poniedziałek, 8 grudnia 2014

Nagroda Bookera 2014 w Wydawnictwie Literackim!

Wyróżniona tegoroczną Nagrodą Bookera powieść Richarda Flanagana The Narrow Road to the Deep North ukaże się nakładem Wydawnictwa Literackiego w 2015 roku. Książkę przełoży Maciej Świerkocki. Wydawnictwo planuje także wznowienie Williama Goulda księgi ryb oraz wydanie innych nie tłumaczonych dotąd na język polski powieści australijskiego pisarza.

Są lata, kiedy Nagrodą Bookera wyróżniamy bardzo dobre książki. Są też i takie, gdy trafiają się arcydzieła. Tak właśnie jest w tym roku.

A.C. Grayling, sekretarz Kapituły Nagrody Bookera

O książce:

Okrucieństwo wojny, ulotność życia i niemożliwość miłości w powieści określonej mianem australijskiej wersji Wojny i pokoju.

Powieść inspirowana losami australijskich więźniów pojmanych przez Japończyków u schyłku drugiej wojny światowej i wykorzystywanych przy budowie tzw. Kolei Śmierci łączącej Birmę z Tajlandią. Zadedykowana więźniowi 335, czyli ojcu Richarda Flanagana.

Dorrigo Evans, młody australijski chirurg trafia do japońskiej niewoli na półwyspie Syjam. W tym piekle, w którym morderczemu klimatowi dorównuje okrucieństwo strażników, a głód, choroby i wycieńczająca praca dziesiątkują więźniów, dociera do niego list, który zmieni jego późniejsze życie... Gdy wojna się kończy, Dorrigo wraca do domu i żeni się z przedwojenną narzeczoną. Nie potrafi jednak zapomnieć ani o tym, co przeżył w niewoli, ani o pewnej kobiecie, którą spotkał przed wyjazdem na front. I wtedy, zupełnie przypadkiem, na jaw wychodzi pewne kłamstwo.

Prawa do The Narrow Road to the Deep North sprzedano do 26 krajów. Książka znalazła się na listach bestsellerów pism „The New York Times” i „Sunday Times”. Jest Książką Roku 2014 w rankingach „THe Washington Post”, „The Telegraph”, „The Financial Times”, „The Irish Time” i „The Guardian”.

Od czasu Drogi Cormaca McCarthy’ego żadna książka nie wstrząsnęła
mną jak ta.

„Washington Post”

Gdy czytamy ją po raz wtóry, ta cudowna powieść ujawnia kolejne piętra
i poziomy swojej pięknej i nad wyraz starannie wykończonej architektury.

„New York Times Book Review”

Powieść o niespotykanej sile, gęsto opowiedziana, do głębi porusząjąca.

„The Observer”

Medytacja nad funkcjonowaniem pamięci i traumą, a przy tym doskonała powieść wojenna . . . Krystaliczna, epicka, wzruszająca.

„Publishers Weekly”

Homerycka ... Wyczucie dla języka, historii i szczegółu stanowią o odrębności prozy Flanagana. Nie znajdziemy w niej ani jednej fałszywej nuty.

„Irish Times”

Richard Flanagan

O autorze:

Richard Flanagan (ur. 1962) – australijski powieściopisarz pochodzący z Tasmanii, uważany za jednego  z najwybitniejszych przedstawicieli swojej generacji. Zajmuje się także reżyserowaniem filmów i pisaniem scenariuszy. Laureat prestiżowych nagród: Commonwealth Writers’ Prize, Queensland Premier's Prize, Western Australian Premier's Prize, Tasmania Book Prize oraz Nagrody Bookera
.

9 komentarzy:

  1. To będzie chyba pierwszy laureat Bookera którego przeczytam :) Osoba tłumacza też dobrze się kojarzy (przede wszystkim z Cormakiem - "Suttree", "W ciemność" i "Sodoma i Gomora").

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To coś z tą nagrodą jest nie tak :) Tematyka czy obszar geograficzny nie ten, bo to nie amerykańska nagroda? Szczerze mówiąc, daje się zauważyć duże różnice w poziomie nagrodzonych książek. Podobno najbardziej ambitną były "Dzieci północy" Rushdiego, książka zdobyła też Bookera Bookerów, spośród wszystkich nagrodzonych.

      Usuń
    2. Tak, to oczywiście moje amerykanofilstwo - u mnie na półce wśród obcych pisarzy królują ci z USA. Z drugiej strony generalnie nie zwracam uwagi na nagrody literackie. W tym Bookera, którego nazwiska laureaci prawdę mówiąc przeważnie niewiele mi mówią.

      Wyjątkiem jest tylko, jak łatwo zgadnąć, Pulitzer. Też mieli dyskusyjne wybory, o wielu laureatach nie pamiętają pewnie nawet tamtejsi literaturoznawcy, ale u mnie akurat przeważnie, jak już po coś sięgnąłem, to podchodziło. Czasem nawet nie wiedziałem, ze to laureatka NP (na przykład czytane w liceum "Przeminęło z wiatrem" i "Wiek niewinności", skądinąd dwa z trzech moich ulubionych melodramatów).

      Inna rzecz, że wiele z nagrodzonych NP nie zainteresowało mnie już na wstępie, zwłaszcza te z ostatnich lat. Nie jestem bezkrytyczny, mam ostrą selekcję "na wejściu". :)

      W każdym razie fakty są takie że masz rację - z Bookerem nie jest mi po drodze bo to nie amerykańska nagroda :)

      Usuń
    3. Wybór książki do nagrody to niełatwa sprawa, czym się kieruje jury, ja nie wiem, czasami zdarzają się "babole". Mam takie wrażenie, że wartość artystyczna schodzi na drugi plan, a decyduje polityka lub jakiś problem występujący w Ameryce w danym momencie. Wielu wybitnych pisarzy nie dostało przecież Pulitzera, Nabokov np. być może czuł się urażony, bo w "Lolicie" wyśmiewa się z nagród literackich przekręcając słowo Pulitzer na Poling w rzekomej Przedmowie do "Lolity".

      Usuń
    4. Taaak, wątki polityczne czy "z potrzeby chwili" to temat rzeka. Dlatego też uważam, że lista laureatów wiele mówi o Stanach z danych czasów - i to jest swoisty bonus poznawczy, nawet jeśli same książki "słabują" (ot choćby Momaday w 1969 na fali rewizjonizmu indiańskiego, inne mniejszości narodowe nagradzane w l. 90. i współcześnie). Albo pominięcia - przedziwne że brak np. Jamesa Jonesa albo Dona DeLillo (on jeszcze ma szanse, ale za "Librę" mu się należał). Wspomniany przez Ciebie Nabokov tak samo.

      Ale laureatów Pulitzera (Bookera pewnie też, albo Goncourtów) łączy jedno - są to książki do czytania. Ambitne, ale przystępne. U nas - poza kryminałami na "gatunkowych" imprezach - nagradza się przeważnie eksperymentatorów, dla mnie niestrawnych (vide Nike). A nie ceni się takiej szerokoekranowej epiki z charakterem. Kiedyś uroczo biadolił nad tym Jacek Dukaj w głośnym felietonie "Lament miłośnika cegieł" (a potem napisał "Lód" :).

      Usuń
    5. Mnie trakżev brakuje takich książek, pisano je w XIXw, a potem przyszla mnoda na eksperymenty, modernizmy, postmnoderrnizmy i inne izmy pachnace raczej cienizną (z wyjatkiem może Ulissesa i Moby Dicka). Trochę to być może sprawka rynku i wydawców, niektórych przerażają opasle tomy, kto to będzie czytał?! Ale zawsze przecież z czegoś grubego można zrobić na przykład cykl, serię sequali, że już o prequelach nie wspomnę :)

      Usuń
  2. zatem czekamy. Zmusiliście mnie do odszukania nazwisk poprzednich laureatów tej nagrody. Jest wśród nich sporo znanych i ciekawych nazwisk: Mantel, Barnes, Atwood, Coetzee, McEwan, Byatt, Ishiguro. Ale może też warto sięgnąć po książki tych pisarzy, których nie znamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak popatrzysz na zakładki nad postami u góry strony tego bloga, to zauważysz ostatnią z nich zatytułowaną Nagroda Bookera, mam też chyba jakiś post bardziej szczegółowy. Są na blogu listy pozostałych ważniejszych nagród literackich na czele z Noblem, jest także, dzięki uprzejmości Bibliomiśka z zaprzyjaźnionego bloga Za okładki płotem, pełna lista nagrodzonych Pulitzerem tytułów i autorów. Z list nagrodzonych książek można korzystać, są przydatne, bo często są to wartościowe książki, ale zgadzam się, że nie można się kierować tylko nimi przy wyborze lektury. W końcu nasz gust czytelniczy nie musi się zgadzać z gustem członków jury. Każdy szuka czegoś innego w książkach, inaczej je interpretuje, nie zawsze to co nagrodzone dobrze się czyta, nie jest nudne lecz przynajmniej strawne..

      Usuń