Maleńka, nie wolno żegnać się w ten sposób
Kochałem cię dziś rano
Ust naszych ciepła słodycz
Jak senna złota burza
Nade mną twoje włosy
Przed nami na tym świecie
Już inni się kochali
I w mieście albo w lesie
Też tak się uśmiechali
A teraz trzeba zacząć
Rozłączać się po trochu
Twe oczy posmutniały
Maleńka nie wolno się żegnać
W ten sposób
Na pewno cię nie zdradzę
Odprowadź mnie do rogu
Ty wiesz że nasze kroki
Zrymują się ze sobą
Twa miłość pójdzie ze mną
A moja tu zostanie
I tak się będą zmieniać
Jak brzeg i morskie fale
Czy miłość to kajdany ?
Nie mówmy lepiej o tym
Twe oczy posmutniały
Maleńka nie wolno się żegnać
W ten sposób
Kochałem cię dziś rano
Ust naszych ciepła słodycz
Jak senna złota burza
Nade mną twoje włosy
Przed nami na tym świecie
Już inni się kochali
I w mieście albo w lesie
Też tak się uśmiechali
Czy miłość to kajdany ?
Nie mówmy lepiej o tym
Twe oczy posmutniały
Maleńka nie wolno się żegnać
W ten sposób
tłumaczenie Maciej Zembaty
Ust naszych ciepła słodycz
Jak senna złota burza
Nade mną twoje włosy
Przed nami na tym świecie
Już inni się kochali
I w mieście albo w lesie
Też tak się uśmiechali
A teraz trzeba zacząć
Rozłączać się po trochu
Twe oczy posmutniały
Maleńka nie wolno się żegnać
W ten sposób
Na pewno cię nie zdradzę
Odprowadź mnie do rogu
Ty wiesz że nasze kroki
Zrymują się ze sobą
Twa miłość pójdzie ze mną
A moja tu zostanie
I tak się będą zmieniać
Jak brzeg i morskie fale
Czy miłość to kajdany ?
Nie mówmy lepiej o tym
Twe oczy posmutniały
Maleńka nie wolno się żegnać
W ten sposób
Kochałem cię dziś rano
Ust naszych ciepła słodycz
Jak senna złota burza
Nade mną twoje włosy
Przed nami na tym świecie
Już inni się kochali
I w mieście albo w lesie
Też tak się uśmiechali
Czy miłość to kajdany ?
Nie mówmy lepiej o tym
Twe oczy posmutniały
Maleńka nie wolno się żegnać
W ten sposób
tłumaczenie Maciej Zembaty
Hee? Ale że znikasz stąd? o.O
OdpowiedzUsuńPewnie dociekanie czemu byłoby wścibstwem, więc tylko życzę powodzenia w przyszłych przedsięwzięciach i do przeczytania gdzie indziej. :)
Szkoda :((( Nie chcę dopytywać o przyczyny takiej decyzji, ale mam nadzieję, że jeszcze wrócisz w to miejsce lub inne. Zawsze lubiłam tu zaglądać. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
OdpowiedzUsuńCzytam od niedawna, komentuję rzadko, ale teraz jest mi pusto, nijako i jakby zabrano mi jakąś część dnia. Bo zabrano! Rytuałem codziennym stało się podczytywanie tego bloga, przed wyjściem do szkoły, po obiedzie, między matematyką, a historią.
OdpowiedzUsuńWidać tak trzeba, a ze swojej strony życzę wiele dobrego! Powodzenia, szczęścia, uśmiechu i przede wszystkim - wielu książek na swojej drodze :)
Dziękuję za wszystko.
M.
O nieeeeeee :(((
OdpowiedzUsuńWielka szkoda:( życzę powodzenia
OdpowiedzUsuńO nie, przecież dopiero zaczęłam tu zaglądać. Mam nadzieję, że archiwum zostanie...
OdpowiedzUsuńTo było naprawdę Zacisze, przez duże Z. To nieodwołalne?...
OdpowiedzUsuńJak to koniec? Dlaczego? Co się stało?
OdpowiedzUsuńej, chyba żartujesz sobie
OdpowiedzUsuńOgromnie mi przykro z tego powodu:(
OdpowiedzUsuńZycze powodzenia i duzo szczescia.
Mam nadzieje, ze kiedys wrocisz.
Pozdrawiam cieplo.
szkoda :( bardzo lubiłam czytać Twojego bloga - jest niezwykły, niepowtarzalny. Mam nadzieję, że jeszcze powrócisz i powodzenia!
OdpowiedzUsuńI całe literackie dokształcanie się poszło z dymem (a raczej bez).
OdpowiedzUsuńZbyszku, nie wolno się żegnać w ten sposób.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedy obudzę się jutro rano, tej notki już nie będzie.
Jeśli Twoja decyzja jest nieodwołalna, dziękuję za Twoją serdeczność, niezapomniane uśmiechy, rymotwórcze szały, rozmowy po czesku i w ogóle za wszystko.
Szkoda, wygląda na to, że miłośnicy dobrej literatury są w odwrocie ...
OdpowiedzUsuńNo, ale jak to? Mam nadzieję, że tu wrócisz, może będziesz pisał rzadziej, czy mniej regularnie. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńA kto niby teraz będzie zgadywał nasze filozagadki...? Zbyszku, no co Ty!
OdpowiedzUsuńPozdrawiają blogerzy z "Od Frankensteina do Gargamela"
ja też ze zdziwieniem i ze sporym żalem... Why?
OdpowiedzUsuńA może jednak nie do końca?
Dziś rano z radością zauważyłam, że pożegnalna notka zniknęła z blogrolla, co natchnęło mnie nadzieją i myślałam, że niektóre marzenia się jednak spełniają, ale nadal jest. :(
OdpowiedzUsuńMęska decyzja. Powodzenia w nowych projektach :)
OdpowiedzUsuńPosmutniałam bardzo :( To jedyny blog, który opierał się o tak bliskie mi nazwiska Autorów. Proszę, chociaż nie kasuj tego co tu jest. Kawał bardzo dobrej pracy!!! Będę wracać do starych postów, bo gdzie jak nie tu, tyle ważnych słów można znaleźć. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zmienisz zdanie...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zaglądać na ten blog, choć raczej nigdy nie piszę komentarzy. Przywołujesz nazwiska naprawdę dobrych pisarzy, przypominasz naprawdę dobre książki.
Dołączam się do prośby o niekasowanie archiwum.
Lubilam tu wpasc czasem i pobuszowac po wpisach. I co teraz???
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za miłe słowa, nie wiedziałem, że to miejsce było tak potrzebne i lubiane:) Musiałem się zastanowić chwilę po co ja to właściwie robiłem, ta fragmentaryzacja. Pomyślałem sobie, że bardzo idę na łatwiznę, robię coś co komuś może się nie podobać, może być nie fair, często kopiując z innych źródeł i sam sobie wydałem się trochę nie w porządku, śmieszny. Przestałem w pewnym momencie pisać recenzje, nie były wystarczająco dobre w porównaniu do innych świetnych na kilku blogach. Pisanie recenzji zostawiłem więc innym. Teraz być może coś zmienię, przede wszystkim mój stosunek do blogowania. Bloguję bez zobowiązań, w stosunku do siebie i innych. Pozdrawiam wszystkich:)
OdpowiedzUsuńA Ti, Ti :P Nieładna prowokacja. ;>
UsuńAle fajnie, że wracasz. ;) Nie ukrywam, że czasem brakuje mi jakiegoś Twojego komentarza do wrzucanych cytatów, ale każdy trzyma się takiej formuły, w jakiej najlepiej się czuje. :) Witaj ponownie. :)
Bardzo się cieszę:)) Owa fragmentaryzacja, jak to nazywasz, bardzo jest potrzebna. Nie każdy, przynajmniej ja nie, może dotrzeć czy też dociera do tych książek, które fragmenty cytujesz.
UsuńA recenzje pisz od siebie i z własnej potrzeby serca:) Uważam, że są czytane:)
Postaram się treściwie komentować w miarę możliwości:)
serdeczności:)
No to wyprowadziłeś nas wszystkich w pole, po czym wróciłeś lasem :) Dobrze, że jesteś ponownie! I niech jest tak jak Ty chcesz, a każdy z nas wyciągnie z tego dla siebie to co komu bliskie.
UsuńTo Twój kawałek podłogi, więc robisz co chcesz, a jedyne co mogę zrobić ja - czytelnik, to powiedzieć, że to nie formuła mi przeszkadzała, ale, ostatnio, częstotliwość wpisów. No i czasem długość, choć rozumiem dobrze jak ciężko czasem ciachnąć :)
UsuńFraa Farara - jakkolwiek to głupio i prowokacyjnie wygląda, zdecydowałem się kontynuować, ktoś mnie po prostu przekonał:)
UsuńA o komentarzach kiedyś myślałem i teraz też się zastanawiam, z drugiej strony są tacy, którym mogą przeszkadzać i wydawać się niepotrzebne. niektóre fragmenty są tak świetne, że nic nie trzeba dodawać, a moje wypociny mogą wręcz razić. Ale w końcu ja tu rządzę:)
montgomerry - dzięki za dobre słowo i z góry się cieszę na Twoje komentarze:)
UsuńVi - nie chciałem nikogo nigdzie wyprowadzać, tak po prostu wyszło:) A jak mawaiał Szwej: "Jak tam było, tak tam było, ale jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było". Ja też się cieszę:)
UsuńBazyl - może trudno w to uwierzyć, ale ta ilość postów też mi przeszkadzała:) Oj, czasem strasznie ciężko przychodzi coś skrócić i stąd dłużyzny, mam ich świadomość:)
UsuńJa bardzo lubię Twoje recenzje, wszystkie teksty pisane przez Ciebie i mam nadzieję, że będą się pojawiać obok wybranych fragmentów. Proszę, nie sądź, że nie były wystarczająco dobre. Według mnie były bardzo, bardzo dobre i z radością czekam na kolejne!
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję, za wszystko:) Myślę, że wplatanie czasem recenzji dobrej książki to fajny pomysł:)
UsuńProszę, wplataj jak najczęściej, ale podpisuję się pod opinią Viv: niech jest tak jak Ty chcesz, a każdy z nas wyciągnie z tego dla siebie to co komu bliskie.
UsuńNiezły z Ciebie numer:-)... Szkoda, że nie widzisz uśmiechu na mojej gąbce...
OdpowiedzUsuńNumer, a nawet numerant (to słowo mógłby i może wymyślił nawet, Mistrz Lem). Wiem, wyglada to teraz śmiesznie, ale co zrobić:)
UsuńZbyszekspirze,
OdpowiedzUsuńjestem z Ciebie dumna :) zgadzam się całkowicie: jeśli blogować, to bez zobowiązań. sama kiedyś w tę pułapkę wpadłam i wiem, że coś tak banalnego jak blog może zatruć życie. ludzie zachwycali się moimi tekstami, a ja uważałam, że MUSZĘ im zapewnić kolejną dawkę... obłęd! teraz jestem ostrożniejsza. w koncu blog jest dla mnie, a nie ja dla bloga.
druga sprawa: ostatnie Twoje poczynania w Zaciszu skłaniają mnie do wniosku, że w ten blog włożyłeś sporo emocji - nie tylko pracy i czasu, jak dotąd sądziłam. Ty wrosłeś w to miejsce, a ono stało się częścią Twojego życia. dlatego masz rację, podchodząc do tego z taką dużą dozą autorefleksji i czujności.
i po trzecie: właśnie formuła Zacisza przyciągnęła mnie tutaj. fakt, że zamieszczasz tu FRAGMENTY, które są najlepszą recenzją i zachętą dla książek. nikt z nas nie napisze dostatecznie dobrej recenzji arcydzieła, bo zawsze to będzie uproszczenie, spłaszczenie i wtłoczenie w jakiś schemat, a to zabija ducha książki. mimo to recenzje są potrzebne i dobrze, że są. jednak ja najchętniej czytam wypisy z lektur, bo pozwalają mi zaczerpnąć łyk wartościowej literatury lub przypomnieć sobie, że warto by do czegoś wrócić. przepisujac fragmenty dajesz dowód wielkiej pokory wobec dzieła literackiego, bo siebie i swój punkt widzenia pomijasz, dopuszczając do głosu autora. to nie jest żadna łatwizna schować własne ego do kieszeni! a po pierwsze nie jest łatwizną sam DOBÓR tekstów, bo świadczy on o Twoim doskonałym wyczuciu, guście literackim i znajomości danego autora. na coś takiego składają się całe lata pracy czyli wczytywania. ilu ludzi na to stać?
bardzo Cię za to wszystko szanuję. i jeszcze za to, z jaką determinacją walczysz o siebie. na pewno warto :)
uf, kolejny tasiemiec mi się napisał, wybacz ;-)
Co ja mogę teraz biedny miś napisać?:) Aż mi głupio i czuję się zażenowany. Dziękuję, Emmo:)
UsuńDobrze, że zmieniłeś decyzję. :) A co do pisania nieidealnych recenzji... Gdybyśmy wszyscy byli takimi perfekcjonistami, to nasze blogi ziałyby pustką, a nie o to w tym wszystkim chodzi. :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPodobały mi się i recenzje, i fragmenty. Nie przeszkadzała mi długość, bo ja właśnie lubię długie wpisy.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że nadal będzie ten blog :)
Dziękuję, koczowniczko:) Jak najwięcej takich idealnych czytelników jak ty w Zaciszu:)
Usuń