Rzym, Via Frattina 52
19 sierpnia 1906
"[...] Czy możesz poradzić mi jakieś lekarstwo przeciw sennym koszmarom? Co noc dręczą mnie okropne i przerażające sny: śmierć, zwłoki, morderstwa, w których odgrywam niepokojąco ważną rolę. Jeśli idzie o moje zdrowie, to jadam dobrze. Wczoraj wieczorem zjedliśmy całego pieczonego kurczaka i półmisek szynki, do tego chleb oraz wino - i poszliśmy do łóżka głodni.
Od pierwszego września zamierzam brać lekcje duńskiego. Poznałem tu pewnego Duńczyka - niejakiego Pedersena - ponieważ zaś nie umie on po włosku, bełkoczemy do siebie mieszaniną niemieckiego i duńskiego. Ciekaw jestem, czy ucząc się tego języka trzeba koniecznie trzymać w zagłębieniach policzków spory ziemniak. Mówiłeś mi, że człowiek mówiący po duńsku przypomina Murzyna posługującego się niemieckim, ale w istocie bardziej podobny jest do P. O,Conella (Billa), przemawiającego po holendersku. [...]
W banku ciężka praca. W piątek wyszedłem dopiero około 8.30. Korespondencja dochodzi do jakichś 200-250 listów dziennie. Najnowsza wiadomość: spodnie przetarły mi się na siedzeniu.
Powiem ta: wstyd mi i boję się w pierś, że Listy stoją na półce od z kupką dziesięciu lat, a ja jakoś nie wykazuję zainteresowania... Muszę to, kurczaki blade, nadrobić.
OdpowiedzUsuńA ja czytam wyrywkowo, ,nie da się ich czytać od deski do deski, jednym ciągiem, niektóre są interesujące. Bardziej jednak podobają mi się listy Katherine Mansfield, czy Lema.
UsuńJoyce bez wątpienia miał dość ciekawą biografię, ale jakoś trudno mi się przekonać do jego twórczości. Na "Ulissesie" wyłożyłam się trzy razy, stąd chyba moje uprzedzenia. Teraz planuję lekturę "Dublińczyków". Może sięgnę też po listy?
OdpowiedzUsuńCzytałem "Ulissesa" i "Portret artysty z czasów młodości". To zdecydowanie nie jest mój ulubiony autor, ale "Listy" są ciekawe, pokazują jakim był człowiekiem, co go interesowało, czego nie znosił, kawałek życia genialnego pisarza
UsuńAleż żerny był ten Joyce!
OdpowiedzUsuńTo zobacz tutaj
Usuńhttp://w-zaciszu-biblioteki.blogspot.com/2012/10/rocznica-zaslubin-czyli-wielkie-zarcie.html