Moje czytanie w tym roku nabiera tempa. Wychodzi na to, że w najbliższych dniach będę czytał kilka książek jednocześnie, co już mi się oczywiście zdarzało. Nie wiem tylko jak znaleźć czas na napisanie czegoś o przeczytanych już książkach. A do tego jeszcze wpadłem w nałóg codziennego, czasami conocnego, czytania blogów literackich, czyli inaczej poświęconych książkom. A ponieważ jest ich naprawdę dużo, tych które lubię, to zaczyna mi brakować czasu. Może ktoś kiedyś wynajdzie sposób lub przyrząd, który pozwoli rozciągnąć trochę dobę, tak aby miała przynajmniej 48 godzin. Na razie jest to niemożliwe i będę musiał z czegoś zrezygnować. Albo, albo.
W tym tygodniu skończyłem czytać "Śniadanie u Tiffany'ego" Trumana Capote'a. Teraz czytam "Ziarno prawdy" Zygmunta Miłoszewskiego, ponownie "Drogę" Cormaca McCarthego oraz "Jeżeli zimową nocą podróżny" Italo Calvino. Tę ostatnią ksiązkę również czytam kolejny już raz, obecnie aby wziąć udział w dyskusji jej poświęconej w Klubie Czytelniczym na blogu Czytanki Anki u Ani, jaka zacznie się 27 stycznia. Kiedy uporam się już z całym tym stosikiem zamierzam zabrać się za lekturę "Obietnicy poranka" Romain'a Gary. Książki w dużym stopniu autobiograficznej, a
zarazem jednej z piękniejszych opowieści o matce i synowskiej miłości, nie pozbawionej sporej dawki humoru. Być może w dalszej kolejności zabiorę się za biografię "Elżbieta II. Ostatnie królowa" Marca Roche'a. Początkowo czytanie biografii angielskiej królowej wydało mi się nudnym zajęciem. Spodziewałem się dużej liczby faktów, polityki lub czegoś z pierwszych stron tabloidów. Przejrzałem jednak trochę tę książkę i okazało się, że mam do czynienia z bardzo ciekawie napisaną biografią. A zatem do dzieła, pisarze do piór a czytelnicy do książek!
Ambitnie:) Calvino też już u mnie czeka. A czytanie wszystkich blogów po jakimś czasie Ci przejdzie, zaczniesz zaglądać tam, gdzie akurat pojawi się coś ciekawego:P
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, bo inaczej nie dam rady, oczy mnie już pieką:)
OdpowiedzUsuń"Obietnica poranka" to świetna książka. Czytając ją wielokrotnie śmiałem się sam do siebie:) Poza tym napisana jest bardzo pięknym językiem. Polecam gorąco!
OdpowiedzUsuńCoś już o niej wiem, np. sławny Pan Piekielny zamieszkały przy wielkiej Pohulance numer 16:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie "zdobyłam" powieść Calvino.
OdpowiedzUsuńDziękuję za link do "Czytanki u Anki". Nie zaglądałam tam wcześniej.
Jestem na 21 s. "Jeśli..." i jak na razie czyta się świetnie!
Cała przyjemność po mojej stronie. Jedna z moich ulubionych książek. Jak się może już zorientowałaś lub zorientujesz "Jeżeli..." zaskakuje i to do końca. Zapraszam w takim razie w imieniu Ani do dyskusji:)
Usuń