piątek, 4 stycznia 2013

Dostojewski - poeta, pisarz Petersburga



W lutym 1837 roku umiera matka Dostojewskiego. Wiosną tego roku Dostojewski zachorował na gardło i stracił głos. Choroba ta zostawiła ślad na zawsze, do końca życia będzie mówił gardłowym, cichym głosem. W maju Dostojewski wraz ze swym starszym bratem Michałem wyjeżdżają do Petersburga celem wstąpienia do szkoły inżynierów wojskowych. Na razie umieszczeni są w prywatnym zakładzie Kostomarowa, przygotowującym do tej szkoły. Od tego czasu Dostojewski staje się i pozostaje petersburszczaninem. Będzie później mieszkał po różnych kątach świata, w Syberii, w środkowej Azji, w niemieckim Dreźnie, nad Jeziorem Genewskim, we Florencji, ale genius loci Petersburga towarzyszyć mu będzie zawsze, będzie mu zapalał świece lub lampę naftową przy jego stole do pisania i będzie mu je gasił dopiero nad ranem, gdyż Dostojewski pracował nocami. Jedyny krajobraz, który będzie do Dostojewskiego przemawiał i będzie go wzruszał, to krajobraz prostych, szerokich ulic Petersburga, wiosenną i letnią nocą białych od białego, bezsennego nieba, jesienią i zimą mglistych, ciemnych, z ogniskami palącymi się w śniegu na rogach ulic. Ulice te mają specyficzny zapach, będący mieszaniną zapachu dziegciu, zgniłego błota i powrozów. Petersburg jak magnes pociąga ku sobie mózg Dostojewskiego, białe noce Petersburga wciąż są przedmiotem jego słodkich marzeń. Dostojewski to poeta, pisarz Petersburga.
Oto jest przykład stosunku Dostojewskiego do miasta, którego był synem adoptowanym:

"... uważam petersburski ranek, ten, zdawałoby się, najbardziej prozaiczny ranek na kuli ziemskiej, za nieomal najbardziej fantastyczny na całym świecie. To jest mój osobisty pogląd lub raczej - moje wrażenie, lecz obstaję przy nim. W taki to petersburski ranek, zgniły, wilgotny, mglisty, dziki, pomysł jakiegoś Puszkinowskiego Hermana z Damy Pikowej powinien się jeszcze wzmóc. Ten Herman, cóż za typ kolosalny, całkowicie i niesłychanie petersburski, z petersburskiego okresu. Do mnie ze sto razy podczas tej mgły powracało dziwaczne, lecz dokuczliwe i natrętne pytanie: No i cóż, jeśli rozejdzie się ta cała mgła i pójdzie do góry, czy nie pójdzie z nią razem to zgniłe i oślizłe miasto, czy nie rozejdzie się z mgłą i nie zniknie jak dym, pozostawiając na swoim miejscu dawne fińskie błoto i tylko pośrodku, dla ozdoby, jeźdźca z brązu na gorąco dyszącym, zagnanym koniu? Jednym słowem, nie mogę wyrazić właściwie swoich wrażeń, wszystko to fantazje czy też poezje, to znaczy bzdurstwo, a jednak często zadawałem sobie i wciąż jeszcze zadaję bezmyślne pytanie: Oto wszyscy kręcą się, miotają się, a kto wie, może to wszystko sen i w ogóle nie ma żadnego człowieka prawdziwego, żadnego czynu rzeczywistego? Ktoś się obudzi, komu się to wszystko śni, i wszystko zniknie..."

Stanisław Mackiewicz Cat "Dostojewski", Instytut Wydawniczy PAX, 1979, s. 19-20.

6 komentarzy:

  1. Uwielbiam tę książkę ze względu na styl, w jakim została napisana. Mackiewicz nie owija w bawełnę, nie boi się własnych, subiektywnych opinii, np. twierdzi, że Dostojewski "w życiu był takim sentymentalnym masochistą, rozrzewnionym samodręczycielem." Lubię wracać do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy nie miałem jeszcze swojego bloga, byłem częstym gościem u Ciebie. Czytałem Twoje wpisy z powieści Dostojewskiego, np. "Bracia Karamazow". Wspominałeś, że jesteś po lekturze dwóch biografii Dostojewskiego. Zainteresowałem się i kupiłem tę, bo była przystępniejsza cenowo:) Mnie także podoba się szczerość Mackiewicza. Co to byłaby za biografia, która ukrywa lub przeinacza fakty, po prostu fantastyka. Do całkowitego poznania Dostojewskiego poprzez jego biografie nigdy nie dojdziemy, ale może coś zrozumiemy, zobaczymy zarys jego sylwetki.

      Usuń
  2. Jak na razie znam Dostojewskiego ze wspomnień jego żony Anny.
    I ekranizacji książek.
    Najwyższa pora sięgnąć po jego książki, gdyż mam już od dawna Idiotę i Biesy a dzisiaj dotarła Zbrodnia i kara - nastrajam się do czytania go.
    W takim razie muszę wcześniej po Mackiewicza sięgnąć.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dostojewskiego najlepiej czytało mi się w czasach studenckich, teraz też go lubię, ale nie działa już tak na mnie, może to kwestia wieku, sposobu myślenia, innego patrzenia na świat. Agnieszka Osiecka w swojej książce "Szpetni czterdziestoletni" opowiadała jak to w latach jej młodości wszyscy zaczytywali się Dostojewskim i mówili Dostojewskim w codziennych rozmowach przerzucając się cytatami z jego książek. Najbardziej lubię "Biesy", ciekawe postacie można tam spotkać, ale "najgłębszą" jego książką są chyba jednak "Bracia Karamazow".

      Usuń
  3. A z czego jest ten cytowany tekst Dostojewskiego o Petersburgu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sam chciałbym wiedzieć:) Niestety Mackiewicz nie podaje źródeł, nie ma też na końcu książki żadnej bibliografii, trochę przypomina mi w tym Włochów (w przeciwieństwie oczywiście do Niemców, gdzie ordnung muss sein), chociaż może były jakieś przyczyny.

      Usuń