"Pogardzam ludźmi, którzy nieustannie zajmują się fotografowaniem i cały czas biegają wkoło z aparatami zawieszonymi na szyi. Nieustannie poszukują motywów i fotografują wszystko i wszystkich, nawet najbardziej bezsensowne rzeczy. Mają w głowie tylko to, żeby nieustannie przedstawiać samych siebie, zawsze w najbardziej odpychający sposób, czego jednak nie są świadomi. Utrwalają na fotografiach perwersyjnie zniekształcony świat, niemający z rzeczywistym nic wspólnego poza tym, że jest jego perwersyjnym zniekształceniem, któremu wyłącznie oni są winni.
Fotografowanie to pospolita mania, która z biegiem czasu ogarnęła całą ludzkość, gdyż ludzkość jest nie tylko zakochana, lecz wręcz zadurzona w zniekształceniu i perwersyjności, i rzeczywiście wskutek tego nieustannego fotografowania zaczyna z wolna postrzegać zniekształcony i perwersyjny świat jako jedyny prawdziwy. Ci, którzy fotografują, popełniają jedno z najnikczemniejszych przestępstw, jakie mogą popełnić, zmieniając naturę na swoich zdjęciach w perwersyjną groteskę. Ludzie na fotografiach są śmiesznymi, zmienionymi nie do poznania, ba, okaleczonymi manekinami, tępo i ohydnie patrzącymi w tę podłą soczewkę. Fotografowanie jest nikczemną namiętnością, która ogarnęła wszystkie części świata i wszystkie warstwy ludności, chorobą na którą zapadła cała ludzkość i z której nigdy nie zdoła się wyleczyć. Wynalazca sztuki fotograficznej jest wynalazcą sztuki najbardziej ze wszystkich możliwych wrogiej ludziom. Jemu to zawdzięczamy ostateczną deformację natury i człowieka, sprowadzenie ich do postaci perwersyjnych gąb. Jeszcze na żadnej fotografii nie widziałem naturalnego, a to znaczy prawdziwego i rzeczywistego człowieka, podobnie jak jeszcze na żadnej fotografii nie widziałem prawdziwej i rzeczywistej natury. Fotografia to największe nieszczęście dwudziestego wieku".
_____________________________________
nie zgadzam się, choć opinia ciekawa...
OdpowiedzUsuńJw. :)
UsuńMnie również trudno się zgodzić z tą opinią. Co gorsza, nigdy by mi coś podobnego nie przyszło do głowy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
To zabawne... gdybym miała takie podejście nigdy nie dałabym się sfotografować... :)
OdpowiedzUsuńPoza tym podobne rzeczy można wygadywać o filmach, aktorach.
Oczywiście z opinią się nie zgadzam. I jakoś wątpię by to był trzeźwy osąd.
Należy chyba współczuć Bernhardowi, że miał do czynienia wyłącznie z kiepskimi fotografiami... ;-)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem ten fragment i bardzo się zdziwiłem, dosyć oryginalny pogląd, z którym takze się nie zgadzam. ale chciałem zrobić eksperyment i sprawdzić Wasze reakcje, chociaż spodziewałem sie tylko jednej:) A jeśli chodzi o zdjęcia Bernharda to widziałem sporo i są dosyć interesujące, był fotogeniczny albo miał dobrego fotografa, przeczą temu co napisał:)
OdpowiedzUsuńNiezłe, niezłe ... :-) ale bez motywu pogardy i największego nieszczęścia XX w. bo na pewno były większe niż fotografia, można powiedziec, że "coś w tym jest" :-).
OdpowiedzUsuńNie widzę tego w fotografii co Bernhard toteż nie zgadzam się z jego sądem.
OdpowiedzUsuń