mama.
— Tak — odrzekł tata zduszonym głosem. — To on. Mój kierownik działu.
— Wiesz, co powinieneś teraz zrobić? On też ma małego chłopca. To dwa kroki stąd.
Biedak kręcił się i wiercił.
— Nie chce mi się, kochanie, przysięgam ci, że chętnie bym poszedł, ale mi się nie chce.
— Zdaje się, że w kuchni jest jeszcze trochę piwa. Chodź, wypijesz szklaneczkę. To ci doda odwagi. 

Roland Topor "Alibi dziecka" [w]: tegoż "Cztery róże dla Lucienne".

Roland Topor (ur. 7 stycznia 1938 w Paryżu, zm. 16 kwietnia 1997 tamże) – francuski pisarz, autor opowiadań i sztuk teatralnych, także rysownik, grafik, reżyser teatralny i filmowy, aktor, scenarzysta i scenograf. Twórczość Topora, inspirowana surrealizmem (artysta znał osobiście teoretyka ruchu André Bretona), pełna jest szokującej groteski i czarnego humoru, nieraz ocierającego się o makabreskę. Dla stylu Topora znamienne jest wykorzystanie elementów groteski, pure nonsense'u i zabawa z konwencjami oraz tworzywem językowym. Wszechstronna indywidualność, barokowa wyobraźnia i rozległość działań twórczych zbliżają Topora do idei syntezy sztuk. W warstwie tematycznej jego twórczość dotyczy głównie wyśmiewania postaw i mentalności drobnomieszczańskiej, podejmuje też tematykę egzystencjalną, ukazując jednostkę pośród obcego świata jak z koszmarnego snu. Topor urodził się w Paryżu, dokąd przed II wojną światową wyemigrowali jego rodzice, polscy Żydzi. Był synem Abrama Jechiela Topora (1903-1992), znanego rzeźbiarza, absolwenta Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, i Zlaty (z d. Binsztok). Spędził pierwsze lata w Paryżu, a następnie w Sabaudii, gdzie w czasie wojny jego rodzina chroniła się przed prześladowaniami nazistowskimi. W 1964 roku ukończył paryską École Nationale des Beaux-Arts. Już w latach studenckich współpracował z satyrycznym magazynem "Hara-Kiri", w którym ukazywały się m.in. jego rysunki. Był również współzałożycielem (wraz z Fernando Arrabalem i Alejandro Jodorowskim) i członkiem tzw. "Grupy Panicznej" (1962). Topor był autorem licznych ilustracji książkowych oraz plakatów. Współpracował z filmem. Na prośbę Federico Felliniego przygotował projekt latarni magicznej - ważne ogniwo scenografii jego filmu Casanova (1976). Na kanwie jego powieści Chimeryczny lokator powstał film Romana Polańskiego pt. Lokator (1976), w którym sam Topor zagrał drobną rolę. Wystąpił również m.in. w 1979 w filmie Wernera Herzoga pt. Nosferatu wampir. (Wikipedia.pl)

9 komentarzy:

  1. Ha, ha, genialne! Uśmiałam się!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcie Topora kapitalne, a opowiadanie to kwintesencja jego czarnego humoru. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mów co chcesz, ale ja go nie lubię i już :P mam wrażenie, że był złym człowiekiem. wiem, że to idiotyczne, bo geniusz może być kanalią i nie przestanie być geniuszem, ale Topor jakoś mnie nigdy do siebie nie przekonał.
    lubię wierzyć, że pisarz był dobrym człowiekiem, wówczas się pozwalam prowadzić za rączkę :)

    ps. nie znam jego biografii, nie czytałam o nim. to co napisałam jest tylko taką sobie impresją nie opartą na żadnej wiedzy.

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja Topora bardzo lubię :) tylko że akurat to opowiadanie średnio do mnie trafia, może dlatego, że jako zakręcona mamuśka zaczęłam bardzo współczuć chłopczykowi... no ale dobra, śmieszne

    OdpowiedzUsuń
  5. Ester,
    może jestem mniej zakręconą mamuśką, ale też mi było chłopca żal :( również tego, do którego zacznie przychodzić pewien pan po wypiciu piwa :(

    OdpowiedzUsuń
  6. to bardzo interaktywna biblioteka :) już mi weszło w krew zaglądanie na półki przy porannej herbacie :)
    tylko patrzeć, jak czytelniczka zacznie mieć własne wymagania dotyczące publikacji! gdyby do tego doszło, to mnie wygoń ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś wyjątkową czytelniczką, dlatego możesz mieć wymagania, jak gwiazdy muzyki czy filmu. Jeżeli będę mógł, spełnię je, Madame :))

      Usuń
  7. :))
    nie nie! nie wyganiaj mnie, tylko poszukaj na półkach - bardzo ładnie proszę - jakiegoś takiego Topora, który by mnie przekonał, że potrafi być dobry i zdobyć się na empatię w stosunku do swoich bohaterów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro tak ładnie prosisz, to postaram się, ale z tego co już o nim wiem, będzie trudno :) Wyszła niedawno jego biografia w serii W.A.B. "Fortuna i Fatum", słyszałem też o jego jakiejś książce takiej bardziej eseistycznej, może to była nawet autobiografia. Na początku istnienia bloga miałem taki pomysł, nazywało się to Teaser Tuesdays, czyli np. we wtorki brało się do ręki ksiązkę, ktorą się akurat czyta i cytowało 2-3 zdania, dla zachęcenia do przeczytania. I Marta z bloga Od Frankensteina do Gargamela zacytowała bardzo ciekawy fragment. Tak wiec potrafi Topor być innym autorem, nie tylko makabrycznym, opluwającym i wyśmiewającym wszelkie wartości świata mieszczańskiego.

      Usuń