sobota, 25 maja 2013

Małe przyjemności



17.11.2005

Te drobne, lecz jakże przyjemne czyny i gesty:

Krojenie czegoś bardzo ostrym nożem.

Mieszanie śmietanki w kawie i przyglądanie się, jak wir zmienia barwę.

Pierwsze wrażenie smakowe, kiedy przez pół dnia nie miałeś nic w ustach.

Wciąganie nowej pary skarpet, zwłaszcza na zmarznięte stopy.

Dotyk psa opierającego się o twoją nogę.

Widok skrzynki pełnej listów, jaki ukazuje się po jej otwarciu.

Wyciągnięcie stosu listów i uświadomienie sobie, że co najmniej jeden z nich wywołuje w tobie dreszcz  emocji.

To samo uczucie, gdy na wyświetlaczu telefonu komórkowego pojawia się imię kogoś, z kim szalenie chciałbyś porozmawiać.

Wzięcie do ręki książki, którą od dawna pragnąłeś przeczytać. To uczucie prawie namacalnej bieli nowych kartek, kiedy po otwarciu książki przesuwasz po nich koniuszkami palców.

Zapach cudownych perfum, który zostawia kobieta mijająca cię szybkim krokiem.

Głęboki haust chłodnego, jesiennego powietrza.

Tajemniczy oksymoron oddechu: dmuchasz na zupę, by ją schłodzić, dmuchasz na dłonie, by je ogrzać.

Jonathan Carroll "Oko dnia" (Carrollblog), przełożył Jacek Wietecki.

1 komentarz:

  1. Takie drobnostki niby a potrafią sprawić dużą przyjemność.
    Jeszcze nie znam prozy Carrolla, ale mam już jego dwie książki i będę go poznawać.)

    OdpowiedzUsuń