Ernest Hemingway |
U Dostojewskiego były rzeczy wiarygodne i rzeczy nie do wiary, ale niektóre tak prawdziwe, że odmieniały człowieka, kiedy je czytał; mogleś tam poznać słabość i szaleństwo, zepsucie i świetość, i obłęd hazardu, tak jak poznawałeś krajobraz i drogi u Turgieniewa, a ruchy wojsk, teren, oficerów i żołnierzy, i walkę u Tołstoja. Tołstoj sprawiał, że to, co Stephen Crane napisał o Wojnie Domowej, wydawało się błyskotliwymi rojeniami chorego chłopca, który nigdy nie widział wojny, a tylko czytał te opisy bitew i kroniki i oglądał te fotografie Brady'ego, ktore ja czytałem i oglądałem w domu moich dziadków. Dopóki nie przeczytałem "Pustelni parmeńskiej" Stendhala, nigdy nie czytałem o wojnie takiej, jaka jest, z wyjątkiem Tołstoja, a wspaniała relacja Stendhala o Waterloo była przypadkowym fragmentem w książce zawierającej sporo nudy. Natrafić na cały ten nowy świat pisarstwa mając czas na czytanie w takim mieście jak Paryż, gdzie mogłeś dobrze żyć i pracować bez względu na to, jak byłeś ubogi, było to tak, jakby się otrzymało wielki skarb w podarunku. Mogłeś też zabrać ze sobą swój skarb, kiedy podróżowałeś, a w górach, gdzie mieszkaliśmy w Szwajcarii i we Włoszech, nim znaleźliśmy Schruns w wysokiej dolinie w Voralbergu w Austrii, zawsze były te książki, tak że żyło się w tym nowym swiecie, który odkryłeś, za dnia był śnieg, lasy i lodowce i ich zimowe problemy, i nasze schronienie wysoko w hotelu "Taube" w miasteczku, a wieczorami mogłeś zyć w tym innym cudownym świecie, ktory dawali ci rosyjscy pisarze. Z początku byli Rosjanie, a potem wszyscy inni. Ale przez długi czas byli Rosjanie".[s.98-99]
Ernest Hemingway "Ruchome święto", tłumaczył Bronisław Zieliński, Czytelnik, 1966, s.162.
To zasłużona pochwała dla pisarzy rosyjskich.
OdpowiedzUsuńTołstoj, Czechow, Turgieniew, kto dzisiaj u nas ich czyta? Ale czyta się znów Dostojewskiego , to zauważyłam na blogach.