wtorek, 4 września 2012

Księgozbiór Borgesa


Jorge Luis Borges i jego kot Alef

1978, Buenos Aires. Theroux z wizytą u Borgesa. Wcale nie ukradkiem lustruje jego regały z książkami.

"Księgozbiór stanowił różnorodną mieszaninę. W kącie były głównie wydania Everymana, klasyki w angielskim przekładzie – Homer, Dante, Wergiliusz. Poezje stały na półkach bez wyraźnego porządku – Tennyson i E.E.Cummings, Byron, Poe, Wordsworth, Hardy. Wśród opracowań dostrzegłem Literaturę angielską Harveya, Oksfordzką księgę cytatów, słowniki – w tym Doktora Johnsona – oraz starą encyklopedię oprawną w skórę. Nie były to kosztowne wydania; grzbiety wytarły się, sukno wyblakło, ale książki nosiły ślady czytania. Z wnętrza wyrastały kartki papieru do zaznaczania stron.

Czytanie zmienia wygląd książki. Raz przeczytana, już nigdy nie wygląda tak samo, a ludzie zostawiają na książkach własne ślady. Jedna z przyjemności lektury polega na obserwowaniu tych zmian na stronicach i na sposobie, w jaki, czytając, bierzesz książkę w posiadanie".

Fragment ukradłem z bloga Joanny Janowicz Poczytalnia/kultura czytania, a pochodzi on [z]: Paul Theroux, Stary Ekspres Patagoński. Pociągiem przez Ameryki, przeł. Paweł Lipszyc, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2012, s. 481-482


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz