piątek, 8 czerwca 2012

O blogach i blogerach.

“Blogi i sposób ich komponowania podkreślają, że tożsamość dzisiaj nie jest czymś, co mamy, ale tworzymy każdego dnia, tkając, jak powie Anthony Giddens, spójną narrację o sobie samym. Ich struktura z kolei uświadamia, że nasze identyfikacje są dziś głęboko zdecentrowane (interesuje nas wszystko, bo wszystko w niestabilnym świecie wydaje nam się ważne) oraz intertekstualne. Blogi nie są więc niczym innym jak tylko zapisem bojów, które toczymy dziś o poczucie posiadania tożsamości; niczym innym jak tylko, czasami bardzo dramatycznymi, formami materializacji walk o odpowiedź na pytanie »kim jestem?«; obiektywizacjami autorefleksyjnych procesów, które zazwyczaj zachodzą w naszych głowach. Tutaj, a więc w kolejnych zapisach bloga, zostają one uzewnętrznione i poddane ocenie ze strony Innych (większość blogów ma tak zwane księgi gości, a wielu ich twórców zabiega o dokonywanie w nich wpisów — tak jest zresztą mierzona popularność określonej strony), ale nie wynika to z ekshibicjonistycznych skłonności ani też z poczucia samotności, ale raczej ze świadomości, iż tożsamość ma charakter relacjonalny; że o tym, czy możemy być sobą, zawsze decydują Inni. Poddawanie ich ocenie moich przeżyć, doświadczeń, przemyśleń i stosunku do rzeczywistości jest generalną próbą, przymiarką do nowych tożsamości, testem na ich spójność, akceptowalność, dojrzałość. Nie ma więc dziś bardziej samoświadomych i zsocjalizowanych osób niż twórcy blogów. To nie dewianci czy nieudacznicy, ale raczej paradygmaty współczesnej osoby ludzkiej, żyjącej w zachodnim kręgu kulturowym”.

Zgadzacie się z tym?

Fragment znalazłem na blogu Pod namiotem życia, a pochodzi on z: Marek Krajewski, POPamiętane, Gdańsk 2006, s. 16-17.

PoPamietane to: Subiektywny słownik popkulturowych zjawisk ostatnich kilku lat: od "Adriana", który terroryzował ochroniarza w siedzibie telewizji, po "Zmień świat na Lotto". Autor ocenia najchętniej oglądane seriale i teleturnieje, modne gadżety i marki, głośne kampanie reklamowe i wydarzenia medialne oraz znane twarze z szklanego ekranu. Odrzucając uprzedzenia i stereotypowe myślenie, odsłania kulisy świata popkultury, w którym nawet towary z jednodniową datą ważności kryją wiele zaskakujących znaczeń i nie pytając nikogo o pozwolenie, kształtują naszą osobowość.

Marek Krajewski: 2004 doktor habilitowany nauk humanistycznych w zakresie socjologii kultury. Rozprawa habilitacyjna poświęcona analizom kultury popularnej. (Kultury kultury popularnej, Poznań, 2006); 1997 doktor nauk humanistycznych w zakresie socjologii. Praca z zakresu socjologii sztuki, poświecona analizie związków sztuki i polityki w okresie PRL-u. ( tytuł: Strategie upowszechniania sztuki w Polsce w latach 1956-1989. Na przykładzie Galerii Krzywe Koło, Galerii Foksal i Gruppy)

10 komentarzy:

  1. To może ja odpowiem :) Raczej się z tym fragmentem nie zgadzam. Ciekawe wydają mi się stwierdzenia dotyczące tożsamości, natomiast wszystkie sądy na temat blogerów wywołują mój sprzeciw. Samoświadomi? Jedni tak, inni nie. Zsocjalizowani? Podobnie. A "dewianci i nieudacznicy" zazgrzytali mi w tekście stylistycznie. (Kto sądzi, że blogerzy są dewiantami i nieudacznikami?)

    Trzeba też pamiętać, że książka została opublikowana w 2006 roku. Od tego czasu blogosfera bardzo się zmieniła. Mam wrażenie, że podczas pisania tamtego fragmentu autor miał na myśli przede wszystkim blogi osobiste. Bo jak odnieść jego stwierdzenia do blogów, dajmy na to, książkowych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się tak wydaje, mam na ten temat podobne poglądy. W 2006 roku blogi książkowe można było policzyć na palcach jednej, no może dwóch rąk:) Nie wiem czy ktoś przeprowadził badania socjologiczne dotyczące obecnego stanu blogosfery i blogerów. Chciałbym poznać wyniki takich badań, wydaje mi się, że były by bardzo cieawe. Czy można kogoś kto pisze blog nazwać dewiantem lub nieudacznikiem? Często są to bardzo twórczy ludzie, którzy odnieśli wiele sukcesów w życiu.

      Czasami zastanawiam się po co ja to robię i nie znalazłem dotąd odpowiedzi. Jedno wiem, że to wciąga i jest jak nałóg.

      Usuń
    2. Pięć/sześć lat w polskim internecie to kawał czasu i ogrom zmian. Dlatego fragment jest już mocno zdezaktualizowany.

      Jeśli chodzi o dewiantów i nieudaczników autor zapewne nawiązywał do pokutującego mitu, że z Internetu korzystają tylko ludzie, którzy nie potrafią sobie poradzić w "realnym" świecie i szukają pocieszenia w wirtualnym.

      W 2006 roku to rozgraniczenie między Internetem, a realnym światem mogło mieć jeszcze miejsce. Dziś coraz trudniej nakreślić taką granicę. Nasze akcje w sieci często wywołują reakcje w rzeczywistości. I vice versa.

      Usuń
  2. Można podrzucić pomysł takich badań jakiemuś przyszłemu socjologowi - może przeprowadzi je pod kątem pracy magisterskiej? ;-)

    Wydaje mi się, że blogi mogą być w dzisiejszych czasach pierwszym krokiem do tej wspominanej samoświadomości, przynajmniej dla tych młodszych blogowiczów, starsi zwykle osiągnęli ją wcześniej - przynajmniej w jakimś stopniu, bo na swoim przykładzie mogę chyba jednak powiedzieć, że zawsze można ją poszerzyć ;-)

    Określenie swojego ja przychodzi w kontaktach z innymi - jeżeli ktoś intensywnie udziela się w blogosferze, to dlaczego częściowo tego samookreślania się nie może dokonać właśnie poprzez blogi?

    Przychodzi mi jeszcze kwestia osobowości codziennej i tej internetowej - na ile one się pokrywają, na ile rozmijają, ale to już chyba będą kwestie bardzo indywidualne :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poruszyłaś bardzo ciekawe zagadnienia, szczególnie to ostatnie mnie osobiście zainteresowało. Wiele osób zaczynając pisać swój blog w pierwszym swoim wpisie podaje powody dla swojej przyszłej działalności blogowej, ale, tak jak w moim przypadku, czy taka jest do końca prawda?

      Usuń
  3. I ominęłam blogi książkowe - ale one w jakiś sposób też mówią coś o nas samych. Na pierwszy rzut oka wygląd, dalej dobór lektur i przede wszystkim język, styl pisania: "Człowiek istnieje poprzez język" (J. Bralczyk)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie język mówi najwięcej. Lektury czasem mogą być przypadkowe, np. zaproponowqane przez wydawnictwa, chociaż najczęściej rzeczywiście przy wyborze kierujemy sie osobistymi preferencjami. I jeszcze sposób poruszania się w blogosferze, udział w konkursach, zabawach, akcjach, obserwowane i ulubione blogi, komentowanie lub nie, sposób komentowania, czy zawsze po przeczytaniu posta.

      Usuń
  4. Może wyda się interesujące, jako głos w dyskusji:
    http://pisany.wordpress.com/2008/11/14/goscinnie-alexanderson

    OdpowiedzUsuń
  5. ,,tożsamość ma charakter relacjonalny" - z tym się zgadzam. natomiast nie mogę się pogodzić z tym: ,,o tym, czy możemy być sobą, zawsze decydują Inni"
    myślę, że jeśli będziemy mieli dość cierpliwości i odwagi, aby być sobą, inni w końcu to zaakceptują.
    a odnośnie przyczyn pisania blogów? myślę, że jednak jest to jakiś rodzaj poszukiwania pobratymców czyli - nawiązując do pierwszego cytatu - możliwości dookreślenia się poprzez własne funkcjonowanie w grupie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tekst pochodzi z 2006 roku, wiele się od tego czasu zmieniło. Wtedy blogów o ksiązkach było jak na lekarstwo, teraz myślę, że może ich być około 300-400, a może i wiecej. Ciekawe czy są obecnie robione badania dotyczące blogerów i blogowania. Bardzo chciałbym poznać ich wyniki. Wiekszość blogerów będzie pewnie pasować do wymienionego przez ciebie powodu, ale sa pewnie, mam taką cichą nadzieję, wyjatki i dziwadła takie jak np. ja :)

      Usuń