piątek, 3 stycznia 2014

Płynny lęk

Zygmunt Bauman

"Jedną jedyną rzeczą, której nie możemy i nigdy nie będziemy w stanie sobie wyobrazić, jest świat, który nie obejmuje nas wyobrażających go sobie.


Żadne ludzkie doświadczenie, obojętnie jak bogate, nie daje pojęcia o tym, jak to jest, gdy już nic nie ma się stać i nic więcej nie da się zrobić. Życie dzień w dzień uczy nas czegoś przeciwnego; lecz śmierć unieważnia wszystko, czego się nauczyliśmy. Śmierć to ucieleśnienie „nieznanego”; a pośród wszystkich innych  n i e z n a n y c h  to jedno jest naprawdę w pełni  n i e p o z n a w a l n e.  Jak byśmy się nie przygotowywali na śmierć, ona i tak zastanie nas nieprzygotowanymi. I jakby tego było mało, śmierć unieważnia samą ideę „przygotowania” – owego nagromadzenia wiedzy i umiejętności, które definiują mądrość życiową. Wszystkie inne przypadki beznadziejności i bezradności, niewiedzy i niemocy są, przy odpowiednim nakładzie sił, uleczalne. Ten nie.

„Pierwotny lęk”, lęk przed śmiercią (wrodzony, powszechny lęk) łączy nas, istoty ludzkie, ze wszystkimi bodaj zwierzętami, a to dlatego, że instynkt przetrwania został zaprogramowany w trakcie ewolucji u wszystkich gatunków zwierząt (a przynajmniej tych spośród nich, które przetrwały wystarczająco długo, a więc pozostawiły dość śladów, by ich istnienie zostało zarejestrowane). Ale tylko my, istoty ludzkie, zdajemy sobie sprawę z nieuchronności śmierci, stając tym samym przed budzącym grozę zadaniem dalszego trwania po uzyskaniu tej świadomości; zadaniem życia ze świadomością nieuchronności śmierci i pomimo niej. Maurice Blanchot zasugerował nawet, że skoro człowiek ma świadomość śmierci tylko dlatego, że jest człowiekiem – to jest człowiekiem, ponieważ jest tylko własną przybliżającą się śmiercią" [1]. [...]

W s z y s t k i e  l u d z k i e  k u l t u r y  m o ż n a  o d c z y t y w a ć  j a k o  p o m y s ł o w e  w y n a l a z k i  s t w o r z o n e  z  m y ś l ą  o  u c z y n i e n i u  z n o ś n y m  ż y c i a  z e  ś w i a d o m o ś c i ą  w ł a s n e j  ś m i e r t e l n o ś c i.

Zygmunt Bauman, Płynny lęk, przeł. Janusz Margański, Kraków 2008, s. 43-45.

[1] Maurice Blanchot, The Gaze of Orpheus, Barrytown 1981.

Źródło fragmentu:  http://vogler.wordpress.com/page/3/



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz