"— Czy tam jeszcze mieszka, tego nie wiem — odparł Szwejk — ale w 1908 roku mieszkał. Bardzo pięknie oprawiał książki, ale długo, bo najpierw musiał je przeczytać i oprawić zależnie od treści. Gdy dał czarny grzbiet, nikt już nie musiał czytać. Było wiadomo, że ta powieść bardzo źle się kończy. Życzy pan sobie jeszcze dokładniej? Żeby nie zapomniał: codziennie siadywał U Fleků i opowiadał treść wszystkich książek, które mu przynieśli do oprawy.”
Jaroslav Hašek, Losy dobrego żołnierza Szwejka czasu wojny światowej, przeł. A Kroh, Kraków 2009, s. 698.
Źródło: Pod namiotem życia
Piękny cytat.
OdpowiedzUsuńDoskonały cytat - czasem przydały by się takie czarne grzbiety.
OdpowiedzUsuń