To nieprawda, że tylko głód i miłość rządzą ludzkim światem. Poznałem dwie jeszcze potężniejsze siły: próżność i zawiść. [...] Szekspir
przeszywa człowieka prądem jak niezwykłe spotkania. Ten prąd budzi do
życia, skłania do działania, wzmaga napięcie. Po pierwszym akcie Króla
Leara publiczność na galerii i w lożach proscenium świetnie wiedziała,
co się będzie działo w dalszej części dramatu, „rozwój akcji" jest
przewidywalny. A jednak z rozdziawionymi ustami śledzimy... cóż takiego?
Ten „rozwój"? Nie, promieniowanie duszy Szekspira; te pozaziemskie
wschody i zachody słońca. Ale poza cudem natury jest coś
jeszcze, coś więcej. Coś, co człowiek dodał do natury: ukoronował
Stworzenie twórczością, której zbiorczą nazwą jest sztuka. Morze,
dolina, las, rzeka, równina, wszystko to jest bezwarunkowe. Ale fuga
Bacha, wiersz Rilkego, obraz Cranacha czy Goi, budynek Palladia, jedna
myśl Goethego, rzeźba Fidiasza czy Rodina to dar, jaki człowiek, tylko
on, jedyny wśród stworzeń, dodał do cudownego dzieła świata. I tylko to
się dla człowieka liczy: sztuka. Wszystko inne to tylko istnienie,
rytmiczne pulsowanie wzajemnego oddziaływania materii i siły.
Sandor Marai "Dziennik"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz