poniedziałek, 2 czerwca 2014

Stare fotografie (23) - Andre Kertesz

Kolejny już raz prezentuję znakomite zdjęcia jednego z moich ulubionych artystów, geniusza fotografii. Mówią same za siebie. Pewnie to pierwsze już gdzieś widzieliście...


Wandering Violinist, Albony, Hungary, 1921.



Sleeping boy. 1912








8 komentarzy:

  1. To pierwsze to przecież główna inspiracja Stasiuka w Jadąc do Babadag;) Piękne są te krzesła... I cień na ścianie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, wygrała Pani główną nagrodę :) A zdjęcia Kertesza są magiczne i coś mi opowiadają, rozumiem je, w przeciwieństwie do sztuki nowoczesnej :)

      Usuń
    2. To prawda. Nie można wiele powiedzieć, rzucając na biały postument kawałek powyginanego metalu czy wykorzytując kształty geometryczne na nijakim tle;)

      Usuń
  2. Owszem, bardzo lubię stare fotografie.
    Kertesza właśnie dzięki Stasiukowi odnalazłam w sieci. Znam te zdjęcia, ale można do nich wracać wiele razy, nigdy się nie nudzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja lubię szum starej płyty, stare filmy, stare książki i stare fotografie.Sam stary już jestem ;)

      Dzięki Stasiukowi? Hm, jakoś to przeżyję :) Ja odkryłem Kertesza dzięki znajomym pasjonatom fotografii na FB, różne są ścieżki.... Czasami jego zdjęcia wydają się być ustawiane, ale mnie to nie przeszkadza, od czego wyobraźnia :)

      Usuń
    2. A ja lubię szum starej płyty, stare filmy, stare książki i stare fotografie.Sama "stara" już jestem ;)

      Podpisuję się pod tym. Pozdrawiam

      Usuń
  3. Jadąc do Babadag ze zdjęciem Kertesza dostałam w prezencie i tak sobie stoi na półce dziesięć lat i pewnie jeszcze postoi, ale dzięki za uświadomienie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zbyszku, jaki stary... Wszak duchem wciąż młodzi jesteśmy. A zdjęcia znakomite, chociaż rzeczywiście czasami za bardzo widać "ustawki". Na szczęście nie niszczy to ich magiczności.

    OdpowiedzUsuń