poniedziałek, 25 lutego 2013

"Koniec świata" - Czesław Miłosz

Fot. Jure Kravanja

 

W dzień końca świata
Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji,
Rybak naprawia błyszczącą sieć.
Skaczą w morzu wesołe delfiny,
Młode wróble czepiają się rynny
I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć.
W dzień końca świata
Kobiety idą polem pod parasolkami,
Pijak zasypia na brzegu trawnika,
Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa
I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa,
Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa
I noc gwiaździstą odmyka.
A którzy czekali błyskawic i gromów,
Są zawiedzeni.
A którzy czekali znaków i archanielskich trąb,
Nie wierzą, że staje się już.
Dopóki słońce i księżyc są w górze,
Dopóki trzmiel nawiedza różę,
Dopóki dzieci różowe się rodzą,
Nikt nie wierzy, że staje się już.
Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem,
Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie,
Powiada przewiązując pomidory:
Innego końca świata nie będzie,
Innego końca świata nie będzie.

 

Źródło: Dobre wiersze

13 komentarzy:

  1. Prorok przewiązujący pomidory -
    chyba ma rację :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe czy Miłosz miał na myśli konkretną znaną mu osobę :)

      Usuń
  2. mnie też ostatnio naszło na ten wiersz, ale w innym chyba kontekście :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będę drążył kontekstu, ja po prostu z Miłoszem się zgadzam, "Innego końca świata nie będzie" :)

      Usuń
  3. Fajna fotka - lubię takie zestawienia. Twoja?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie. Interesuję się troche fotografią, "dlatego w niedzielę byłem w Hali Mirowskiej z żoną, gdzie ja miałem aparat Zorkie 5 i zrobiłem kilka zdjęć":) FB czasami się do czegoś przydaje, śledzę, wypatruję i wyłapuję, wśród całego badziewia, można tam znaleźć prawdziwe perełki. Szczególnie interesują mnie stare zdjęcia, z dawnych lat takich artystów jak,Francesc Catala-Roca.

      Usuń
    2. Зоркий - хорошая машина! :) Kiedyś się o takich marzyło :) Swoją drogą gratuluję odwagi. Ja tam cudzych zdjęć chronionych prawami raczej bym się nie odważył wstawiać. Dla świętego spokoju.

      Usuń
    3. Zawsze, gdy znam, podaję źródło i autora. Uważam, że jeśli ktoś zamieszcza coś na FB, a nie ma wyraźnie napisane, że bez zgody nie wolno publikować, to nie powinien się niczemu dziwić. Nie zarabiam na tym zdjęciu, ani na poście z wierszem Miłosza, gdyby tak było, to co innego. Wszystkie fragmenty i zdjęcia, wiersze ,jakie zamieszczałem, robiłem to w celach edukacyjnych, nie zarobiłem na tym ani złotówki. Poza tym nie widzę powodów do tłumaczenia się, bo tłumaczą się tylko winni. Wiele ze zdjęć, prawie wszystkie, które zamieszczam, są dostępne w usłudze Grafiki Googla, i chyba po coś to ustrojstwo jest. A w ogóle, gdy piszesz nawet o jakiejś książce, skąd bierzesz zdjęcie okładki, robisz swoje, czy prosisz o pozwolenie wydawnictwo?

      Usuń
    4. Nie odbieraj tego jako ataku na siebie. Absolutnie nie taka była moja intencja. Po prostu ja mam smutne doświadczenia i jeśli biorę cudze zdjęcia, to tylko z domeny publicznej albo rządowej.Czasami biorę CC, ale wtedy trzeba podpisywać i linkować jak autor sobie życzy, a to mi nie zawsze pasuje.

      Problem w tym, że jeśli ktoś wrzucił do sieci pirata, a Ty go od niego skopiujesz, to autor może od Ciebie dochodzić swych roszczeń nawet jeśli nie wytoczy pozwu temu, od kogo Ty wziąłeś. To, że nie masz zysku, wcale nie jest okolicznością znoszącą odpowiedzialność.

      W kwestii okładek, reprodukcji, itd., żeby się nie powtarzać, polecam http://andrew-vysotsky.blogspot.com/2013/02/prawa-autorskie.html.

      W praktyce sam używam tych cudzych obrazków, które w moim odczuciu jestem w stanie obronić przed KAŻDYM sądem, nawet Polskim ;) Wiem, że przez to mam do dyspozycji dużo mniejszą ilość materiału, ale coś za coś. Wybieram spokój. Tylko dlatego napisałem, że gratuluję odwagi, iż mi się już nie chce ryzykować, od czasu gdy poznałem praktyki polskiego sądownictwa w tym zakresie, i miało to znaczyć tylko to, co napisałem, bez żadnych przytyków, podtekstów czy aluzji. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
    5. Uważam, że jeśli na jakiejś stronie internetowej nie ma wyraźnie napisane, a często coś takiego widzę, że "zdjęcia, teksty itp. są mojego autorstwa i proszę bez pozwolenia ich nie kopiować", to mogę to kopiować, jeżeli ktoś zastrzegł sobie prawa autorskie to nie. W końcu to jest internet. Zatem albo coś jest dostępne, albo należałoby wprowadzić niewielkie opłaty, inaczej to powstaje chaos, ten ściąga, inny od niego, jeden może, a drugi nie, ktoś ma obiekcje, a inny ich nie ma. Inaczej wyglądała by sprawa, gdyby strona zawierała zdjęcia,muzykę, ebooki itp do sprzedania, za jakąś oplatą, a ja bym to obszedł i po piracku ściągnął, a tego nie czynię. Chętnie za oplatą przez SMS-a nabyłbym prawo do posiadania zdjęcia lub ebooka, bez możliwości powielania lub zarabiania na nim. Prawo jest prawem, ale obecny stan regulacji, którego nie znam, nie mam ochoty nawet poznawać, nie jest dobry, właściwie żaden, tak mi się przynajmniej wydaje. Najwyżej będę jeździł do Warszawy jak mnie ktoś pozwie za naruszenie praw, mogę nawet pójść siedzieć, co mi tam, w mojej sytuacji życiowej nie jest to najgorsza możliwość.

      Usuń
    6. Według obecnego prawa, nie tylko polskiego, zdjęcie jest chronione prawami autorskimi jeśli nie jest napisane, iż jest inaczej. Z tym, że w obecnej chwili prawo w tej dziedzinie jest totalnym chaosem i szerokim polem do nadużyć zgadzam się całkowicie. Sęk w tym, że firmy, które wrzucają do sieci wabiki, a potem ścigają tych, którzy je skopiowali, nie żądają kar więzienia, tylko kasy. Tutaj jest problem. Poza tym mam takie same odczucia jak Ty, a im więcej się dowiaduję, tym bardziej mam odruch wymiotny na hasło "prawa autorskie" :) Przepraszam, za takiego długiego OT. Mam nadzieję, że wybaczysz :)

      Usuń