poniedziałek, 21 listopada 2011

Zielone światełko


"Wielki Gatsby", wydana w 1925r najsłynniejsza powieść Francisa Scotta Fitzgeralda, jest jedną z moich ulubionych powieści. Kiedyś uważałem tę książkę za nudny romans, banalną historię jakich wiele. Trzeba się dopiero wczytać, zwrócić uwagę na szczegóły, znaleźć ukryte symbole i znaczenia aby naprawdę docenić tę niepozorną książkę. Autor zawarł w niej wiele istotnych spraw, z których wiele jest ponadczasowych. To książka o Ameryce szalonych lat 20-tych, dążeniu do bogactwa za wszelką cenę, spełnianiu się amerykańskiego snu nie zawsze w uczciwy sposób, materialistycznym podejściu do życia.

Tytułowy bohater, Jay Gatsby,  próbuje dzięki nielegalnie zdobytemu bogactwu odzyskać miłość pochodzącej z dobrego domu, pięknej i rozpieszczonej Daisy, która wiele lat wcześniej porzuciła go dla bogatszego Toma Buchanana. W tym jest trochę podobny do Wokulskiego z "Lalki" Prusa. Gatsby podobnie jak Wokulski stara się za wszelką cenę zbliżyć do swojej ukochanej, wejść do "lepszej" sfery. Obaj ponoszą klęskę, ich marzenia pozostają niespełnione, kończą tragicznie. Historię Gatsby'ego opowiada Nick Carraway, który jest chyba jedyną pozytywną postacią w tej książce, tzw. "porządnym człowiekiem".

W "Wielkim Gatsbym" można znaleźć wiele ukrytych symboli i znaczeń. Przeciwstawione są sobie East Egg i West Egg (dzielnice Nowego Jorku) oraz wschodnie i zachodnie stany Ameryki. Te pierwsze (wschodnie stany i East Egg) są złe, symbolizują nieuczciwe interesy, kult pieniądza, zepsucie, wyścig szczurów, podczas gdy zachód jest tradycyjny, porządny. Inne symbole to dolina popiołów, oczy doktora T.J.Eckleburga, pan Sowie Oczy, samochody, czy też zielone światełko na końcu pomostu w posiadłości Daisy, które można chyba odczytać jako marzenie czy może szczęście.
 "Gatsby wierzył w zielone światło, w orgiastyczną przyszłość, która rok po roku ucieka przed nami. Wymknęła się nam wówczas, lecz to nie ma znaczenia - jutro popędzimy szybciej, otworzymy ramiona szerzej...I pewnego pięknego poranka....." *
Kolor zielony jest bardzo ważny w tej powieści podobnie jak i pogoda w czasie ważnych wydarzeń. Deszcz, wilgoć, soczysta zieleń podczas ponownego po latach spotkania Gatsby'ego i Daisy czy okropnie nagrzany od upału i duszny pokój hotelowy, w którym dochodzi do konfrontacji Toma Buchanana, męża Daisy, i Gatsby'ego.
  
Francis Scott i Zelda Fitzgerald, styczeń 1921.
Książka zawiera wiele wspaniałych i pięknych zdań, które zapadają głęboko w pamięć oraz chyba najlepsze drugie zdanie jakie kiedykolwiek czytałem:
"Ile razy masz ochotę kogoś krytykować (...) przypomnij sobie, że nie wszyscy ludzie na tym świecie mieli takie możliwości jak ty."
I jeszcze jeden, chyba najsłynniejszy cytat z tej powieści :
"Tak oto dążymy naprzód, kierując łodzie pod prąd, który znosi nas w przeszłość."
Na podstawie "Wielkiego Gatsby'ego" nakręcono dwa filmy. Pierwszy, nakręcony w latach 70-tych i  bardziej znany, z  niezapomnianymi rolami Roberta Redforda i Mii Farrow oraz drugi z Mirą Sorvino, Tobym Stephensem i Paulem Ruddem. Ma ponoć powstać kolejna adaptacja z udziałem Leonarda DiCaprio w roli Gatsby'ego.

Francis Scott i Zelda Fitzgerald
To z pewnością bardzo dobra książka, warta przeczytania, napisana ładnym językiem, z zajmującą historią, interesującym bohaterem i atmosferą szalonych lat 20-tych. Książka. którą czyta się łatwo i przyjemnie, ale, która wcale nie jest lekturą lekką. W Ameryce dzieci w szkołach czytają tę powieść jako obowiązkową lekturę szkolną i mimo to Jay Gatsby pozostaje jednym z najbardziej lubianych bohaterów książkowych.


4 komentarze:

  1. Lalka i Wlk Gatsby - faktycznie coś w tym jest. Choć wole LALKĘ zdecydowanie. Lalkę czytałam chyba 10 lat temu i dalej darze ja wielkim sentymentem, natomiast Gatsby'ego czytałam zaledwie kilka lat temu i mówiąc szczerze jak szybko przeczytałam tak szybko zapomniałam. Byc może nie dorosłam do Gatsby'ego, albo po prostu mnie on przerósł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Być może dla amerykanów ta książka ma większe znaczenie, jest tutaj upadek mitu amerykańskiego, fiaskiem zakończone marzenie o szczęściu, świetny narrator, pochodzący ze środkowego zachodu, gdzie ważne są tradycja, rodzina, a nie kult pien9iądza i ciemne interesy. Jest poukrywanych wiele rzeczy. Ja to na przykład lubię. Każda książka ma swojego czytelnika. Ja bym dodał jeszcze, być może każda ksiązka ma swój czas. To jest mój pierwszy wpis o książce na blogu, więc z góry przepraszam za kwadratowe zdania:) Dziękuję za odwiedziny i zapraszam jeszcze:)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam tę książeczkę w domowej biblioteczce, ale jeszcze po nią nie sięgnęłam ani razu :) chyba czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno każda ksiązka ma swój czas i nic nie dzieje się bez powodu, więc może teraz:) Ja kupiłem tę ksiązkę wiele lat temu, stała sobie na półce, nie bardzo wiadomo po co. Oświciło mnie dopiero na zajęciach z literatury amerykańskiej, dużo zależy od tego jak ktoś przedstawi, zanalizuje tę powieść:)

      Usuń