sobota, 19 stycznia 2013

Krytyk wściekły pozytywnie (3), czyli Tadeusz Konwicki o krytykach

"Krytycy, ja tylko tak. Naprawdę to was kocham. Chcę was wielbić w swojej zrusyfikowanej, kulawej polszczyźnie. Bo krytyk to niespełniony prozaik, a prozaik to niespełniony krytyk. bo wy jesteście naszym negatywem, a my jesteśmy waszym.
Miotacie się resztką sił w tej przeklętej sprzeczności zawartej między interpretacją i objaśnieniem a miarą wartości i oceną moralną. I my się miotamy, skryci za fabułą, za metaforą, za bezwstydną figurą stylistyczną, my się też szamoczemy między opisem i wytłumaczeniem a dziesięciorgiem przykazań i kaznodziejstwem.
My się hazardujemy, obstawiając wyścigi idei, psychoz społecznych, codziennych wniebowstąpień naszych bliźnich, i wy się hazardujecie, obstawiając nas w beznadziejnym wyścigu do nieśmiertelności, do pana nobla i do kolejnego redaktora tygodnika "Kultura", który przydziela urzędowe nagrody. Często przegrywamy, źle obstawiwszy, i wy przegrywacie z naszej winy.
Smutne będzie życie bez krytyków. A już je widzimy przed sobą, już wynika z mgieł różnych kryzysów, różnych ruchów tektonicznych w kulturoznawstwie, różnych zawijasów powszechnej demokratyzacji naszego bytowania na wyjałowionej pecynie ulepionej z paru podstawowych pierwiastków chemicznych. Nikt nie chce być oficerem, każdy chce zostać generałem. Nikt nie chce być duchownym, każdy chce zostać bogiem. Nikt nie chce objaśniać wszechświata, każdy chce stwarzać wszechświaty.
Żegnam się więc z wami, umierający w przytułkach dobroczynności krytycy, krytycy-harmoniści i krytycy wściekli, krytycy, którzy się przegryźli, i krytycy-tabliczki mnożenia, krytycy rybki-pielęgnice i krytycy-Leonardowie, rozpieszczone hybrydy, co się pchacie nachalnie na pokład "Titanica"".

Tadeusz Konwicki "Kalendarz i klepsydra", Czytelnik, 2005, s. 41-42.

5 komentarzy:

  1. Świetny tekst, idealnie Konwicki trafił w sedno sprawy.
    Jakoś nigdy po niego nie sięgnęłam.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwyższy czas, można zacząć właśnie od tej książki :)

      Usuń
  2. Tym fragmentem została pobudzona moja ciekawość co do autora, choć niespełnionym prozaikiem nie jestem;) Krytykiem też, takim raczej w sobie co to myśli na ten czy inny temat po swojemu, a jak zobaczy inne opinie to wychodzi, że jednak nie koniecznie tylko po swojemu, bo też zdanie mam powielone;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, mam chyba to samo. W dzisiejszych czasach trudno o oryginalność :)

      Usuń