Fot. Francesc Catala - Roca |
"Gdy jesteśmy zdenerwowani, nagle
wszystko staje się istotne, nawet to, czego kiedy indziej w ogóle byśmy
nie zauważyli. W takich razach nawet przedmioty - latarnia, żwirowana
aleja, krzak - wzmagają rytm swego odwiecznego, niedostępnego
człowiekowi i wrogiego mu życia i zajęte sobą, demonstrują światu
przerażającą obojętność. Natomiast ludzie, którzy nie oglądając się na
bliźnich, niezmiennie prą tylko ku swoim celom, jednym słowem, jednym
gestem potrafią nam przypomnieć o tym, jak bardzo jesteśmy samotni; to
jedno słowo, ten jeden gest bez żadnej widocznej przyczyny zastyga w
naszej duszy jako wieczysty symbol bezcelowości życia".
Dezsö Kosztolányi, Ptaszyna, przeł. Andrzej Sieroszewski, W.A.B., Warszawa 2011, s. 171.
Piękny cytat, niesamowite zdjęcie...
OdpowiedzUsuńDo przemyślenia.
To o czym jest mowa w tym fragmencie przeczuwałem od dawna, zresztą nie ja jeden, i zgadzam się z każdym słowem.
UsuńNieprawdopodobne, jak można spotkać ludzi piszących, którzy potrafią oddać głębię własnych (czyt. naszych) odczuć i drgnień duszy...
UsuńNiesamowicie przejmujący i pesymistyczny.
OdpowiedzUsuńSłyszałam gdzieś o tej książce... Polecasz? ;)
Znam tylko na razie ten fragment, ale nie muszę już czytać recenzji, polecam tę ksiązkę sobie i wszystkim, wpisuję na listę i zaczynam polowanie :)
Usuń