poniedziałek, 29 października 2012

Bukowski o innych pisarzach


Jeśli naprawdę chcecie się czegoś nauczyć, to nie czytajcie Marksa - to bardzo, ale to bardzo zaschłe gówno. O jedno was proszę: uczcie się duszy. Marks to czołgi na ulicach Pragi, nie dajcie się złapać w ten sam sposób. Czytajcie po pierwsze Celine'a - najlepszego pisarza od 2000 lat. Obcy Camusa też, rzecz jasna, musi się w tym znaleźć, tak jak Zbrodnia i kara, Bracia Karamazow, wszystko Kafki, wszystkie utwory nie znanego nikomu poety o nazwisku John Fante, opowiadania Turgieniewa. Unikajcie Faulknera, Szekspira, a w szczególności George'a Bernarda Shawa - najbardziej nadętego fantasty wszech czasów, najbardziej wydętego kutasa o niewyobrażalnych wręcz koneksjach politycznych i literackich. Jedyny facet spośród młodszego pokolenia, który akurat przychodzi mi na myśl i który - mając już utorowaną drogę - byłby w stanie pocałować kogoś w dupę, jeśli okazałoby się to niezbędne, to Hemingway. tylko, że różnica między nim a Shawem polega na tym, że Hem ma na swym koncie całkiem dobre wczesne rzeczy, podczas gdy Shaw pisał rzeczy absolutnie nudne i żałosne przez cale swoje życie.

Charles Bukowski "Zapiski starego świntucha", Noir Sur Blanc.

Źródło: Notatnik kulturalny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz