Vincent w wieku 13 lat, 1866 |
Listy van Gogha. Pisał do Thea w taki sposób, w jaki bracia
bliźniaki rozmawiają ze sobą w kołysce. List, w którym odkrywa, że „umie
malować". Inny, kiedy z entuzjazmem powiadamia, że „rozpoznał w
krajobrazie kolory". Album fotografii rodzinnych van Goghów: marynarz,
dwóch handlarzy dzieł sztuki, twarze o wymownych spojrzeniach, indywidualności.
Mądre oczy matki, czoło cheruba u Theo: był tym „drugim", który nie został
artystą, ale dzięki Vincentowi poznał, co oznacza bycie artystą. Pierwsza
fotografia Vincenta zrobiona w trzynastym roku życia: młodzieńcza twarz
geniusza, dzikie, spłoszone spojrzenie jak u Rimbauda. Jego przepraszające
listy z domu dla obłąkanych, kiedy skarży się, że „papier, płótno, farby,
wszystko takie drogie". Bywają dzieła, które zyskują odzew za życia artysty, a potem
umierają wraz z nim; jakby w chwili śmierci twórcy wygasała więź dzieła ze
światem. Inny wariant, kiedy dzieło, które za życia artysty nie zyskało żadnego
odzewu, z chwilą śmierci twórcy zaczyna żyć, błyszczeć, wszyscy odpowiadają na nie, doceniają, i owszem, a
czasem nawet i przeceniają. To stało się z van Goghiem. I z Bartokiem. I z
Krudym.
Sandor Marai "Dziennik".
na zdjęciu wygląda na 30, a nie 13.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że kiedyś ludzie wyglądali dużo starzej, przynajmniej na zdjęciach, i szybciej dojrzewali. Na swoich autoportretach ma ok. 30 lat, a wygląda na 60. Nie mam niestety innego zdjęcia Vincenta z lat młodości, ale sądząc z opisu Sandora Marai jest to dokładnie to zdjęcie, zrobione w wieku 13 lat.
UsuńNa tym zdjęciu Vincent ma lat 18.
OdpowiedzUsuńTutaj ma 13 -> http://en.wikipedia.org/wiki/File:Vincent_van_Gogh_1866.jpg
Stosunkowo niedawno ukazało się kompletne wydanie listów Vincenta do Theo - wspaniałe, pełne najdrobniejszych szkiców, którymi listy były pokryte, pełne wiedzy o malarzu kolekcjonerskie wydanie. Niestety, wydało je Van Gogh Museum w Holandii, w Polsce pewnie się go nie doczekamy...
Dzięki za informację i sprostowanie, nie sprawdziłem dokładnie.
Usuń