![]() |
1923 - 2012 |
Kot w pustym mieszkaniu
Umrzeć – tego nie robi się kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.
Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.
Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.
Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
I żadnych skoków pisków na początek.
Jej wiersze mają w sobie pełnię wiersza. W wydumaniu jest sama prawda. Nie ma nadętości znanej części piszących.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, potrafiła uchwycić w bardzo krótkiej poetyckiej formie to co ważne, według mnie w mądry i błyskotliwy sposób, jej wiersze są pełne ciepła i ironii. To jedyna polska poetka jaką lubiłem i mogłem czytać, rozumiałem o czym pisze...
OdpowiedzUsuńRównież ubolewam nad tą smutną wiadomością. A kot w pustym mieszkaniu to jeden z moich ulubionych wierszy...
OdpowiedzUsuńPoezja mówi sama za siebie...
OdpowiedzUsuń