środa, 15 lutego 2012

"Lolita", czyli jak powstawało arcydzieło


Historia powstawania Lolity jest równie długa i interesująca jak i jej przyjęcie oraz problemy z opublikowaniem. W posłowiu do wydania Lolity z 1956, a więc rok po jej pierwszym wydaniu, Nabokov oznajmił, że jej "pierwsze poruszenie w sobie" poczuł gdzieś na przełomie 1939 i 1940 roku w Paryżu. Napisał wtedy 30-stronicowe opowiadanie na podobnych motywach, ale potem je zniszczył. Jest to jedna z kolejnych mistyfikacji Nabokova. Zamysł fabuły Lolity bowiem pojawia się już w jego rosyjskiej powieści Dar, opublikowanej na przełomie 1937/1938 roku. Jedna z postaci, Borys Iwanowicz Szczegolew, streszcza fabułę utworu, który chciałby napisać:


(...) stary pies – ale jary jeszcze, że hej, pełen ognia, żądzy szczęścia – poznaje wdowę, a ta wdowa ma córkę, małą jeszcze dziewuszkę – wie pan, taką, co to nic jeszcze nieukształtowane, ale chodzi tak, że zwariować można. Bledziutka, chudziutka, podkówki pod oczami – i na starego dziada, rozumie się, nawet nie spojrzy. Co robić? Ha, niewiele myśląc żeni się, moi państwo, z wdową. Dobra. Wzięli i zamieszkali we troje (...) A tak w ogóle – przeliczył się. Czas ucieka jak głupi, on się starzeje, ona rozkwita i – figa z makiem z pasternakiem (...)[1]

Jeszcze bliższym pierwowzorem Lolity jest powieść Czarodziej, napisana przez Nabokova w 1939 roku, a wydana dopiero po jego śmierci w przekładzie angielskim The Enchanter (1986). Chociaż oparta na podobnym jak Lolita schemacie fabularnym, opowieść ta jest dużo krótsza i posiada inne, znacznie zmienione zakończenie. Opowiada ona o mężczyźnie w średnim wieku, żeniącym się z matką pożądanej przez siebie małoletniej dziewczynki. Tytułowy ojczym w hotelu kładzie się obok twardo uśpionej dziewczynki, podgląda jej nagość, ona przypadkiem budzi się i zaczyna krzyczeć, on wypada na korytarz w tłum sąsiadek, następuje awantura, wybiega następnie na ulicę i rzuca się pod ciężarówkę.

Vladimir Nabokov
Pisarz twierdził również, że do napisania Lolity zainspirowała go notatka gazetowa o małpie z paryskiego zoo, która w ramach eksperymentu naukowego dostała przybory do rysowania. Pierwszą rzeczą, którą naszkicowało zwierzę, były kraty jego klatki. Niektórzy twierdzą także, że Nabokova mogły zainspirować rzeczywiste wydarzenia związane z pedofilią. Wskazywano na wiele możliwych prototypów Lolity, m.in. na Litę Grey, piętnastoletnią aktorkę, która uprawiała seks z 35 letnim Charlie Chaplinem. Alexander Dolinin twierdzi natomiast, że pierwowzorem postaci Lolity mogła być Florence Horner. W 1948 roku jedenastoletnia Florence została porwana przez mechanika Franka La Salle i zmuszona do odbycia z nim podróży po Stanach Zjednoczonych. Humbert rzeczywiście wspomina raz o tej sprawie w powieści, pisząc: Czy zrobiłem Lolicie to, co Frank Lasalle, pięćdziesięcioletni mechanik, zrobił jedenastoletniej Sally Horner w 1948 roku?. W książce wspomniane jest również inne autentyczne przestępstwo – morderstwo żony dokonane przez Edwarda Grammara, upozorowane na wypadek samochodowy. Humbert porównuje je ze śmiercią Charlotty i uznaje, że sam spisał się znacznie lepiej od niego, ponieważ nie został obwiniony i skazany.

Od pierwszego pomysłu musiało upłynąć aż dziesięć lat aby Nabokov zabrał się za prześladujący go temat.  Nabokov zaczął rozwijać w formie powieściowej pomysł zawarty w Czarodzieju w 1949 roku. Pracował nad Lolitą jeszcze przez pięć lat. Początkowo książka miała nosić tytuł The Kingdom by the Sea, a jej bohaterka miała się nazywać Juanita Dark, Joan of Ark lub Joaneta Darc jako aluzja do Joanny d'Arc. Imiona te miały być, według sugestii autorskiej, wymawiane z hiszpańska: Huanita, Hoan, Hoaneta. Juanita zmieniła się w Lolitę w 1950 roku. Prace nad powieścią posuwały się bardzo wolno. Zniechęcony Nabokov niejednokrotnie chciał zniszczyć szkic utworu. W 1953 roku poświęcał na pisanie powieści 16 godzin dziennie. Prowadził również badania, mające pomóc mu w konstrukcji świata przedstawionego: studiował literaturę fachową z zakresu medycyny, psychologii, sądownictwa, czytał informacje prasowe na temat pedofilii, jeździł autobusami szkolnymi, aby poznać język młodzieży, odwiedził szkołę i obserwował wygląd koleżanek swojego syna, polując na motyle objechał całą trasę wędrówek Humberta po Ameryce; odwiedził 200 moteli w 46 stanach. Pisał na małych fiszkach, podmieniając je stopniowo i układając w sekwencje. Utwór nie powstawał w kolejności zgodnej z powieściowymi wydarzeniami – autor rozpoczął pisanie od pierwszej podróży Humberta i Lolity, następnie opisał śmierć Quilty'ego i epizody z przeszłości Humberta, a dopiero później uzupełnił resztę powieści w porządku chronologicznym. Ostatecznie, liczący 450 stron, maszynopis Lolity został ukończony 6 grudnia 1953 roku.
[1] Vladimir Nabokov, Dar. cyt. za: Leszek Engelking: Vladimir Nabokov. Warszawa: Czytelnik, 1989, s. 57.

Przy pisaniu korzystałem z następujących źródeł:

3. Wikipedia.pl,

16 komentarzy:

  1. Twój post strasznie mnie zaciekawił, nie interesowałam się bliżej Lolitą, a tu ujawniasz cały mechanizm powstawania, tworzenia, inspiracji. Czekam z ogromna niecierpliwością na dalsze notki tego cyklu ;)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż cieszę się bardzo, ale wydasje mi się, żę to co napisałem jest trochę nudne;)

      Usuń
  2. aha jeszcze jedno - może jakaś galeria okładek Lolity.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. staram się w każdym poście o "Lolicie" pokazywać inną okładkę, a na blogu są już obecne 3:) Ale kiedyś być może zbiorę je razem, ciekawy pomysł:) Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Nie czytałam jeszcze Lolity, ale mam ją w planach- jeśli będzie w mojej bibliotece, to z pewnością wypożyczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Cię nie rozczaruje, będzie się podobać, tym bardziej, że już o niej coś wiesz:) Ludzie ogólnie dzielą się na tych, którzy są tą książką zachwyceni i tych co się nią znudzili i rozczarowali, nie mówiąc już o oburzonych tematyką. Ja w kazdym razie polecam i najlepiej w tłumaczeniu Stillera, pisałem o tym w poprzednim poście o "Lolicie" z tego miesiąca. Pozdrawiam ciepło:)

      Usuń
  4. właśnie słucham Lolity, tak że notka ciekawa i wstrzeliła sie dobrze w czas. A ksiązka - jak dla mnie wstrząsająca i to nawet nie tyle jest to szok natury moralnej, ale raczej estetyczny i artystyczny - zadziwiające, że tak pieknym językiem jest to napisane, opowiedziane. Pewnie jeszcze w lutym i u mnie będzie notka na temat wrażeń z Lolity

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo! Wiatam na blogu po raz pierwszy:) Kilka postów wcześniej zacząłem taki mały cyklik o książce mojego życia, poprzednio "Lolita jako gra literacka i parodia". Ten język to zamysł Nabokova aby o takich rzeczach opowiedzieć takim językiem. Mogę Cię zapewnić, żę jeszcze większe wrażenie robi w oryginale, bo wiele rzeczy jest nieprzetłumaczalnych na polski np. aliteracje: Lolita, life of my life, fire of my loins. My sin, my soul. Tego jest cała masa. Oczywiście zajrzę, poczytam, skomentuję:) Osobiście nie byłem w stanie napisać tylko jednej notki o Lolicie, stąd pomysł cyklu. Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
    2. pierwszy wpis, bo odwiedziny nie pierwsze, obiecuję, że będę zaglądał, a pomysl na cykl nparwdę ciekawy. Uporządkuję swoje wrażenie gdy skończę, ale zdziwiony jestem określaniem tej ksiązki jako parodii.

      Usuń
    3. Parodia, bo Nabokov sparodiował w niej wiele gatunków literackich: powieść detektywistyczną, dziennik czy pamiętnik, nawet taki z XVIIIw jakiegoś zbrodniarza lub szaleńca, powieść drogi, przewodnik po Ameryce, romans ale wypaczony, chory, satyra czy też czarna komedia. Może też być interpretowana jako sen lub zapis myśli szalonego lub chorego umysłu.

      Usuń
  5. Niezwykle ciekawe inspiracje miał Nabokov:) To czyni jego powieść jeszcze bardziej niezwykłą!! Podoba mi się twój cykl :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa:) Troche tylko mam wątpliwość czy to nie jest za nudne?

      Usuń
  6. Jestem pod wrażeniem tego, ile pracy włożył pisarz, żeby stworzyć wiarygodne postacie. 200 moteli w 46 stanach, zapewne setki godzin spędzonych na czytaniu źródeł.

    Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo długo pracował nad tą książką, też tego nie wiedziałem, w ostatnim roku pisania nawet 16 godzin dziennie, ale się opłaciło:) Nabokov z napisanych przez siebie książek lubił najbardziej właśnie "Lolitę", chociaż ubolewał, że stał się znany dla większości dzięki skandalowi z opublikowaniem i poruszanemu tematowi. Mam nadzieję, że c.d.n.:)

      Usuń
  7. Zawsze podobaly mi sie opisy, jak dawniej pisarze pracowali nad ksiazkami, te wszystkie fiszki, zglebianie problemow z najrozniejszych dziedzin, podroze, wywiady... mam wrazenie, ze wiekszosc wspolczesnych pisarzy uwaza, ze ksiazke to "siada sie i pisze", przez co wspolczesna literatura jest generalnie taka uboga.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam się z Tobą co do współczesnej literatury i pisarzy, niektórzy z nich pewnego dnia postanawiają, że teraz napiszą książkę, trochę jak bohater Dnia świra wiersz, i co najgorsze piszą ją. Rozumiem jeszcze ambitnych twórców, którzy chcą coś swoimi ksiązkami powiedzieć, zareagować jakoś na współczesny świat, ale czasami są produkowane taśmowo thrillery i horrory czy powieści fantasy. A ja chętnie poczytałbym o warsztacie pisarskim jakiegoś pisarza, starej szkoły:)

    OdpowiedzUsuń