There was an old man of Peru
Who dreamt he was eating his shoe.
He awoke in the night
In a terrible fright
And found it was perfectly true.
Pewien młody mężczyzna z Kalkuty
Śnił, że zjadł w nocy oba swe buty.
Zbudził się zlany potem,
Po czym z serca łomotem
Spostrzegł, że od tych butów aż utył.
There was a pert lass from Madras
Who had a remarkable ass -
Not rounded and pink
As you probably think.
It was gray, had long ears, and ate grass.
Pewien rosły jak dąb zawadiaka
Niezwykłego, zaiste, miał ptaka.
Lecz nie miedzy nogami, jak myślicie, kochani.
Ptak żył w klatce, miał piórka i gdakał.
There once was a maitre d'hotel
Who said, "They can all go to hell!
They make love to my wife
And it ruins my life
For the worst is, they do it so well!"
"Idźcie wszyscy do diabła!" - klął szpetnie
Raz właściciel hotelu na Etnie.
"Wciąż mą żonę pieprzycie;
To rujnuje mi życie,
Bo sęk w tym, że robicie to świetnie".
Zbigniew Nadstoga, Włodzimierz Sobkowiak, Magdalena Stefańska "Limericks. O limerykach i języku angielskim pół żartem pół serio", Wydawnictwo Altravox Press, 1994.
Obraz: Tomasz Sętowski
No cóż, nie tylko chłopczyki. Moja żona też się kilka razu uśmiechnęła. A limeryk o właścicielu hotelu na Etnie, toć to sama prawda.
OdpowiedzUsuńOczywiście wyjątki potwierdzają regułę, np. ŚP. Wisława
UsuńSzymborska, która je uwielbiała i sama pisywała. Moje pytanie było dosyć prowokacyjne, gdyż jestem znanym prowokatorem:)