PULP (pulp) - rzeczownik; 1. Miękka, wilgotna, bezkształtna masa 2. czasopismo lub książka o skandalizującej treści drukowane na szorstkim papierze pośledniego gatunku American Heritage Dictionary: New College Editioned 22
WNĘTRZE, KAFEJKA - RANEK
Zwykła kafejka w stylu Denny's czy Spires w Los Angeles. Jest około 9:00 rano. Lokal nie jest zatłoczony, ale całkiem sporo klientów popija kawę, przeżuwa bekon i wcina jajecznicę. Dwoje z tych ludzi to Młody Mężczyzna i Młoda Kobieta. Młody Mężczyzna mówi z lekkim akcentem typowym dla brytyjskiej klasy robotniczej i, podobnie jak większość swoich rodaków, pali papierosy tak, jakby właśnie wychodziły z mody. Trudno określić pochodzenie Młodej Kobiety ani odgadnąć jej wiek; każde jej działanie przeczy temu, co robiła przedtem. Chłopak i dziewczyna siedzą w boksie. Prowadzą szybki dialog w stylu „His Girl Friday”.
MŁODY MĘŻCZYZNA
Mowy nie ma. Za duże ryzyko. Skończyłem z tym gównem.
MŁODA KOBIETA
Zawsze tak mówisz. Wciąż to samo: koniec, nigdy więcej, za duże ryzyko.
MŁODY MĘŻCZYZNA
Zawsze to mówię i zawsze mam rację.
MŁODA KOBIETA
Ale za dzień, dwa o tym zapominasz.
MŁODY MĘŻCZYZNA
Koniec ery zapominania, wchodzimy w erę pamiętania.
MŁODA KOBIETA
Kiedy tak trujesz, wiesz, kogo mi przypominasz?
MŁODY MĘŻCZYZNA
Rozsądnego człowieka.
MŁODA KOBIETA
Kaczkę. (naśladując kaczkę) Kwa, kwa, kwa, kwa, kwa...
MŁODY MĘŻCZYZNA
Głowa do góry, bo słyszysz to ostatni raz. Naprawdę mam zamiar z tym skończyć, więc już nigdy nie będę kwakał, że chcę z tym skończyć.
MŁODA KOBIETA
Po dzisiejszym skoku? Chłopak i dziewczyna wybuchają śmiechem, przez co w rozmowie następuje przerwa.
MŁODY MĘŻCZYZNA
Tak, ale dziś jeszcze pokwaczę. Pojawia się Kelnerka z dzbankiem kawy.
KELNERKA
Dolać państwu kawy?
MŁODA KOBIETA
O tak, dzięki. Kelnerka nalewa Młodej Kobiecie kawy. Młody Mężczyzna zapala kolejnego papierosa.
MŁODY MĘŻCZYZNA
Ja dziękuję. Kelnerka oddala się. Młody Mężczyzna zaciąga się dymem. Młoda Kobieta dodaje do kawy całe tony śmietanki i cukru. Młody Mężczyzna od razu wraca do tematu.
MŁODY MĘŻCZYZNA
No bo wiesz, ryzyko jest takie samo, jak, kurwa, przy obrabianiu banków. A nawet większe. Banki to pestka. W bankach federalnych nie stawiają nawet oporu. Mają to w dupie, są ubezpieczeni. Na bank federalny idziesz bez spluwy. Słyszałem, że jeden gość podał tylko kasjerowi telefon bezprzewodowy, a drugi gość w słuchawce powiedział: „Mam tu twoją córeczkę. Oddaj mu cały szmal, bo ją sprzątniemy.”
MŁODA KOBIETA
I poskutkowało?
MŁODY MĘŻCZYZNA
Kurwa, przecież ci mówię! Ten palant poszedł na bank z telefonem. Nie ze spluwą, nie z
gnatem, ale z pierdolonym telefonem! Zgarnął całą kasę, a tamci nawet palcem nie kiwnęli.
MŁODA KOBIETA
A co z dziewczynką?
MŁODY MĘŻCZYZNA
Nie wiem. Pewnie w ogóle nie było żadnej dziewczynki. Chuj z dziewczynką, nie chodzi o nią, ale o to, że faceci obrobili bank za pomocą telefonu.
MŁODA KOBIETA
Hmm. Chcesz się przerzucić na banki?
MŁODY MĘŻCZYZNA
Nie, chcę ci tylko wykazać, że to dużo łatwiejsze niż to, co robiliśmy.
[MŁODA KOBIETA
Więc nie chcesz robić banków?
MŁODY MĘŻCZYZNA
Nie... to się zawsze kończy tak samo: albo cię pukną, albo dostajesz dwudziestkę.]
MŁODA KOBIETA
Więc koniec z monopolowymi?
MŁODY MĘŻCZYZNA
A o czym my tu mówimy? Tak, koniec z monopolowymi. Zresztą to już nie to, co dawniej. Teraz prowadzą je sami cudzoziemcy. Wietnamcy, Koreańcy... ni chuja po angielsku. Mówisz takiemu: „Wyłóż forsę z kasy!”. A ten za cholerę nie wie, czego od niego chcesz. I zbyt emocjonalnie reagują. Jeśli dalej będziemy w to brnąć, któryś z żółtków tak nas wkurwi, że będziemy musieli go zabić.
MŁODA KOBIETA
Nie mam zamiaru nikogo zabijać.
MŁODY MĘŻCZYZNA
Ja też nie chcę nikogo zabijać. Ale tak się teraz porobiło, że albo my, albo oni. A jak nie żółtek, to któryś z tych pierdolonych Żydków ze sklepikarskiej rodziny. Dziadzio Mosze z magnum pod ladą. Tu żaden numer z telefonem nie przejdzie. Koniec z tym, do kurwy nędzy, wycofujemy się.
MŁODA KOBIETA
I co dalej? Etat?
MŁODY MĘŻCZYZNA
Teksty w nawiasach kwadratowych zostały usunięte z ostatecznej wersji filmu. (śmieje się) W życiu!
MŁODA KOBIETA
Więc co? Chłopak przywołuje Kelnerkę.
MŁODY MĘŻCZYZNA
Garçon! Kawa! Następnie patrzy na swoją dziewczynę. Ten lokal. Do stolika podchodzi Kelnerka i dolewa mu kawy.
KELNERKA (z wyższością)
„Garçon” to „chłopiec”. Odchodzi.
MŁODA KOBIETA
Ten lokal? Kawiarnia?
MŁODY MĘŻCZYZNA
A bo co? Nikt nie napada na knajpy, więc czemu nie? W barze, w monopolowym czy na stacji benzynowej na widok gnata od razu rozwalą ci łeb. Ale w restauracji działasz z zaskoczenia. Nie spodziewają się napadu. Nie w tym stopniu.
MŁODA KOBIETA
(coraz bardziej zainteresowana pomysłem) Założę się, że w takim miejscu nikt by nie strugał bohatera.
MŁODY MĘŻCZYZNA
Zgadza się. I, tak jak banki, knajpy są ubezpieczone. Szef ma to głęboko w dupie. Zrobi wszystko, żebyś się wyniosła, zanim mu zaczniesz rozwalać klientów. Kelnerki? Olewka. Żadna nie zasłoni kasy własną piersią. Na zmywaku chłopcy dostają dolara za godzinę. Srają na to, że ktoś okrada szefa. A klienci siedzą z ustami pełnymi żarcia i nawet nie wiedzą, co jest grane. Wtryniają omlet i nagle widzą przed nosem spluwę.
Widać, że Młodej Kobiecie pomysł coraz bardziej się podoba. Przyszło mi to do głowy, kiedy obrabialiśmy nasz ostatni monopol. Pamiętasz, jak ciągle ktoś tam wchodził?
MŁODA KOBIETA
Tak.
MŁODY MĘŻCZYZNA
A ty wpadłaś na pomysł, żeby im zabrać portfele.
MŁODA KOBIETA
Aha.
MŁODY MĘŻCZYZNA
To był ekstra pomysł.
MŁODA KOBIETA
Dziękuję.
MŁODY MĘŻCZYZNA
Z portfeli zgarnęliśmy więcej szmalu niż z kasy.
MŁODA KOBIETA
Fakt.
MŁODY MĘŻCZYZNA
W knajpach jest dużo ludzi.
MŁODA KOBIETA
I dużo portfeli.
MŁODY MĘŻCZYZNA
Sprytnie wykombinowane, co? Młoda Kobieta spogląda na salę pod kątem świeżo zdobytej wiedzy. Widzi gości zajętych jedzeniem, zatopionych w rozmowie. Zmęczone kelnerki przyjmujące zamówienia. Pomocników zbierających naczynia. Kierownika marudzącego coś do kucharza. Na ustach Młodej Kobiety wykwita uśmiech.
MŁODA KOBIETA
Całkiem sprytne. (przekonana) Jestem gotowa, zróbmy to, tu i teraz. No już.
MŁODY MĘŻCZYZNA
Dobra, tak jak poprzednim razem, pamiętasz? Ty panujesz nad gośćmi, ja biorę na siebie obsługę.
MŁODA KOBIETA
Mhm. Całują się, a następnie oboje wyciągają swoje trzydziestki dwójki i kładą je na stole. On patrzy na nią, ona na niego.
MŁODA KOBIETA
Kocham cię, Dziubasku.
MŁODY MĘŻCZYZNA
Kocham cię, Misiu - Pysiu. W tej samej chwili Dziubasek i
Misio - Pysio chwytają za rewolwery, wstają z miejsc i przystępują do
obrabowania restauracji. Dziubasek wybiera działanie à la opanowany
profesjonalista. Misio - Pysio miota się jak nawiedzona, w gorącej
wodzie kąpana psychopatka.
DZIUBASEK (wrzeszczy do wszystkich)
Ludzie, zachować spokój! To napad!
MISIO - PYSIO
Niech któryś z was, pojebańców, spróbuje drgnąć, a rozpierdolę wszystkich w drobny mak!
Scenariusz filmu PULP
FICTION, Quentin Tarantino, przełożyła Elżbieta Gałązka, Wydanie I, Wydawnictwo Da Capo, Warszawa 1997.
Ubawilam sie po pachy :-D. Chyba powinnam jeszcze raz obejrzec "Pulp Fiction", w ogole nie pamietalam tej sceny.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za brak polskich znakow, to chwilowe (mam nadzieje) problemy z komputerem.
pamiętam tę scenę. świetnie ją zagrali. jest w niej niesamowite napięcie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten film, jest w nim coś takiego, że chcę po zakończeniu oglądać na nowo, i jeszcze raz, wciąga ta atmosfera, mimo, że nie traktuje on o pensjonarskim życiu nastolatek:)
OdpowiedzUsuńCzy chcecie w przyszłości wiecej? Czy chcecie naszego ulubionego ciągu dalszego?
w tym filmie jest coś hipnotyzującego. czułam się tak, jakbym nagle stała się obiektem zainteresowania kobry.
Usuńchcę więcej :)
fajnie, że dałeś zdjęcie do tego dialogu, bo wyświetlał mi się w głowie cały film w trakcie czytania.
Fil jest ciekawy, łamie konwencje, oglądałam go jakiś czas temu, ale pamiętam, że ta scena była niezła, zapraszam do siebie na nową recenzję:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFilm świetny, chociaż moje ulubione cytaty to akurat nie te :-)
OdpowiedzUsuńWspaniały film, dobrze go pamiętam, bo widziałam go kilkakrotnie. Chcemy więcej!
OdpowiedzUsuń