Gustaw Flaubert |
"Janine Dakyns, mieszkająca przy małej
uliczce opodal szpitala, studiowała, podobnie jak Michael, w Oksfordzie i
z biegiem czasu stworzyła prywatną niejako, wolną od wszelkiego
intelektualnego zadęcia, wychodzącą zawsze od niejasnego szczegółu,
nigdy tego co jawne, naukę o dziewiętnastowiecznej powieści francuskiej,
ze szczególnym uwzględnieniem najbardziej przez nią cenionego Gustave’a
Flauberta, z którego obszernej, liczącej tysiące stron korespondencji
przy najróżniejszych okazjach cytowała długie, za każdym razem na nowo
wprawiające mnie we zdumienie fragmenty. Ponadto Janine, która
wykładając swoje myśli, popadała często w stan niemal zatrważającego
uniesienia, z maksymalnym zaangażowaniem osobistym starała się zgłębić
pisarskie skrupuły Flauberta, lęk przed fałszem, który jak mówiła,
sprawiał czasem, że Flaubert tygodniami i miesiącami tkwił na kanapie, w
strachu, że nigdy już nie napisze choćby pół linijki, nie kompromitując
się najfatalniej. W takich okresach, mówiła Janine, nie tylko wszelka
przyszła praca pisarska wydawała mu się kompletnie wykluczona, ale też
był przekonany, że wszystko, co dotychczas napisał, stanowi jedynie
nagromadzenie najbardziej niewybaczalnych, nieprzewidywalnych w skutkach
błędów i zakłamania. Janine utrzymywała, że przyczyną tych skrupułów
były obserwowane przez Flauberta niepowstrzymane postępy głupoty,
atakującej, jak mniemał, jego własną głowę. To tak, miał kiedyś
powiedzieć, jakby człowiek zapadał się w piach. Stąd prawdopodobnie,
uważała Janine, tak wielkie znaczenie piasku w twórczości Flauberta.
Piasek zagarnia wszystko".
W.G. Sebald, Pierścienie Saturna, przeł. M. Łukasiewicz, W.A.B., Warszawa 2009, s.12-13.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz