czwartek, 29 listopada 2012

"Listy" van Gogha

Vincent w wieku 13 lat, 1866

Listy van Gogha. Pisał do Thea w taki sposób, w jaki bracia bliźniaki rozmawiają ze sobą w kołysce. List, w którym odkrywa, że „umie malować". Inny, kiedy z entuzjazmem powiadamia, że „rozpoznał w krajobrazie kolory". Album fotografii rodzinnych van Goghów: marynarz, dwóch handlarzy dzieł sztuki, twarze o wymownych spojrzeniach, indywidualności. Mądre oczy matki, czoło cheruba u Theo: był tym „drugim", który nie został artystą, ale dzięki Vincentowi poznał, co oznacza bycie artystą. Pierwsza fotografia Vincenta zrobiona w trzynastym roku życia: młodzieńcza twarz geniusza, dzikie, spłoszone spojrzenie jak u Rimbauda. Jego przepraszające listy z domu dla obłąkanych, kiedy skarży się, że „papier, płótno, farby, wszystko takie drogie". Bywają dzieła, które zyskują odzew za życia artysty, a potem umierają wraz z nim; jakby w chwili śmierci twórcy wygasała więź dzieła ze światem. Inny wariant, kiedy dzieło, które za życia artysty nie zyskało żadnego odzewu, z chwilą śmierci twórcy zaczyna żyć, błyszczeć, wszyscy odpowiadają na nie, doceniają, i owszem, a czasem nawet i przeceniają. To stało się z van Goghiem. I z Bartokiem. I z Krudym.

Sandor Marai "Dziennik".

4 komentarze:

  1. na zdjęciu wygląda na 30, a nie 13.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że kiedyś ludzie wyglądali dużo starzej, przynajmniej na zdjęciach, i szybciej dojrzewali. Na swoich autoportretach ma ok. 30 lat, a wygląda na 60. Nie mam niestety innego zdjęcia Vincenta z lat młodości, ale sądząc z opisu Sandora Marai jest to dokładnie to zdjęcie, zrobione w wieku 13 lat.

      Usuń
  2. Na tym zdjęciu Vincent ma lat 18.
    Tutaj ma 13 -> http://en.wikipedia.org/wiki/File:Vincent_van_Gogh_1866.jpg

    Stosunkowo niedawno ukazało się kompletne wydanie listów Vincenta do Theo - wspaniałe, pełne najdrobniejszych szkiców, którymi listy były pokryte, pełne wiedzy o malarzu kolekcjonerskie wydanie. Niestety, wydało je Van Gogh Museum w Holandii, w Polsce pewnie się go nie doczekamy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za informację i sprostowanie, nie sprawdziłem dokładnie.

      Usuń