poniedziałek, 28 maja 2012

Dzień z życia pisarza (18) - Jarosław Iwaszkiewicz

Jarosław Iwaszkiewicz
W PODRÓŻY, WIOSNA 1953

7.30 - Przebudzenie w wiedeńskim hotelu Erherzog Rainer. "Nocowałem dość dobrze" - zapisze.

8.30 - Śniadanie. Wspomnienie spaceru po mieście poprzedniego wieczora: "Drogo, pusto i obrzydliwie".

10.00 - Z polskim urzędnikiem do ambasady chilijskiej - korowody w sprawie natychmiastowego wystawienia wizy.

11.20 - Załatwienie wizy w poselstwie szwajcarskim.

12.20 - Pociąg do Pragi, skąd nazajutrz pojedzie do Zurychu, by złapać samolot linii SAS do Santiago na Kontynentalny Kongres Kultury. "Na szczęście, pomimo że czeka mnie domniemana olbrzymia podróż, mam ze sobą mało rzeczy" - "kochaną pamiątkową walizkę lotniczą" (paryski prezent od Jerzego Borejszy) i mały neseserek, służący głównie do zbierania naklejek hotelowych". Do tego "kilogram pomarańcz na drogę".

22.00 - Dworzec w Pradze. Po drodze lektura "Ziemi złotych płodów" Jorge Amado. "Zabrałem ze sobą oryginał i przekład. Sprawdzam to dla nowego wydania w PIW".

24.00 - Sen po lekkiej kolacji. Przed zaśnięciem rozmyślania o przelocie nad Andami.

Foto PAP

Źródło: Marcin Sendecki "Dzień z życia sławnego pisarza", "Książki", NR 1 (4) marzec 2012, s. 44.

4 komentarze:

  1. Jakiś czas temu skusiłem się na "Iwaszkiewicz. Pisarz po katastrofie" M. Radziwona. Seria "Fortuna i fatum" to pewna marka a i "Panny z Wilka" to ten tym literatury, którą lubię a tu takie rozczarowanie. To biografia "polityczna" starannie wyprana z wątków osobistych, zwłaszcza tych drażliwych obyczajowo, co podobno podyktowane było chęcią uniknięcia niezdrowej sensacji. Ale takie zabiegi nie uchodzą bezkarnie - niewiele więc można się z niej dowiedzieć o Iwaszkiewiczu jako "żywym" człowieku i twórcy, niewiele więcej nawet niż z tego fragmentu "Dnia z życia ..." - że lubił bywać i lubił być ważny.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja znów pożyczyłem dwie jego książki. Coraz bardziej mi odpowiada ten klimat! I dzięki za ostrzeżenie przed tą "biografią".

    OdpowiedzUsuń