„A gdybyśmy tak mogli przeżywać nasze życie raz za razem, żeby wreszcie zrobić to jak należy? Czy to nie byłoby wspaniałe?”
Czy zastanawialiście się kiedyś
jak by to było, gdybyście mogli przeżyć swoje życie jeszcze raz? Bo ja tak. To
jeden z moich ulubionych tematów do rozważań. Co by było gdyby? Los człowieka,
przeznaczenie, dokonywanie wyborów życiowych, przemijanie, natura czasu itp.
Czy istnieje w ogóle coś takiego jak przeznaczenie człowieka lub jego karma?
Żyjąc cały czas musimy dokonywać wyborów, najczęściej błahych, w co się ubrać,
co zrobić na obiad. Od czasu do czasu jednak stajemy przed decyzją, która może
całkowicie zmienić nasze życie, a której skutków nie da się już odwrócić. A
gdyby można było żyć wiele razy, uczyć się na własnych błędach pamiętając to co
zrobiliśmy źle, zmieniać nasze wybory, unikać pewnych sytuacji, pewnych ludzi,
niebezpieczeństw? Kto wie, może nawet za którymś tam razem udałoby się nam
zmienić bieg historii świata.
Niedawno miałem przyjemność przeczytać książkę, która właśnie porusza wspomniane przeze mnie tematy. „Jejwszystkie życia” (Life After Life) Kate Atkinson, to historia pewnej dziewczynki, Ursuli Todd, która żyje wielokrotnie, rodzi się i umiera, a potem ponownie przychodzi na świat w tej samej rodzinie, tego samego dnia 11 lutego 1910 roku. Nie jest to reinkarnacja, ponieważ jej dusza wraca cały czas do tego samego ciała i momentu w czasie. Jest dziwnym dzieckiem, pamięta różne rzeczy, których jeszcze nie przeżyła, wydarzenia z przyszłości, przeżywa coś w rodzaju déja vu. Dziewczynka z każdym „nowym życiem” zdobywa pewne doświadczenia, starając się dowiedzieć kim jest i poznać siebie. Ursula uczy się co jest dla niej i jej bliskich najlepsze, aby w końcu podczas kolejnego ze swych „powrotów” odnaleźć sens życia, którym dla niej okazała się być miłość.
Niedawno miałem przyjemność przeczytać książkę, która właśnie porusza wspomniane przeze mnie tematy. „Jejwszystkie życia” (Life After Life) Kate Atkinson, to historia pewnej dziewczynki, Ursuli Todd, która żyje wielokrotnie, rodzi się i umiera, a potem ponownie przychodzi na świat w tej samej rodzinie, tego samego dnia 11 lutego 1910 roku. Nie jest to reinkarnacja, ponieważ jej dusza wraca cały czas do tego samego ciała i momentu w czasie. Jest dziwnym dzieckiem, pamięta różne rzeczy, których jeszcze nie przeżyła, wydarzenia z przyszłości, przeżywa coś w rodzaju déja vu. Dziewczynka z każdym „nowym życiem” zdobywa pewne doświadczenia, starając się dowiedzieć kim jest i poznać siebie. Ursula uczy się co jest dla niej i jej bliskich najlepsze, aby w końcu podczas kolejnego ze swych „powrotów” odnaleźć sens życia, którym dla niej okazała się być miłość.
Ursula przeżywa najbardziej
dramatyczne wydarzenia z pierwszej połowy dwudziestego wieku, obserwuje skutki
Wielkiej Wojny, a sama bierze udział w II Wojnie Światowej. Dlatego też jedną z
głównych ról w tej książce odgrywa śmierć. Jest wszechobecna i nie da się jej
oszukać. Dla mnie osobiście najbardziej poruszające były sceny śmierci i
cierpienia dzieci oraz dosyć drastyczne opisy śmierci ludzi pod gruzami domów
podczas bombardowań Londynu. Niezwykle łatwo można było wtedy zginąć. Kate
Atkinson daje w swojej książce świadectwo tamtych czasów, heroicznej walki
Brytyjczyków o przetrwanie, bohaterstwa zwykłych ludzi, którzy po prostu robili to co do nich należało, składając przy tym hołd
wszystkim mieszkańcom Londynu oraz służbom biorącym udział w ratowaniu ludzi i
obronie miasta.
„Jej wszystkie życia” to także
powieść o Anglii i Anglikach, o tym jak to jest być Anglikiem lub Angielką i co
to jest w ogóle angielskość. Według mnie takim symbolem angielskości jest w książce rodzina lisów zamieszkująca Fox Corner, czyli Lisi Zakątek. Zwierzęta te charakteryzuje bystrość umysłu, odwaga,
zdolność przeżycia w trudnych i nieprzyjaznych warunkach, pomimo tego, że się do
nich strzela.
Powieść Kate Atkinson, to
wyjątkowa książka, poruszająca do głębi, prowokująca do filozoficznych rozważań
o przeznaczeniu, ludzkim losie, roli przypadku w życiu człowieka. Przypomina
nam o tym, że przychodzimy na ten niezbyt przyjazny świat, jedyny jaki
niestety mamy, po to aby się doskonalić, stawać lepszymi, uczyć na swoich
błędach. W przeciwieństwie do Ursuli, mamy tylko jedno życie i musimy je jak
najlepiej wykorzystać, bo drugiej szansy, jak w grze komputerowej, już nie
dostaniemy.
Pomimo trudnej tematyki i dramatycznych wydarzeń, książka ma swój urok i nie można się od niej oderwać. Napisana jest pięknym językiem, z dużą dawką angielskiego humoru, bez którego opowieść byłaby może zbyt przygnębiająca, a liczne cytaty z dramatów Szekspira i innych utworów literatury angielskiej dodają jej uroku i dodatkowego wymiaru. Jednym słowem, „Jej wszystkie życia” to piękna, wyjątkowa i wieloznaczna książka, której lektura na długo pozostaje w pamięci, zmuszając nas do zastanowienia się nad sensem naszego życia.
Pomimo trudnej tematyki i dramatycznych wydarzeń, książka ma swój urok i nie można się od niej oderwać. Napisana jest pięknym językiem, z dużą dawką angielskiego humoru, bez którego opowieść byłaby może zbyt przygnębiająca, a liczne cytaty z dramatów Szekspira i innych utworów literatury angielskiej dodają jej uroku i dodatkowego wymiaru. Jednym słowem, „Jej wszystkie życia” to piękna, wyjątkowa i wieloznaczna książka, której lektura na długo pozostaje w pamięci, zmuszając nas do zastanowienia się nad sensem naszego życia.
Kate Atkinson Fot. Euan Myles |
Kate Atkinson (ur. 1951 w Yorku) - brytyjska pisarka, ceniona przez krytykę autorka tłumaczonych na całym świecie książek. W 1974 ukończyła studia magisterskie z zakresu literatury angielskiej na University of Dundee. W 1995 za swoją pierwszą powieść Za obrazami w muzeum otrzymała nagrodę Whitbread Book Award (obecnie Costa Book Award) w kategorii Książka Roku. Za książkę Jej wszystkie życia otrzymała Costa Book Award w kategorii powieść i South Bank Sky Arts w kategorii literatura. Była dwukrotnie zamężna i dwukrotnie rozwiedziona. Ma dwie córki: Eve (ur. 1975) z pierwszego małżeństwa oraz Helen (ur. 1982) z drugiego. Mieszka w Edynburgu. W 2011 roku z okazji urodzin Królowej Elzbiety II otrzymała tytuł Członka Orderu Imperium Brytyjskiego za zasługi w dziedzinie literatury.
Kate Atkinson "Jej wszystkie życia", przełożyła Aleksandra Wolnicka, Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2014, s. 568.
Chętnie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że się nie zawiedziesz :)
UsuńTo chyba jednak nie do końca moje klimaty.
OdpowiedzUsuńNie przekonasz się dopóki nie przeczytasz :)
UsuńOstatnio co któryś blog i opinia na temat tego tytułu i ciągle zbiera pozytywne opinie. Mam nadzieję, że i mi się spodoba, gdyż książka już czeka na półce.
OdpowiedzUsuńZbiera dobre opinie, ponieważ to jest rzeczywiście dobra książka. Nie czytałem innych recenzji, nie chcę się nimi potem sugerować podczas pisania. Ostatnio bardzo rzadko piszę "recenzje" książek, ale jeśli już to staram się wybierać dobre książki. Oczywiście czytelnicy mają różne preferencje i nie każdemu wszystko musi się podobać.
UsuńNie pozostaje zatem nic innego, jak kupić i przeczytać.
OdpowiedzUsuńDobra książka, bardzo angielska, polecam. Nie wiem tylko czy to Twoje klimaty :)
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam!
OdpowiedzUsuńTo cieszę się, że zachęciłem do przeczytania :) To nietypowa, niezwykła książka, ale dlatego trudno ją opisać, brak tu jednej fabuły od punktu A do Z, są tam po prostu jej wszystkie życia :)
UsuńMam już tę książkę w planach, cieszę się, że czeka mnie dobra lektura:)
OdpowiedzUsuńZ początku jest zaskoczenie "powtarzalnością", ale potem czytelnik zaczyna zwracać uwagę na szczegóły i różnice. Myślę, że Ci się spodoba, chętnie przeczytam Twoją opinię o tej niezwykłej książce :)
UsuńCieszę się, że książka Ci się spodobała :) Na mnie również wywarła nie małe wrażenie. Ciekawa, intrygująca, zupełnie inna, oryginalna. Warta polecenia, tak po prostu :)
OdpowiedzUsuńCzytałam z przyjemnością. Fascynująca jest dla mnie myśl, iż mimo tylu wariantów realizacji, czas nań przeznaczony jest zawsze ten sam...
OdpowiedzUsuń