czwartek, 5 kwietnia 2012

Dzień 3 - książka, która mnie kompletnie zaskoczyła

W pozytywnym znaczeniu tego słowa zaskoczyło mnie już wiele książek. ale takie ostatnie zaskoczenie, jakie zapamiętałem to powieść Grahama Greene'a "Nasz człowiek w Hawanie". Spodziewałem się, na podstawie przeczytanych wcześniej jego książek, takich jak "Moc i chwała", "Sedno sprawy" czy "W Brighton", czegoś poważnego, poruszającego, dotykającego najgłębszych aspektów człowieczeństwa, a w każdym razie przynajmniej klasycznej i pełnokrwistej powieści szpiegowskiej. Tymczasem otrzymałem, ku memu zaskoczeniu i radości właściwie komedię, parodię powieści szpiegowskiej, lub jak sam autor stwierdza baśń, która nie ma nic wspólnego z ówczesną rzeczywistością. Innymi słowy, mamy tutaj mistrzowskie połączenie powieści szpiegowsko-sensacyjnej z nurtem psychologicznym, dodatkowo okraszone sporą dozą dobrego humoru. Mnie podczas czytania przychodził często na myśl serial brytyjski "Fawlty Towers", z jego bohaterem granym przez Johna Cleese'a, ciągle wpadającym, głownie z własnej winy, w jakieś tarapaty. Naprawdę znakomita powieść jednego z najpopularniejszych pisarzy brytyjskich, przy czytaniu której bardzo dobrze się bawiłem.

Z noty wydawcy:

Jak ze sprzedawcy odkurzaczy zrobić cenionego szpiega ? Cięty język, subtelny dowcip, celne spostrzeżenia - ten okraszony czarnym humorem dreszczowiec to klasyka w wykonaniu jednego z najwybitniejszych pisarzy XX wieku. Drobny brytyjski kupiec stojący w obliczu problemów finansowych daje się wciągnąć do brytyjskiej służby wywiadowczej. Niestety, nie ma za grosz talentu szpiegowskiego i by zapracować na otrzymywaną zapłatę, zmuszony jest zmyślać kolejne raporty. Nie waha się przed sfabrykowaniem kilku dowodów i udawaniem, że zwerbował tabuny współpracowników. Sprawa wymyka mu się jednak spod kontroli, kiedy jego fałszywe raporty zaczynają żyć własnym życiem, a wydarzenia wokół zaczynają niepokojąco przypominać treść zmyślonych doniesień. 


7 komentarzy:

  1. O tym pisarzu słyszałam, ale nie miałam okazji czytać. Dzięki za polecenie:):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny pomysł z tym wyzwaniem książkowym; o ludziach można dowiedzieć się mnóstwo rzeczy pytając o to, co lubią czytać, a czego nie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak pomyślałem, wyzwanie wydało mi się bardzo interesujące, chociaż dość długie jak na zabawę z odpowiadaniem na pytania:) Pozwala też zdać sobie sprawę z naszych preferencji czytelniczych, przypomnieć sobie wcześniejsze lektury, rzeczy o których zwykle nie myślimy.

      Usuń
  3. Bardzo ciekawe wyzwanie, do tego książka również bardzo interesująca - nigdy o niej nie słyszałam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym bardziej cieszę się, że mogłem ją zareklamować:) Jest tego warta, a napisana już kilkadziesiąt lat temu i mało znana.

      Usuń
  4. Aż sobie ją w Święta przeczytam.
    Pozdrawiam
    debe

    OdpowiedzUsuń