tag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post1147789771852083394..comments2024-03-04T09:49:09.907+01:00Comments on W zaciszu biblioteki: Alfabet biblioteki (4) - E jak e-bookiZbyszek Kwiatkowskihttp://www.blogger.com/profile/02643714179239108873noreply@blogger.comBlogger44125tag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-11437728022542710372012-08-15T12:59:27.326+02:002012-08-15T12:59:27.326+02:00zdecydowanie wolę papier, ale obawiam się tak samo...zdecydowanie wolę papier, ale obawiam się tak samo jak autor publikacji, że przyszłość należy do e-booków, bo są znacznie tańsze. prawa ekonomii są bezlitosne i nic na to nie poradzimy. Emma Ernsthttps://www.blogger.com/profile/05475083573110030370noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-23511606023649256952012-03-27T19:59:44.503+02:002012-03-27T19:59:44.503+02:00Wydaje mi się, że to nie tyle moda na wampiry, co ...Wydaje mi się, że to nie tyle moda na wampiry, co na paranormal romance ogólnie: z bólem wspominam tetralogię "Upadli" Sniegoskiego, którą czytałam do recenzji. Wampiry zastępowały anioły i półanioły, ale było to równie złe. Pozostaje mieć nadzieję, że nastolatki, które teraz zaczytują się "Zmierzchem" i jego popłuczynami z czasem dojrzeją na tyle, by sięgnąć po literaturę wyższych lotów. Z drugiej strony, ta nadzieja jest o tyle wątła, że podobno "Zmierzch" najbardziej podoba się kobietom po trzydzestce, a więc osobom, które powinny być już wyrobionymi czytelnikami.Blanchehttps://www.blogger.com/profile/01436636959197632183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-19384047565967176142012-03-27T18:07:15.845+02:002012-03-27T18:07:15.845+02:00Niestety. :( Panuje jakaś moda na wampiry w litera...Niestety. :( Panuje jakaś moda na wampiry w literaturze i filmie, a wydawcy widząc to jeszcze bardziej reklamują te książki, zupełnie tego niewarte. Wniosek jest jeden, jeżeli ktoś nie zetknął się jako dziecko, w młodości, z dobrą literaturą, to potem nie potrafi rozróżnić co jest dobre a co nie.Zbyszek Kwiatkowskihttps://www.blogger.com/profile/02643714179239108873noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-41274741119137280462012-03-27T17:32:06.320+02:002012-03-27T17:32:06.320+02:00Myślę, że przykład "Zmierzchu" doskonale...Myślę, że przykład "Zmierzchu" doskonale pokazuje, że nie dość, że wielu ludzi czyta słabe to książki, to jeszcze się nimi zachwyca :PBlanchehttps://www.blogger.com/profile/01436636959197632183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-76579461032282087112012-03-27T13:53:27.457+02:002012-03-27T13:53:27.457+02:00To bardzo ciekawe o czym piszesz. W przypadku, gdy...To bardzo ciekawe o czym piszesz. W przypadku, gdy czytelnik zaczyna tworzyć książkę, lub aby ją przeczytać musi rozwiązać jakieś zagadki, mamy już chyba do czynienia z czymś nowym, związanym bardziej z internetem, portalami społecznościowymi, być może będzie to rzeczywiście szło w tym kierunku, nie widzę w tym nic złego. Ale to już będzie nowa jakość. Dla wielu czytanie to intymna sytuacja, bycie sam na sam z myślami autora, z postaciami z książki. Wiele zakończeń książek jest niejasnych, pozostawia pole do własnych interpretacji.<br /><br />Możliwość wydawania własnych książek to dla wielu wielka szansa i kolejny plus e-booków. Wydaje się, że jeżeli coś jest słabe to niewiele osób czyta taką książkę, ale głowy bym tu nie dał.:) Z drugiej strony, cóż z tego, że krytycy wychwalają jakieś dzieło, gdy ludzie go nie rozumieją i nudzi ich. <br /><br />Jeżeli o mnie chodzi uważam, że e-booki mają sporo plusów, na pewno będą się rozwijać, ale obok nich będzie jeszcze świat zwykłej książki, tych, którzy wychowali się na papierowych książkach, mają przyzwyczajenia, sentyment do "staroci", bo młodzież to już zupełnie inna inszość:) Dzięki za bardzo ciekawy komentarz, pozdrawiam i zapraszam częściej:)Zbyszek Kwiatkowskihttps://www.blogger.com/profile/02643714179239108873noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-52763336454225835772012-03-27T13:17:40.131+02:002012-03-27T13:17:40.131+02:00Swego czasu czytałam bardzo ciekawy felieton na te...Swego czasu czytałam bardzo ciekawy felieton na ten temat we francuskiej edycji miesięcznika Books. Autor skoncentrował się w nim nie na podkreślanej często opozycji dot. szeroko rozumianej materialności książki papierowej i jej braku w przypadku e-książki, ale na możliwościach, jakie niesie ze sobą nowa forma publikacji, tak dla autora, jak i czytelnika. I nie chodzi wcale o oszczędność miejsca w domu (ze względu na tę kwestię sama skłaniałabym się ku e-bookom, chociaż jestem, podobnie jak autor cytowanego przez Ciebie felietonu, książkowym fetyszystą). Podnoszone były przede wszystkim dwie kwestie:<br />1) e-publikacja daje możliwość większego uczestnictwa czytelnika w tworzeniu książki, w pewnym sensie większej, pełniejszej interakcji z autorem; jako przykład służyła w tym wypadku interaktywna opowieść, gdzie, aby uzyskać możliwość przeczytania kolejnych rozdziałów należało rozwiązać zagadkę. Zagadki były przy tym tak skomplikowane, że sam autor nie potrafił rozwiązać ich wszystkich. Sprawiło to, że wokół tej internetowej historii wyrosła cała społeczność czytelników, nie tylko dyskutujących o samej książce, ale też udzielających sobie wskazówek i podpowiedzi.<br />2) pojawia się coraz więcej e-wydawnictw, co sprawia, że niedługo każdy grafoman będzie mógł opublikowac swoją książkę. Z jednej strony, zaleje nas masa kiepskiej literatury, z drugiej jednak autorzy-debiutanci piszący dobrze, ale nie mający szczęścia do wydawców mają większe szanse wypłynąć. Pytanie, jak odróżnić jednych od drugich?<br /><br />Osobiście uważam, że o ile w przyszłości forma książki ulegnie zmianie, zmieni się rynek czytelniczy, etc. to książka jako taka wciąż pozostanie tym samym. Oczywiście, jak każdy mol książkowy uwielbiam pachnący świeżą farbą drukarską papier, ale dostrzegam również zalety e-booków: oszczędność przestrzeni, możliwość zabrania ze sobą stosu woluminów w dowolne miejsce.Blanchehttps://www.blogger.com/profile/01436636959197632183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-14149098763385368512012-03-26T22:57:51.815+02:002012-03-26T22:57:51.815+02:00Dzięki za te informacje, przydadzą się:) W takim r...Dzięki za te informacje, przydadzą się:) W takim razie odpada jeden problem, pozostaje przyzwyczajenie i sentyment do papieru.Zbyszek Kwiatkowskihttps://www.blogger.com/profile/02643714179239108873noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-2303547735058256142012-03-26T22:39:40.564+02:002012-03-26T22:39:40.564+02:00Prawdziwy e-czytnik wyposażony jest w ekran z tak ...Prawdziwy e-czytnik wyposażony jest w ekran z tak zwanym e-papierem lub z angielska e-ink. Kontrast i widoczność tekstu jest praktycznie taka sama jak w książkach. Nie niszczy to wzroku bardziej niż czytanie zwykłych książek. <br /><br />Tutaj link z wikipedii do poczytania:) <br /><br /><a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/E_Ink" rel="nofollow">E-ink</a><br /><br />Czytanie na czytniku to zupełnie inne doświadczenie niż czytanie z monitora komputerowego bądź laptopa.Charlie Librarianhttp://www.charliethelibrarian.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-20641263998700754112012-03-25T12:17:28.164+02:002012-03-25T12:17:28.164+02:00Też nie wiem dokładnie na jakiej zasadzie dzialają...Też nie wiem dokładnie na jakiej zasadzie dzialają czytniki. wiem tylko, że nie można na nich czytać w ciemności, więc może rzeczywiście nie naświetlają wzroku tak jak komputery.<br /><br />I jeszcze małe sprostowanie:) Avo_lusion to ona, a jej blog to Ksiązki zbójeckie. Pozdrawiam wiosennie:)Zbyszek Kwiatkowskihttps://www.blogger.com/profile/02643714179239108873noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-70963578713637165892012-03-25T11:33:09.034+02:002012-03-25T11:33:09.034+02:00Jeżeli ktoś ma czytać dzięki czytnikom e-booków lu...Jeżeli ktoś ma czytać dzięki czytnikom e-booków lub nie czytać wcale, to proszę bardzo, nie mam nic przeciwko takiemu rozwiązaniu. <br />Niech sobie istnieją czytniki książek czy inne cuda, a prawdziwej książki nic nigdy nie zastąpi. Tyle ode mnie w tym temacie.<br /><br />(Ja czegoś takiego nie mam, może kiedyś zakupię, choć na razie nie ciągnie mnie do tego. Ale przedtem musiałabym się upewnić, że jest to całkowicie nieszkodliwe dla wzroku. Avo_lusion trochę otworzył mi oczy w tej kwestii, muszę się więcej na ten temat dowiedzieć). <br /><br />Pozdrawiam ;)Agatahttps://www.blogger.com/profile/05034806825282460428noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-72123117555923706382012-03-24T18:42:28.695+01:002012-03-24T18:42:28.695+01:00Również jestem wielkim zwolennikiem papieru:) Jak ...Również jestem wielkim zwolennikiem papieru:) Jak na razie, aby przeczytać e-booka muszę go sobie wydrukować. A trzymanie w ręce czytnika wydaje mi sie trochę dziwne, mam nawyk przewracania stron.Zbyszek Kwiatkowskihttps://www.blogger.com/profile/02643714179239108873noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-7121342903419517422012-03-24T16:21:39.061+01:002012-03-24T16:21:39.061+01:00Jakoś nie przepadam za e-bookami. Wolę ksiązki z p...Jakoś nie przepadam za e-bookami. Wolę ksiązki z prawdziwymi kartkami;D Z resztą lepiej jest wziąć do ręki ksiązkę i ją czytać.GumcioBook (Gabrysia)https://www.blogger.com/profile/05524944221657063710noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-74988546970268418412012-03-23T12:21:47.909+01:002012-03-23T12:21:47.909+01:00No tak:) Cóż, tak naprawdę wszystko ma swoje plusy...No tak:) Cóż, tak naprawdę wszystko ma swoje plusy i minusy. Ja myślę, że w przyszłości wydawnictwa pójdą na kompromis. A więc zmniejszą nakład książki, tak, by zadowolić jedną i drugą stronę. A lasy będę się dzięki temu cieszyły. Trzeba szukać dobrych stron:)Avo_lusionhttps://www.blogger.com/profile/14655083890030663625noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-29705390699936222422012-03-22T11:35:18.895+01:002012-03-22T11:35:18.895+01:00Oczywiście treść jest najważniejsza i to co dzieje...Oczywiście treść jest najważniejsza i to co dzieje się w naszej wyobraźni, kolejny punkt dla e-booków. Zaostrzyłeś mi apetyt tą węgierską różnorodnością, zazdroszczę. Pozdrawiam.Zbyszek Kwiatkowskihttps://www.blogger.com/profile/02643714179239108873noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-78078233495441622002012-03-22T11:29:32.718+01:002012-03-22T11:29:32.718+01:00Trudno się z Tobą nie zgodzić:) Często też żałuję,...Trudno się z Tobą nie zgodzić:) Często też żałuję, że nie mam e-booka jakiejś książki i czytnika, kiedy wypożyczenie jej z biblioteki jest trudne a czasem wręcz niemożliwe lub gdy niektóre książki są nieestetyczne i nieprzyjemnie się je czyta. W jednej z bibliotek najnowsze książki pochodziły z lat 90-tych. Biblioteki w Warszawie czy Krakowie mają pieniądze i zakupują dużo nowości, natomiast te na prowincji mogą sobie pozwolić jedynie na lektury, romansidła lub kryminały i to też rzadko. Wiele jest też pozycji niewydanych dotąd w Polsce, które można przeczytać w formie e-booków.Zbyszek Kwiatkowskihttps://www.blogger.com/profile/02643714179239108873noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-21458535827159449472012-03-22T11:17:06.868+01:002012-03-22T11:17:06.868+01:00To ja też dorzucę moje trzy bibliotekarskie grosze...To ja też dorzucę moje trzy bibliotekarskie grosze:) Spór między zwolennikami książki tradycyjnej, a książki elektronicznej to raczej spór pomiędzy naszymi przyzwyczajeniami i tym co lubimy, a obawą przed nowym i nieznanym, a niekoniecznie gorszym.<br /><br />Sami podawaliście tu mnóstwo argumentów za i przeciw. Powiem tylko tyle, że ja jestem posiadaczem Kindle i sobie bardzo chwalę. A przecież teoretycznie jako bibliotekarz powinienem być przerażony perspektywą zniknięcia książki drukowanej, bo ebooki zagrażają memu zawodowi!<br /><br />Najbardziej w polskim, rozwijającym się rynku elektronicznych książek bolą mnie ceny. Wciąż ebooki są niewiele tańsze od książek papierowych. A powinny być. Cegiełkę dokłada tutaj rząd, który nie chce zmienić stawki podatku VAT na książki elektroniczne, która wynosi 23%. <br /><br />Książka drukowana przetrwała pięćset lat. I przetrwa pewnie jeszcze drugie tyle. Ale ebooki to przyszłość, która nadchodzi i będzie zajmować coraz więcej miejsca w naszych życiach. Dlatego ja jestem zwolennikiem koegzystencji tych dwóch formatów czytania. Bo przecież o sam fakt CZYTANIA się rozchodzi, a nie to na czym jest ta czynność wykonywana:)Charlie Librarianhttp://www.charliethelibrarian.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-85735883222078552852012-03-22T10:16:59.140+01:002012-03-22T10:16:59.140+01:00To w takim razie trochę zazdroszczę wyjazdu służbo...To w takim razie trochę zazdroszczę wyjazdu służbowego i tej zabawki :)Zbyszek Kwiatkowskihttps://www.blogger.com/profile/02643714179239108873noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-21336806230387946802012-03-22T10:15:17.816+01:002012-03-22T10:15:17.816+01:00Dopóki będą ludzie, którym czytanie, kupowanie i g...Dopóki będą ludzie, którym czytanie, kupowanie i gromadzenie książek będzie sprawiało przyjemność. Za nowe pokolenia nie ręczę. Też uważam, że każdy nowy wynalazek wcale nie wypiera starego, mamy nadal telefony stacjonarne obok komórkowych, tylko wykorzystujemy je w innych sytuacjach.Zbyszek Kwiatkowskihttps://www.blogger.com/profile/02643714179239108873noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-89136594167155430482012-03-22T10:00:28.978+01:002012-03-22T10:00:28.978+01:00póki co nie mam obaw aby papierowe książki zniknęł...póki co nie mam obaw aby papierowe książki zniknęły - to jednak dużo większa przyjemność i myślę, że to nie jest tylko kwestia naszych przyzwyczajeń. To tak jakby prorokować, że telewizja wyprze teatr, albo komputery wyprą kina...przynadzieihttps://www.blogger.com/profile/07380111168322328237noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-35177089156493469322012-03-22T09:58:34.612+01:002012-03-22T09:58:34.612+01:00nie można po ciemku, raz na parę tygodni czytnik t...nie można po ciemku, raz na parę tygodni czytnik trzeba naładować... Wziąłem swoją zabawkę na wyjazd służbowy i trochę czytałem - podoba mi się, ale miałem też ten sam tytuł papierowy i prawdę mówiąc wiecej przeczytałem na papierze :) widać moje przyzwyczajenia. Ale na sali konferencyjnej czytnik jak znalazł...przynadzieihttps://www.blogger.com/profile/07380111168322328237noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-75562597104318715162012-03-21T23:44:00.285+01:002012-03-21T23:44:00.285+01:00Ja się tam e-booków nie boję. Myślę poważnie o zak...Ja się tam e-booków nie boję. Myślę poważnie o zakupie Kindle'a. Poza niewątpliwymi zaletami "normalnych" książek, o czym była już mowa, trzeba pamiętać, że liczy się nade wszystko treść. A jak będzie opakowana - to sprawa drugorzędna. I tak, w wannie będę mógł sobie poczytać pachnącego Maraiego, a w zatłoczonym autobusie na malutkim i szykownym czytniku zanurzę się w Kerteszu. A wieczorem przed snem może jeszcze audiobook Esterhazy'ego. Taka węgierska różnorodność.<br />Pozdrawiam<br />debedebehttps://www.blogger.com/profile/04590281491522476699noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-60034582331429120192012-03-21T16:14:20.052+01:002012-03-21T16:14:20.052+01:00Zdarzyło mi się już czytać ciekawe zapiski na marg...Zdarzyło mi się już czytać ciekawe zapiski na marginesach książek z biblioteki, ale także głupie komentowanie, a na koniec książki, w tym wypadku był to "Tristram Shandy" Sterna, stwierdzenie "Nareszcie koniec głupot!" :)Zbyszek Kwiatkowskihttps://www.blogger.com/profile/02643714179239108873noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-45258139871729062402012-03-21T14:43:58.435+01:002012-03-21T14:43:58.435+01:00"Estetycznie także książki z bibliotek różnie..."Estetycznie także książki z bibliotek różnie wyglądają, zawierają często całe menu, nie mówiąc już o wyrwanych kartkach". Czasami mają też zapiski. Ostatnio czytałam Zwrotnik Raka i w moim egzemplarzu jakiś poprzedni czytelnik czerwonym długopisem spisywał swoje spostrzeżenia. I tu pewnie się zdziwisz, ale te zapiski sprawiły, że tekst powieści stał się jeszcze ciekawszy. To były porównania fragmentów z innymi powieściami, pytania, które nasunęły się tej osobie w trakcie lektury. To było dla mnie ciekawe doświadczenie czytelnicze ;)<br /><br />Oczywiście zapiski na marginesach, które coś wnoszą do lektury zdarzają się niezmiernie rzadko. Zazwyczaj to zwykły wandalizm (studenci często podkreślają linijki tekstu w książkach z biblioteki, a przecież to nie ich własność).Julkahttps://www.blogger.com/profile/06893794925265191211noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-10402223215955455782012-03-21T12:38:36.177+01:002012-03-21T12:38:36.177+01:00Też kilka razy zdarzyło mi się, że przeszkadzał mi...Też kilka razy zdarzyło mi się, że przeszkadzał mi zapach książki, w większości wypadków, były to książki z biblioteki. Jestem bardzo wrażliwy na zapachy, a jeżeli przede mną książkę czytał jakiś palacz-czytelnik to mi wtedy bardzo przeszkadza. Estetycznie także książki z bibliotek różnie wyglądają, zawierają często całe menu, nie mówiąc już o wyrwanych kartkach. Wtedy myślę, że oddałbym wszystko za czytnik i e-booka.<br /><br />Zgadzam się z Tobą, w wielu przypadkach czytniki są wygodne, ułatwiają życie, a człowiek się do dobrego przyzwyczaja szybko. Jednak książki pozostaną dla mnie cenniejsze, nie ze względów praktycznych, ale np. tych, które wymieniłaś. Oglądając dobrze wydaną książkę, odbieramy wiele wrażeń estetycznych i zmysłowych.Zbyszek Kwiatkowskihttps://www.blogger.com/profile/02643714179239108873noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9061922115372969883.post-88093037465498258112012-03-21T12:27:57.064+01:002012-03-21T12:27:57.064+01:00Dobre argumenty przemawiające za e-bookami. Może z...Dobre argumenty przemawiające za e-bookami. Może zmienię zdanie kiedy zacznę korzystać, ale myślę, że i tak do końca nigdy ich nie polubię, nie przejdę zupełnie na czytanie e-booków, mają one swoje zalety, ale dla mnie też i wady.Zbyszek Kwiatkowskihttps://www.blogger.com/profile/02643714179239108873noreply@blogger.com