poniedziałek, 18 czerwca 2012

Pisarze o pisaniu (19) - William Faulkner

William Faulkner, 1954
List Williama Faulknera do Joan Williams

18 czerwca 1953 roku

[...] Ciężko się nad tym [opowiadaniem] napraco­wałaś, wiem o tym. Do jednego nie przyłożyłaś się dosyć solidnie, do tego, żeby wykorzystać ten czas, kiedy byłem z Tobą, na nauczenie się ode mnie najlepszego podejścia do fabuły, żeby ją wycisnąć do ostatniej kropelki. Nie stylu. Tak samo nie chcę, żebyś się uczyła mojego stylu, jak i Ty, tak samo też nie chciałbym Ci kiedykolwiek pomagać swoją krytyką. Chcę po prostu, żebyś się nauczyła, w najprostszy i najszybszy sposób, jak oszczędzić sobie nerwowej szarpaniny i emocjonalnego wyczerpania, jakie przynosi praca, która nie jest całkiem w porządku. Jak podejść do fabuły, żeby ją opowiedzieć w sposób najbardziej, w jaki potrafisz, właściwy. Jak tylko się tego nau­czysz, nie będziesz potrzebowała mnie ani nikogo

Ja nauczyłem się pisać od innych pisarzy. Dlacze­go ty nie miałabyś tego zrobić? Możesz nawet postą­pić tak: kiedy uważasz, że pomoc Ci potrzebna, przyj­mij ją ode mnie. A potem, gdyby Cię gryzło sumie­nie, że fabuła nie jest wyłącznie Twoja, zapamiętaj sobie po prostu to, czego się z tego opowiadania nau­czyłaś, a samo opowiadanie spal, aż będziesz mogła wykorzystać to, czego się nauczyłaś, bez potrzeby zwracania się do mnie. Spisanie czegoś na papierze, opowiedzenie tego to rzemiosło. Jakże inaczej może się młody cieśla nauczyć budowania domu, jeśli nie przez pomaganie doświadczonemu cieśli? Nie nauczy się tego przez samo przyglądanie się gotowym domom. Gdyby to było możliwe, każdy mógłby być cieślą, pisarzem... [...]

Fragment znalazłem na świetnym i jedynym w swoim rodzaju blogu Płaszcz zabójcy, a pochodzi on z: William Faulkner, Listy, tłum. Ewa Życieńska, Czytelnik 1983, s. 208–209.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz