poniedziałek, 16 lipca 2012

Klasyk tragicznego heroizmu


Albert Camus

„Pracuję codziennie rano, trzy lub cztery godziny. Czę­sto przerabiam to, co już napisałem — coraz bardziej, w miarę jak się starzeję [...] Planuję także powieść [...] Po­stanowiłem wrócić do reżyserii. Przygotowuję festiwal w Angers [...] Myślę o adaptacji Biesów i napisaniu sztuki scenicznej w rodzaju Le Soulier de Satin Claudela. Będzie to przemieszanie motywów Fausta i Don Juana. Oczy­wiście Sganarelle będzie Mefistofelesem filozofem i loka­jem w jednej osobie. Poruszę tam furę myśli, będzie świet­na zabawa..."

"Wywiad udzielony Dominique Audry, współpracowniczce „Nouvelle Revue Francaise", jest jednym z ostatnich zapi­sów planów twórczych Camusa. Albert Camus zginął w wypadku samochodowym 4 stycz­nia 1960 roku. Czterdziestosiedmioletni pisarz zostawił po sobie spuś­ciznę czysto literacką ilościowo niewielką; jedną powieść: Dżuma, dwa większe opowiadania: Obcy i Upadek, zbiór nowel: Wygnanie i królestwo, cztery dramaty: Kaligula, Nieporozumienie, Stan oblężenia, Sprawiedliwi, dwa tomy szkiców filozoficznych: Mit Syzyfa, Człowiek zbuntowany, i bogatą eseistykę. Nagroda Nobla, którą otrzymał w roku 1957, będąc pisa­rzem jeszcze młodym i o dorobku ilościowo tak niewielkim, przypadła mu jako współczesnemu moraliście. Zawarł bo­wiem zarówno w swojej prozie literackiej, jak dramatach, publicystyce i szkicach filozoficznych niepokoje i nadzieje swojego czasu i swojego pokolenia".

"W fakcie pisania jest dowód pewności osobistej, której zaczyna mi braknąć. Pewności, że ma się coś do powie­dzenia, a zwłaszcza, że coś może być powiedziane — pew­ności, że to, co się czuje, i to czym się jest, liczy się jako przykład — pewności, że jest się niezastąpionym i że nie jest się nędznym. Wszystko to tracę i zaczynam wyobra­żać sobie chwilę, kiedy nie będę już pisał".

Albert Camus "Eseje", przekład Joanna Guze, wstęp napisał Jerzy Kossak, PIW, 

3 komentarze:

  1. Hej, ja mam pytanie małe. Czy byłbyś zainteresowany umieszczeniem Twojego bloga w Katalogu Czytelniczym? Wystarczy tylko, że dodasz Katalog do linków i napiszesz w komentarzu bądź w mailu, żebym wpisała na listę Twojego bloga. :) Oczywiście, do niczego nie zmuszam.
    Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wpadły mi ręce lektury szkolne mojej córki :-) "Dżuma" i "Obcy" ciągle świetne, nic się nie zestarzały od czasu kiedy czytałem je ostatni raz, za to "Upadek" pokonał mnie kolejny raz. Ciągle jeszcze "rozpędzony" wziąłem się za jego biografię Oliviera Todd'a ale to też "ciężka artyleria" dosłownie i w przenośni, choć trzymałem się znacznie dłużej niż w przypadku "Upadku" - nomen omen :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje mi się, że Camus jako pisarz, może rzadziej jako filozof, przeżywa obecnie swój renesans. Co prawda u mnie w klasie "Dżuma" ma łatkę "powieści o szczurach", ale kilka osób żywo zainteresowało się tą powieścią. Dużo moich znajomych czyta Camusa. Sama uważam go za Mistrza. Mój Mistrz. Najważniejszy z Mistrzów: Camus, Oz, Pamuk. A czytam go nie tylko jako pisarza, ale też jako filozofa. "Dżuma", "Obcy", "Eseje", "Sprawiedliwi", a przede wszystkim "Kaligula". Zachwycił mnie i... ukierunkował. Otworzył oczy na wiele spraw.
    Dziękuję za niego :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń