wtorek, 16 października 2012

Jestem przeszczęśliwy, ale i przestraszony


Mo Yan
Chiński pisarz Mo Yan (wł. Guan Moye), jeden z najbardziej znanych twórców z Państwa Środka, został laureatem tegorocznej literackiej Nagrody Nobla. Był jednym z bukmacherskich faworytów. To drugi w historii literacki Nobel dla pisarza chińskojęzycznego. - Jestem przeszczęśliwy, ale i przestraszony - powiedział laureat tuż po odebraniu wiadomości o nagrodzie.

Mo Yan urodził się w 1956 roku w Chinach. W czasie rewolucji kulturalnej pracował w tłoczni oleju. W wieku 20 lat wstąpił do Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej gdzie pełnił funkcje oficera ochrony, instruktora politycznego i oficera propagandy. W 1981 roku opublikował pierwsze opowiadanie, "Chunye yu feifei", a wkrótce potem "Minjian yinyue" (1983). W 1984 roku wstąpił na wydział literatury w Wyższej Szkole Artystycznej a następnie uzyskał doktorat za pracę o twórczości Lu Xuna. W 1985 roku wydał "Przezroczystą marchewkę" (Toumingde hongluob). Jego kolejna książka "Klan czerwonego sorga", opowieść o fali przemocy na wschodniochińskiej prowincji, w latach 20. i 30., została uznana przez chińskich czytelników za najlepszą powieść roku 1986. Zhang Yimou nakręcił na jej podstawie film Czerwone sorgo z Gong Li, który nagrodzono w 1988 roku na festiwalu w Berlinie Złotym Niedźwiedziem.

Mo Yan jest pisarzem znanym i uznanym nie tylko w Chinach. Zagraniczna krytyka zgodnie uważa go za największy talent współczesnej literatury chińskiej. W swoich opowiadaniach i powieściach Mo Yan rzadko dotyka wydarzeń, z najnowszej historii Chin. Zamiast tego, tłem jego książek są wydarzenia z pierwszej połowy XX wieku: rewolucja z 1911 roku, lata inwazji z II wojny światowej, dzieje reform Komunistycznej Partii Chin i "rewolucji kulturalnej" Mao Zedonga. Mo Yan równoważy czarnowidztwo i pesymizm głęboką miłością do swojego kraju i jego mieszkańców oraz mistrzowskim stylem.  Autor czerpie swoje inspiracje z pisarstwa Lu Xun i realizmu magicznego G. G. Marqueza. Głęboki pesymizm jego powieści splata się z umiłowaniem ojczyzny i mieszkańców Państwa Środka. Jedną z jego najodważniejszych książek jest z pewnością ostatnia - "Żaba" z 2009 roku, która dotyka problemu aborcji i sterylizacji w ramach "polityki jednego dziecka".

W swoim uzasadnieniu przyznająca nagrody szwedzka akademia napisała: "Poprzez połączenia fantazji i rzeczywistości oraz perspektywy społecznej i historycznej, Mo Yan stworzył świat w swej złożoności pokrewny światom Faulknera i Marqueza, ale zakotwiczony w chińskiej tradycji". W Polsce nakładem Wydawnictwa W.A.B. ukazały się dwie książki pisarza "Obfite piersi, pełne biodra" i "Kraina wódki".

3 komentarze:

  1. Trudno sobie wyrobić jakąś opinię skoro u nas tylko dwie jego książki wydano.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jego książki nie cieszą się dużą popularnością w naszym kraju, a i opinie które spotkałam raczej nie zachęcały do poznania go. Nobel to też żadna rekomendacja, choć przyznaję, że takie wyróżnienie podsyca ciekawość. Może kiedyś - w końcu teraz na pewno doczekamy się większej liczby tłumaczeń jego dzieł.

    OdpowiedzUsuń
  3. wydane po polsku tytuły mnie nie zachęcają, ale pokrewieństwo z Faulknerem i Marquezem made in China - owszem, nawet bardzo. lepszej rekomendacji mi nie trzeba :)
    jedyne, co mnie zniechęca, to ceny, które teraz na pewno są wygórowane, ale nie wiem jak bardzo, bo jeszcze nie sprawdzałam.

    OdpowiedzUsuń