piątek, 19 października 2012

Najbardziej czuję się sobą


Bardziej czuje się pan malarzem, pisarzem, czy może twórcą scenariuszy dla telewizji?

Tak najbardziej czuję się sobą, a te wszystkie zmiany pól działania są zmianami środków wyrazu. Bywa, że trzeba zmienić formę po to, aby treść została lepiej wyrażona. Pisanie i rysowanie uzupełniają się. Kiedyś zostałem zapytany, dlaczego piszę, skoro moje rysunki są tak znane. A to nie jest tak. Sztuka jest dla nas narzędziem poznawania i wyrażania siebie. Mam taki temperament, że nie wystarcza mi jedna dziedzina twórczości. Jeżelibym tylko pisał, to brakowałoby mi malowania i na odwrót, a gdybym umiał robić coś poza pisaniem i malowaniem, to pewnie także bym to robił.

W pana twórczości roi się od makabry, od łamania tabu. Wobec tego, co pan myśli o potrzebie i sensie istnienia różnych zakazów kultury np. o tabu kazirodztwa.

No, dzięki istnieniu zakazów mamy oczywiście największe tragedie greckie. Gdyby nie zakazy, nie istniałaby sztuka, a wtedy nie byłoby co łamać, nawet na papierze.

Czy sądzi pan, że okrucieństwo, od którego roi się w pana tekstach stanowi jakaś zasadę konstrukcyjną rzeczywistości? Ma ono swój udział w losach świata?

Nie bardzo mogę się wypowiedzieć jaką rolę spełnia okrucieństwo w losach świata, ale w losach ludzkich na pewno jest to doświadczenie częste. Nie do podważenia.

Dzieci bywają okrutne. Czy dlatego interesuje pana twórczość dla dzieci. Czy ma to jakiś związek z powstaniem "Księżniczki Anginy"?

Jak być może pan wie skądinąd lubię "Pinokia", lubię Lewisa Carrolla i jego "Alicje w krainie czarów". Bo przecież nie ma książek tylko i wyłącznie dla dzieci. Te naprawdę dobre są jednocześnie również dla dorosłych. Większość książek dla dzieci to schizofreniczne bajeczki. Rodzice są zakłopotani tym, że doprowadzili do pojawienia się dziecka na tym szalonym i okrutnym świecie i stąd to wszystko. Jak bowiem wytłumaczyć dziecku istnienie śmierci, nieszczęścia czy biedy całych społeczeństw? Lewis Carroll nie jest schizofrenikiem, ponieważ sam posługuje się nonsensem. Zresztą "Księżniczka Angina" przez wiele osób nie została zrozumiana. Chyba dlatego, że nie ma w niej dydaktyzmu, że kpi ona z dydaktyzmu. Nie być dydaktycznym to jednak nie znaczy nie przejmować się tym, co się dzieje.

Czy pańska twórczość można nazwać literaturą śmierci? Czy najważniejszy w niej jest ów barokowy lęk przed śmiercią?

Na pewno. Śmierć w literaturze jest przecież obecna samoistnie. Nie trzeba jej przywoływać z zewnątrz.

Wobec tego, czy sztuka jest po stronie życia, czy śmierci?

Po stronie życia. Przecież to oczywiste (śmiech). Ale proszę pamiętać, że rozmawiał pan z człowiekiem, którego egzystencja została już sprowadzona do zera.

Czy ma pan jakieś szczególne refleksje związane z pobytem w Polsce, z tym, że jest to miejsce narodzin pańskich przodków?

Jak tutaj jestem to często myślę o swoim ojcu i to mnie bardzo wzrusza. Mam taką szansę, takie szczęście, że żyję w lepszych czasach, niż mój ojciec. Niestety tak naprawdę to mamy niewielkie możliwości wpływania na rzeczywistość. A więc ważną rzeczą jest, żeby trafić z narodzinami na dobre miejsce i na dobry czas. Było o to trudno w stuleciu, w którym powstały porządki społeczne mające uszczęśliwić ludzkość i wiemy już, że wszystko, co sobie wymyślono, to były niebezpieczne utopie. Prawie nic nie pozostało. Jedyna ostoją wiary okazuje się religia. Świeci triumfy nieufność do rozumu, a nawet nie potrafimy odpowiedzieć, czy to on był winien temu wszystkiemu, co się stało.

Powiedział pan kiedyś, że świat jest szalony. Czy Polska według pana jest miejscem bardziej, czy mniej szalonym od innych?

W Polsce istnieje coś, co nazwałbym zakręconym barokiem. Tutaj ludzie mają duże doświadczenie w obowiązkowej schizofrenii. Tak naprawdę to kiedyś nie było tu zbyt przyjemnie i nie życzyłoby się tego, co myśmy przeżyli swoim dzieciom. Ale jak już się z tego wychodzi, to świetnie. Wtedy jest dobrze, można się śmiać, bawić.

Rozmawiał: Dariusz Suska ( Życie - 24.04.1996 )

Źródło: ROLAND TOPOR

1 komentarz:

  1. żałuję, że Topor nie rozwinął odpowiedzi na pytanie dotyczące okrucieństwa w jego tekstach, bo to jest własnie coś, co mnie od niego odpycha.
    ale po tej serii Toporowej już mniej :)

    OdpowiedzUsuń