Premiera już 9 października
Epicka
opowieść z czasów gorączki złota w Nowej Zelandii. Wciągająca opowieść o
poszukiwaniu szczęścia, marzeniach i przeznaczeniu zapisanym w
gwiazdach. Jest to także popis ogromnego talentu Eleanor Catton. Młoda
pisarka niczym zegarmistrz stworzyła ze swej książki doskonale
działający mechanizm, w którym każda z kilkudziesięciu postaci ma swoje
miejsce i zadanie do wykonania. Mistrzowsko połączyła wątki historyczne i
sensacyjne, przygodę rodem z Dzikiego Zachodu i kryminalną zagadkę.
Takie książki zdarzają się niezwykle rzadko! Wszelkie laury i pochwały,
jakie spływają na pisarkę, są w pełni zasłużone, a porównania choćby do
Imienia róży wcale nie przesadzone.
Lata
60. XIX wieku, Nowa Zelandia. Na wyspie wybucha gorączka złota. Szkot
Walter Moody to jeden z tych śmiałków, którzy przybywają do miasta
Hokitika skuszeni wizją bogactwa. Tuż po zejściu na ląd jest świadkiem
dziwnego zgromadzenia. Dwunastu mężczyzn spotyka się w tajemnicy w
palarni jednego z hoteli, by przedyskutować sprawę serii niewyjaśnionych
zdarzeń.
Kilka dni wcześniej bez śladu zaginął pewien młody bogacz, który zamieniał w złoto wszystko, czego się tknął. Na drodze prowadzącej do Hokitika znaleziono nieprzytomną prostytutkę, która próbowała odebrać sobie życie. A w chacie poszukiwacza złota, który zapił się na śmierć, niespodziewanie odkryto skarb...
Wkrótce
okaże się, że losy wszystkich mężczyzn, biorących udział w sekretnej
naradzie, są ze sobą w dziwny sposób powiązane. Każdy z nich ma swoją
opowieść, swoje grzechy i sekrety. Każdy z nich przybył do Nowej
Zelandii z innego zakątka globu, aby zdobyć fortunę. Złoto jednak ma to
do siebie, że zawsze jest go za mało.
Mapa © Barbara Hilliam |
"Młodziutka,
28-letnia Nowozelandka, Eleanor Catton, napisała powieść magiczną,
niezwykłą, z jednej strony bowiem postmodernistyczną, a z drugiej
realistyczną, odwołującą się do tradycji powieści wiktoriańskiej. To
kolejny dowód na to, że jeszcze całkiem niedawno rozpowszechniane
pogłoski o „śmierci powieści” są mocno przesadzone".
Maciej Świerkocki
Fragmenty recenzji
Jurorzy Nagrody Bookera naprawdę trafili na żyłę złota.
Sunday Express
Wielowarstwowa,
stylowa, oczarowująca historia… Catton umiejętnie łączy elementy
wiktoriańskiej powieści przygodowej, opowieści o duchach, kryminału…
Thomas Pynchon lub Julio Cortazar byliby z niej dumni. W powieści
słychać nawet echa prozy Calvino – bo autorka przecież tak umiejętnie
wykorzystuje wiedzę astronomiczną i astrologiczną.
Kirkus
Jednocześnie
powieść wiktoriańska i literacki thriller. Ta diabelsko sprytnie
skonstruowana, absolutnie wyjątkowa książka potwierdza, że Catton jest
jedną z najjaśniejszych gwiazd na współczesnym firmamencie pisarskiego
nieba.
The Bookseller
Każde
zdanie tej intrygującej opowieści zostało mistrzowsko napisane, a
trzymające w napięciu zakończenie każdego rozdziału sprawia, że błagamy o
więcej.
The Guardian
Imponująca, urzekająca, potężna, zaskakująca.
Times Literary Supplement
Wielkie
osiągnięcie. Catton skonstruowała pełną życia parodię powieści rodem z
XIX wieku, a czyniąc to, napisała powieść współczesną, całkowicie nową i
oryginalną.
New York Times Book Review
Misternej roboty gabinet śmiechu jeśli chodzi o powieściowy gatunek. Bawcie się dobrze.
The Washington Post
Pochłaniasz ją jednym tchem, a gdy już skończysz, pozostaniesz z przekonaniem, że nieprędko przeczytasz powieść o takiej skali i urodzie.
The Independent
Oszałamiająca. Sunday Herald
Jeśli
nazwiemy ją śmiałą czy ambitną w swoim zamierzeniu, nie oddamy jej
całej sprawiedliwości... Mamy tu do czynienia z ludyczną zaraźliwą
właściwością tej prozy: udziela nam się twórcza radość autorki tego
przedsięwzięcia.
The Wall Street Journal
Nawet
w oprawie broszurowej jest to tom imponujących rozmiarów. Strona za
stroną zatracamy się bez pamięci w cudownie zawiłej fabule tej powieści.
Żywe dialogi, humor i wielkoformatowa wizja zostawiają rywali Catton
daleko w tyle.
Daily Telegraph
Dzień dobry.
OdpowiedzUsuńZawsze ciekawiło mnie co dalej. Co dalej po prestiżowej nagrodzie. Przyjdzie poczekać na odpowiedź.
Pozdrawiam,
Moje aktualne marzenie :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego piszą o tej książce. Trzeba będzie zatem wysupłać trochę gotówki. I tylko, jak znaleźć czas, by w spokoju oddać się lekturze?!
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ten czas, niby jest najprostszą rzeczą, a ciągle go brak. Ja teoretycznie powinienem go mieć w nadmiarze, a jest zupełnie odwrotnie. znam takie prawo: Im więcej rzeczy robisz, tym więcęj masz czasu. Podobno ;)
Usuń