Dwa jeże siedzące w filiżankach w hotelu dla jeży |
"Dwa jeże" - Ludwik Jerzy Kern
Przyszły do fryzjera dwa jeże.
- Niech nam pan powie, panie fryzjerze,
Jakie się teraz nosi fryzury?
-Hm... jedni się czeszą po prostu do góry,
Drudzy znowu z przedziałkiem,
A inni golą się aż do skóry
I chodzą bez włosów całkiem.
Niektórzy czeszą się jak Włosi...
- A grzywki?
- Grzywki też się nosi.
- A loczki?
- Loczki można także.
- A pukle?
- Nosi się, a jakże.
- A fale?
- Z wolna powracają.
-A baczki?
- Rzadko, lecz bywają.
- A czy na jeża ktoś się czesze?
- O, prosze panów, całe rzesze.
- A pan uważa, że to modne?
- nie tylko modne, lecz wygodne.
- Więc nas nie trzeba dzisiaj strzyc?
- Moim zdaniem, nic a nic.
- To niech pan chociaż, wie pan, tak z bliska,
Wodą kolońską nas trochę popryska.
- Pf!...Pf!...Pf!...
- Dziękujemy za to spryskanie.
Do widzenia!
- Moje uszanowanie!
Uroczy wierszyk......a jeż modny zawsze i wygodny.....
OdpowiedzUsuńJeżyki na zdjęciu cudne.....
Czytam często dzieciom na dobranoc. Nie wiem dlaczego, ale nadal mnie śmieszy :)
UsuńJa też czytałam:) Ale najbardziej uwielbiałyśmy wiersz "Strasna zaba" - wiersz dla sepleniących Gałczyńskiego. Kilkuletnie córki zaśmiewały się do łez:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Gałczyńskiego, ale, nie wiem jak to się stało, tego wiersza nie znam. Nadrobię to natychmiast :)
UsuńA ja nie znałam tego akurat wiersza! Jakiż jest cudny! A najcudniejsze jest to, że pojawia się akurat w czasie, gdy świat stał się miejscem nie do wytrzymania. Odkładam gazetę, wyłączam newsy i patrzę pod nogi, a tam... kasztany :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
P.S. Gałczyńskiego to zdecydowanie pamiętam, że bawił mnie wiersz "Dlaczego ogórek nie śpiewa" i na "Boża krówka", czy jakoś tak :)"Strasną zabę" a jakże, zwłaszcza na trotuaze :)
To prawda, świat robi się coraz bardziej nieprzyjemny, okrutny bezsensownie. Nie oglądam wiadomości, przestałem czytać kryminały i thrillery, horror mamy obecnie w relacjach z Syrii, Stephen King to przy tym co się tam dzieje mały pikuś, po co się karmić takimi rzeczami. Jesteś tym co oglądasz, słuchasz, czytasz. Dlatego też, chociaż może to niektórych dziwić, umieszczam tutaj takie fragmenty przypominające mi o innych czasach, innej rzeczywistości. Ucieczka, ale z premedytacją :)
UsuńCzy czasem Pan Opania z Panem Zborowskim nie recytowali tego wiersza...?
OdpowiedzUsuńPamiętam różne ich występy, ale tego wiersza nie kojarzę z tą parą, niestety
UsuńTo jest lepszejsze nisz PiSenka o pokemonach
OdpowiedzUsuńTen wiersz, jakże cudnie,czytał kiedyś w tv , Włodzimierz Press.Nie mogę nigdzie znaleźć tej wersji.
OdpowiedzUsuń