czwartek, 25 października 2012

Córa moich snów

Czasami, tak jak Ewa urodziła się z żebra Adama, kobieta rodziła się w czasie snu z niewłaściwej pozycji mego uda. Tworzyła się z rozkoszy, której doznania byłem bliski — a ja wyobrażałem sobie, że to ona mi ją ofiaruje. Ciało moje, które czuło w jej ciele własne ciepło, pragnęło się z nim połączyć; budziłem się. Reszta ludzi wydawała mi się czymś bardzo dalekim wobec tej kobiety, którą opuściłem zaledwie przed chwilą; policzek mój był ciepły jeszcze od jej pocałunku, ciało zdrętwiałe od ciężaru jej ciała. Jeżeli jak zdarzało się niekiedy, miała rysy kobiety, którą znałem w życiu, chciałem się oddać całkowicie temu zadaniu: odnaleźć ją, jak ci, którzy puszczają się w podróż, aby ujrzeć na własne oczy upragniony kraj, i wyobrażają sobie, że można kosztować w rzeczywistości czaru marzenia. Pomału wspomnienie jej pierzchało, zapominałem córy swoich snów.

Marcel Proust "W poszukiwaniu straconego czasu. t.1 W stronę Swanna.", przełożył Tadeusz Boy-Żeleński.


4 komentarze:

  1. piękne :)

    Biblioteka nocna - jak sklep monopolowy na moim osiedlu :)

    muszę wrócic do Prousta, bo ,,W poszukiwaniu..." przeczytałam tylko raz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jesteś Emmo jedną z niewielu osób, które w ogóle przebrnęły przez całość (zdaje się, że 12 tomów), nie liczę tutaj studentów romanistyki czy innych dziwaków:). Wielu znanych pisarzy, np. Lem, otwarcie przyznaje, że nie rozumie Prousta, że nudzi on ich niemożebnie. Nie dla każdego. Jeżeli ktoś szuka akcji, przygód czy też trupów, musi poczytać sobie inną literaturę:)

      Biblioteka monopolowa, co ty na to? Czy słyszałaś kiedykolwiek doniesienia o nietrzeźwym bibliotekarzu? Lekarzy, prawników, polityków, o kierowcach już nie wspomnę, można znaleźć na pęczki. Drinki w Zaciszu trzeba sobie już samemu załatwić, chyba że będą wirtualne, to mogę zrobić:)

      Zacisze Biblioteki idzie z duchem czasu, jest biblioteką interaktywną i w pełni zautomatyzowaną, w tej chwili komentarz pisze za mnie android Konrad, z serii produkcyjnej tzw. Dziadów, obecnie jest dostępny model z Dziady III.

      Usuń
  2. A ja pierwszy tom czytałam tyle razy, że powyższy fragment znam niemal na pamięć :) i tak czytałam, czytałam, i najdalej dochodziłam do połowy trzeciego. Tak więc wszystko przede mną!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie jesteś osamotniona w takim czytaniu Prousta, jest nas wielu.:) Podobnie pierwsze strony znam niemal na pamięć, ale udało mi się przeczytać tylko dwa tomy. Wszystko zatem przed nami:) Nabokov uważał "W poszukiwaniu..." za arcydzieło, ale tylko jego pierwszą połowę, i chyba zgadzam się z nim. Wiem, że Proust pisał, robił korekty, poprawiał. Ostatnich tomów nie zdążył poprawić, dopracować, szczególnie ostatniego "Czasu odnalezionego", wygląda on na "bryk" czy inne Reader's Digest.:)

      Usuń