sobota, 13 kwietnia 2013

Co czytano w brytyjskich schronach przeciwlotniczych

Podczas pierwszych sześciu miesięcy II wojny światowej liczba wypożyczających książki z bibliotek w Wielkiej Brytanii wzrosła o 20%, a w niektórych rejonach o 50%. Ewakuowani mieszkańcy i kobiety, których synowie lub mężowie walczyli na froncie wojennym - czyli ludzie, innymi słowy, którzy mieli największą potrzebę poznawania świata - należeli do najbardziej namiętnych użytkowników bibliotek. W Londynie w niektórych dzielnicach pozakładano małe biblioteki w schronach przeciwlotniczych. Nieużywana stacja metra w Bethnal Green miała bibliotekę z czterema tysiącami woluminów i klientelę, która co noc liczyła sześć tysięcy osób. Ci wojenni czytelnicy nie wybierali praktycznych poradników dotyczących szycia czy napraw domowych, lecz filozofię. Platon i jego "Republika" cieszyły się niezwykłą popularnością, podobnie jak Schopenhauer, Bertrand Russell, Bunyan oraz "Anatomia melancholii" Burtona.

Bella Bathurst, "The Secret Life of Libraries" ze zbiorku esejów o bibliotekach "The Library Book"

Żródło fragmentu: Chihiro o świecie

2 komentarze:

  1. O, zobacz, a można by sądzić, że w warunkach wojennych ludziom nie będzie chciało się czytać, że będą myśleli tylko o przetrwaniu i o zaspokajaniu podstawowych potrzeb.
    Ciekawy wpis :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję :) Ja nie mogę czytać, kiedy jest mi źle. ale czytanie pozwlałó być może zapomnieć im o otaczajacej ich wojennej rzeczywistości, to co znajdywali w książkach było z pewnością ciekawsze. Książka może być jedynym ratunkiem, aby nie zwariować :)

      Usuń