zgadzam się z tym kimś (a kto to, bo niestety nie potrafię sama odgadnąć ), dlatego odpuszczam sobie czytanie, gdy czuję, że nie mam z niego korzyści. jako środek nasenny świetnie działają gazety -zwłaszcza artykuły z zakresu ekonomii - tylko strasznie szeleszczą w łóżku ;-))
tak, felieton lub artykuł. zaintrygowało mnie jego autorstwo, bo są tu anachronizmy, które sugerują...hm...czy ja wiem? początek XX wieku?? a może nawet wcześniej (,,stronnica", ,,bezpożytecznem"). dodatkowo składnia trąci myszką. a może ktoś wspołczesny to sprytnie spreparował? też możliwe.
To o mnie, jako żywo! :)
OdpowiedzUsuńTak też sobie od razu pomyślałem i stąd ten post:))
Usuńzgadzam się z tym kimś (a kto to, bo niestety nie potrafię sama odgadnąć ), dlatego odpuszczam sobie czytanie, gdy czuję, że nie mam z niego korzyści. jako środek nasenny świetnie działają gazety -zwłaszcza artykuły z zakresu ekonomii - tylko strasznie szeleszczą w łóżku ;-))
OdpowiedzUsuńZnalazłem ten fragment na FB, też nie wiem kto to napisał, wygląda na jakiś fragment felietonu lub artykułu:)
Usuńtak, felieton lub artykuł. zaintrygowało mnie jego autorstwo, bo są tu anachronizmy, które sugerują...hm...czy ja wiem? początek XX wieku?? a może nawet wcześniej (,,stronnica", ,,bezpożytecznem").
Usuńdodatkowo składnia trąci myszką.
a może ktoś wspołczesny to sprytnie spreparował? też możliwe.