środa, 18 sierpnia 2021

Strach to mała śmierć


      Zdjęcie z filmu 'Diuna' (2020)


Litania Bene Gesserit przeciw strachowi /Diuna Frank Herbert/

Nie wolno się bać, strach zabija duszę. 
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie. 
Stawię mu czoło. 
Niech przejdzie po mnie i przeze mnie. 
A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę. 
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. 
Jestem tylko ja.
     
    I must not fear. 
    Fear is the mind-killer. 
    Fear is the little-death that brings total obliteration. 
    I will face my fear. 
    I will permit it to pass over me and through me. 
    And when it has gone past I will turn the inner eye to see its path. 
    Where the fear has gone there will be nothing. 
    Only I will remain.



    15 komentarzy:

    1. Fajnie tu u Ciebie. Będę wpadać:) Pozdrawiam!

      OdpowiedzUsuń
    2. Dziękuję i zapraszam :) Blog jest już praktycznie martwy , ale nadal można go zwiedzać :) Pozdrawiam!

      OdpowiedzUsuń
    3. Przyjemnie się czyta ten wpis :) Na pewno wrócę tu nie raz. Też piszę blog o książkach. Pozdrawiam!

      OdpowiedzUsuń
    4. Ahoooj! Wpadłam poodkurzać i podlać kwiaty. Może by tak reaktywować blog? Na Insta jest lepiej? Czyżby? :)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Nie, IG sucks, czyli jest do bani :) Raczej będę pisał tylko o fantastyce, a to muzeum dla zwiedzających, dla tych co chcą wiedzieć więcej. Dzisiaj założyłem nowy, Stacja Fantastyka, link oo prawej. Przerzucam na razie fantastyczne posty, trochę osobiste. Muszę lecieć na drugą zmianę, jako młotkowy w fabryce szaleć.Chociaż, robota nie Gołota, nie .....

        Usuń
      2. Zaraz zajrzę. Fantastyka to nie moja bajka, ale może Twoja klawiatura sprawi, że przełknę. :D
        Swoją drogą co za zbieg...

        Usuń
      3. A i dzięki za posprzątanie i podlanie kwiatów, szczególnie paprotka usychała z pragnienia .....

        Usuń
      4. A proszę. Jestem niezła w temacie paprotek. :)
        Wal młotkiem uważnie, omijaj palice.

        Usuń
      5. Matka mówiła swojemu synowi, pilotowi, synu lataj nisko i powoli ...

        Usuń
      6. Podobno nic nie dzieje się przez przypadek ...

        Usuń
    5. Jesteś uprzedzona do fantastyki :) Jest dobra literatura i całe może badziewia tak w mainstreamie jak i w fantastyce, trzeba wiedzieć co i wybierać. A fantastyka daje pisarzom duże możliwości, Radek Rąk, Tokarczuk czasami pisała fantastykę. Margaret Atwood , David Mitchell etc, etc Nie namawiam nikogo do niczego. Ja uwielbiam dobrą fantastykę, czasami to prawdziwa uczta wyobraźni.

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Kocham realizm magiczny, ale do fantastyki jestem uprzedzona, fakt. Nie wiem nawet skąd mi się to wzięło. A najdziwniejsze, że sama piszę fantastykę, bo w sumie tak by można nazwać przygody Niegrzecznej Dziewczynki, których akcja rozgrywa się w przestrzeni wykreowanej przez wyobraźnię. Dziewczynka ma swoją Kopię Zapasową, dysponuje spojrzeniem przenikającym materię, spotyka Karła, który maluje słońce na czarno i takie tam... ;-) To chyba fantastyka? Jak myślisz?

        Usuń
      2. Fantastyka jak złoto czystej próby. Nie myślałaś jej wydać? Chcesz zyskać sławę dopiero po śmierci? Powiem Ci , że szkoda. Trochę się orientuję i wychodzi bardzo wiele słabych rzeczy, jakieś romantasy czyli połączenie romansu i fantasy, czy inne YA, nastolatki rzucają się na to jak szalone. I mimo, że niektórzy dobrzy pisarze mieli problemy z wydaniem swoich utworów, to wg mnie nie jest trudno.

        Ja mogę poradzić Ci aby do każdej książki z gatunku fantastyki podchodzić jak do normalnej, jeśli lubisz Mistrza i Małgorzatę, to jest z elementami fantastycznymi, a wg mnie to wg Urban fantasy, tylko wtedy nie było jeszcze tego terminu :) Mnie np bardzo podobają się rzeczy na pograniczu kilku gatunków, gdzie nie można zaklasyfikować czegoś jednoznacznie. Wydaje mi się, że taki Neil Gaiman, aczkolwiek teraz skazany na ostracyzm z wiadomych powodów, podobał by Ci się, bo niektóre opowiadania to jak Twoje :) Ja nie chcę też ograniczać się do fantastyki jako czytelnik, ale coraz mniej dobrych książek wychodzi, są wybitne, ale te męczą i są o cierpieniu, a ja nie chcę dodatkowo cierpieć, wystarczy mi życie. Mam na myśli, szukam takich książek, które są na wysokim poziomie literackim a jednocześnie bawią , są rozrywką , np Tysiąc jesieni Jacoba de Zoeta, czy Na południe od Brazos, Tortilla flat, no nie wiem choćby Ojciec chrzestny czy Opowieść podręcznej.

        Usuń
      3. Mnie po prostu musi ktoś odkryć i zaproponować mi wydanie pism wszystkich, bo inaczej się za to nie zabiorę. To jest dopiero fantastyka. :)))
        A serio jeśli wydam cokolwiek, coś mi to da? Nie mam na myśli kasy, ale jakiś pokarm duchowy. Ktoś mnie pochwali, ktoś powie, że bzdety i grafomania. Coraz mniej mi zależy na uznaniu ze strony innych, coraz lepiej mi w ogrodzie z jerzykami nad głową więc szanse na karierę literacką maleją. :))

        Wszystkie tytuły z najwyższej półki jak dla mnie. Neila Gaimana wygoglowałam, bo o aferze nic mi nie było wiadomo. Paskudna sprawa, ale nie skomentuję po samym nagłówku. ;-)
        Za to polecam Ci Zadaie Smith. Niedawno przeczytałam ,,Białe zęby" i to jest właśnie poczucie humoru, lekka ironia, a jednocześnie wysoki poziom i niebłahe tematy. Jednak twardy realizm, więc nie wiem, czy Cię porwie. Zresztą pewnie od dawna znasz. ;)

        Usuń
      4. Nie wiem co kieruje ludźmi, pewnie różne powody, kiedy chcą być pisarzami.

        Z wyższej półki ? Ogólnej czy może mojej jakiejś?

        Zadie Smith Białe Zęby przeczytałem w 2004, jak tylko wyszły. Zawsze było tak, że wchodziłem do księgarni, a dobre książki same wchodziły mi w ręce, kupowałem niewiele, ale zawsze dobre książki. A teraz coś się zmieniło, nie wiem dlaczego. Kolejne rzeczy Zadie już nie były tak dobre, zatem to nie jest prosta sprawa ze znalezieniem takiej książki jak Białe zęby :)

        Usuń