piątek, 12 października 2012

Ryzyko używania zamków błyskawicznych


„The British Me­dical Journal” in­formuje nas o no­wym rodzaju wypadków, których ofiarami bywają dzieci. Powodem tych wypadków jest używanie zamków błyskawi­cznych zamiast guzików przy rozporkach u spodenek (dono­si nasz korespondent medyczny). Niebezpieczeństwo polega na przytrzaśnięciu napletka przez zamek błyskawiczny. Dwa takie wypadki już się zda­rzyły. W obydwóch, celem uwolnienia dziecka, trzeba było uciec się do obrzezania. Wypadek może nastąpić przede wszystkim, gdy dziecko chodzi samo do ubikacji. Zdarza się, chcąc wybawić dziecko z kłopotu, rodzice pogarszają sprawę ciągnąc zamek w nieodpowiednim kierunku, dziecko bowiem nie jest w stanie wytłumaczyć, czy wypadek miał miejsce przy zaciąganiu, czy też przy odciąganiu zamka. Jeżeli dziecko już było ob­rzezane, wypadek staje się o wiele groźniejszy... Lekarz twierdzi, że odcinając dolną część zamka za pomo­cą szczypców lub też obcęgów łatwo można rozdzielić obie części zamka. Celem wydobycia wbitych w ciało części zamka wskazane jest jednak zastosowanie miejscowego znie­czulenia.

„The Observer”, Londyn.

[W]: Julio Cortazar "Gra w klasy", Wydawnictwo Literackie. 

2 komentarze:

  1. stawiam +1, ale + znaczy -
    -1 dla zamków błyskawicznych. auć!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiedziałabym, czego się bardziej bać: przesolonych sałatek czy zamków błyskawicznych... na szczęście jestem kobietą :)

    OdpowiedzUsuń