Myślałem, że może się uda, że może nie w tym roku, a jednak dopadła i mnie gorączka wakacyjnych wyjazdów. Nie lubię wyjeżdżać, pakowanie się to istny Armagedon, potem podróż (dłuuuuuga za/nad/zwyczaj), korki, rozpakowywanie i tak w koło Macieju. Ale jak już jestem na miejscu, bardzo miło to potem wspominam. Zatem moi mili, czytajcie, piszcie i bawcie się dobrze. Wszystkiego dobrego, do zobaczenia?, usłyszenia?, napisania?, do przeczytania za jakiś czas...
Odpoczywaj. Czytaj/nie czytaj - jak wolisz:)
OdpowiedzUsuńi dla Ciebie również:-)
OdpowiedzUsuńUdanego urlopu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam:)
OdpowiedzUsuńMiłego urlopu, Zbyszku :)
OdpowiedzUsuń