"Tylko
że nie chciałbym być w skórze tej wdowy po arcyksięciu. Co ona teraz zrobi?
Dzieci sieroty, dobra na Konopiszcie bez pana. A wydawać się znowu za jakiego
nowego arcyksięcia?... Co by z tego miała? Pojechałaby z nim znowu do Sarajewa
i zostałaby wdową po raz drugi. We Zliviu koło Hlubokiej był przed laty gajowy,
a miał takie obrzydliwe nazwisko Kurdupel. Kłusownicy go zastrzelili, a została
po nim wdowa z dwojgiem dzieci i po roku wyszła znowu za gajowego Pepika
Szevtoviaka z Mydlovarów. I tego zastrzelili także. Wyszła za mąż po raz trzeci
i znowu za gajowego, mówiąc sobie: „Do trzech razy sztuka. Jeśli i to się nie
uda, to już nie wiem, co zrobię. ” Rzecz prosta, że i tego zastrzelili, a ona
tymczasem miała z tymi gajowymi już sześcioro dzieci. Była nawet w kancelarii
księcia pana w Hlubokiej i skarżyła się na swoje utrapienie z tymi gajowymi.
Więc jej nastręczyli dozorcę stawów, Jaresza, spod Rażickiej Baszty. I
powiedzcie państwo: utopili jej chłopa przy połowie ryb, a miała z nim dwoje
dzieci! Potem wydała się za trzebiciela nierogacizny z Vodnian, a ten pewnej
nocy trzepnął ją siekierą i dobrowolnie poszedł się oskarżyć. Gdy go potem z
wyroku sądu okręgowego w Pisku wieszali, ugryzł księdza w nos, powiedział, że
niczego nie żałuje, a do tego powiedział jeszcze coś bardzo brzydkiego o
najjaśniejszym panu.
- A nie wie pan czasem, co takiego powiedział? - zapytał
Bretschneider głosem pełnym nadziei.
- Tego powiedzieć panu nie mogę, bo nikt się tego nie odważy powtórzyć.
Ale było to podobno coś tak okropnego, że pewien radca sądowy, który był przy
tym, oszalał od tego i jeszcze dzisiaj trzymany jest w izolacji, żeby się nie
wydało. Nie była to zwyczajna obraza najjaśniejszego pana jakiej się ludzie
dopuszczają po pijanemu."
Jarosłav Hasek "Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej", przełożył Paweł Hulka-Laskowski, Prószyński i S-ka, Warszawa 1998, s.15-16.
Jarosłav Hasek "Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej", przełożył Paweł Hulka-Laskowski, Prószyński i S-ka, Warszawa 1998, s.15-16.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz