Kolejny już raz prezentuję znakomite zdjęcia jednego z moich ulubionych artystów, geniusza fotografii. Mówią same za siebie. Pewnie to pierwsze już gdzieś widzieliście...
Owszem, bardzo lubię stare fotografie. Kertesza właśnie dzięki Stasiukowi odnalazłam w sieci. Znam te zdjęcia, ale można do nich wracać wiele razy, nigdy się nie nudzą.
A ja lubię szum starej płyty, stare filmy, stare książki i stare fotografie.Sam stary już jestem ;)
Dzięki Stasiukowi? Hm, jakoś to przeżyję :) Ja odkryłem Kertesza dzięki znajomym pasjonatom fotografii na FB, różne są ścieżki.... Czasami jego zdjęcia wydają się być ustawiane, ale mnie to nie przeszkadza, od czego wyobraźnia :)
Jadąc do Babadag ze zdjęciem Kertesza dostałam w prezencie i tak sobie stoi na półce dziesięć lat i pewnie jeszcze postoi, ale dzięki za uświadomienie :)
Zbyszku, jaki stary... Wszak duchem wciąż młodzi jesteśmy. A zdjęcia znakomite, chociaż rzeczywiście czasami za bardzo widać "ustawki". Na szczęście nie niszczy to ich magiczności.
To pierwsze to przecież główna inspiracja Stasiuka w Jadąc do Babadag;) Piękne są te krzesła... I cień na ścianie.
OdpowiedzUsuńZgadza się, wygrała Pani główną nagrodę :) A zdjęcia Kertesza są magiczne i coś mi opowiadają, rozumiem je, w przeciwieństwie do sztuki nowoczesnej :)
UsuńTo prawda. Nie można wiele powiedzieć, rzucając na biały postument kawałek powyginanego metalu czy wykorzytując kształty geometryczne na nijakim tle;)
UsuńOwszem, bardzo lubię stare fotografie.
OdpowiedzUsuńKertesza właśnie dzięki Stasiukowi odnalazłam w sieci. Znam te zdjęcia, ale można do nich wracać wiele razy, nigdy się nie nudzą.
A ja lubię szum starej płyty, stare filmy, stare książki i stare fotografie.Sam stary już jestem ;)
UsuńDzięki Stasiukowi? Hm, jakoś to przeżyję :) Ja odkryłem Kertesza dzięki znajomym pasjonatom fotografii na FB, różne są ścieżki.... Czasami jego zdjęcia wydają się być ustawiane, ale mnie to nie przeszkadza, od czego wyobraźnia :)
A ja lubię szum starej płyty, stare filmy, stare książki i stare fotografie.Sama "stara" już jestem ;)
UsuńPodpisuję się pod tym. Pozdrawiam
Jadąc do Babadag ze zdjęciem Kertesza dostałam w prezencie i tak sobie stoi na półce dziesięć lat i pewnie jeszcze postoi, ale dzięki za uświadomienie :)
OdpowiedzUsuńZbyszku, jaki stary... Wszak duchem wciąż młodzi jesteśmy. A zdjęcia znakomite, chociaż rzeczywiście czasami za bardzo widać "ustawki". Na szczęście nie niszczy to ich magiczności.
OdpowiedzUsuń