Giuseppe Tomasi di Lampedusa |
Lampedusa: Lampart. Twór kultury łacińskiej, arystokratyczna książka - nie dlatego, że napisał ją arystokrata i jej bohaterami są książęta, lecz dlatego, że krajobraz, klimat, rośliny i zwierzęta, słowa i stroje, uczucia i skutki są nieuchronnie takie, jakie są; nikt i nic nie pragnie „usprawiedliwić swojego istnienia". Napisał ją amator, ale nie taki, który „kocha" swoje dzieło, jak kochali swoje pisma Chateaubriand, Saint-Simon czy La Rochefoucauld. Doskonała ta strona, kiedy główny bohater spostrzega, że życie zaczyna z niego uciekać jak ziarna piasku przesypujące się przez sito. Jeszcze nic mu nie dolega, nie jest chory, tylko zaczął już nie-żyć.
Sandor Marai "Dziennik"
Zachwycający fragment! A "Lamparta" przeczytać muszę koniecznie.
OdpowiedzUsuńLirael, koniecznie:) Widzę, że spełniam swoją misję i wizję, ciszę się bardzo, że spodobała Ci się kolejna reklamowana przeze mnie książka:)
UsuńKolejny wspaniały fragment "Dzienników". Muszę je w końcu kupić i przeczytać, bo Nutta i Ty skutecznie mnie do tego zachęciliście.
OdpowiedzUsuńTeż chciałbym je mieć na własność, a niestety na razie korzystam z jakiegoś "opakowania zastępczego":) Ostatnio doszło do tego, że boję się do "Dziennika" zaglądać, co by nie przesadzić z tymi fragmentami, książka jest wspaniała, podobnie jak jego "Księga ziół", i świetnych fragmentów można znaleźć w niej na pęczki. Nie chciałbym opublikować całości, bo jeszcze prawa autorskie musiałbym zapłacić:)
Usuń