niedziela, 2 września 2012

Sposób zwalczania nicości


"Wśród wielu sposobów zwalczania nicości jednym z lepszych jest fotografowanie, którego powinno się uczyć od najmłodszych lat, wymaga bowiem skupienia, wyrabia poczucie estetyki, oko i pewność ręki. Nie idzie przecież o polowanie na głupstwa, jak to robią reporterzy, ani o wyłapywanie sylwetek dygnitarzy wychodzących spod numeru 10 Downing Street, niemniej jednak, gdy się spaceruje z aparatem w ręce, ma się niemal obowiązek, aby nie przegapić przelotnego odblasku słońca na starym kamieniu ani też dziewczynki z rozplecionymi warkoczami, która biegnie, niosąc chleb albo butelkę mleka. Michel wiedział, że fotograf musi dostosować swój sposób patrzenia na świat do wymogów aparatu (teraz przechodzi wielka chmura, prawie czarna), ale nie przejmował się tym, bo wystarczyło zostawić contaxa w domu, aby odzyskać swoje zwykłe roztargnione spojrzenie, obraz bez ramki, światło bez przesłony. Nawet w tej chwili ("ta chwila" - co za słowo, co za głupie kłamstwo) siedziałem na murku nad rzeką i patrzyłem na przepływające barki, białe i czarne, nie myśląc o nich "fotograficznie", po prostu istniałem, gubiąc się w ogólnym istnieniu rzeczy, nieruchomo płynąc wraz z czasem. Wiatr ustał".

Julio Cortázar, Babie lato [w]: tegoż Opowiadania, przeł. Zofia Chądzyńska, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, Warszawa 1996, s. 613.

3 komentarze:

  1. mnóstwo fajnych rzeczy ludzie wymyślili dla zwalczania nicości, dla zabicia czasu...

    oglądałeś film Antonioniego ,,Powiększenie"?
    na pewno oglądałeś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, Emmo że oglądałem:), w różnych okresach życia, z każdym razem odbierałem go trochę inaczej i podobał mi się coraz bardziej:) Murakami w swoich książkach używa określenia "wytracanie czasu", podobno Japończycy robią to często, a wydawało by się, że tylko pracują. I jest to rzeczywiście zabijanie, niszczenie czasu, aby istnienie i "obojętność wszechświata" mniej bolały. Ale fotografowanie pozwala też zwalczyć nicość, istnieć, dostrzegać pewne rzeczy, które niezauważone przez nie-fotografa przepadły by na zawsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A potem dopiero przeczytałem "Babie lato" i zdziwiłem się, że to na podstawie tego niepozornego opowiadania powstał ten film:)

      Usuń